Mój przydomowy sad
Re: Mój przydomowy sad
No niestety na Ałyczy rośnie jak głupia, trzeba ją mocno ciąc jak chce się ją zachować w ryzach, w efekcie czego śliwa coraz mocniej odbija co wymaga przed owocowaniem wycięcia wilków bo zasłaniają owoce.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 913
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Mój przydomowy sad
Po ilu latach od posadzenia zaowocowała ci Althana?
U mnie będzie teraz trzeci sezon, Pąków kwiatowych nie widać.
U mnie będzie teraz trzeci sezon, Pąków kwiatowych nie widać.
Re: Mój przydomowy sad
Z tego co kojarzę to w drugim roku po posadzeniu miałem jakieś tam próbne owoce (sadzone 2 letnie rozgałęzione drzewko).
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mój przydomowy sad
A ja lubię duże drzewa, mam na ałyczy i jakoś specjalnie nie szaleje ze wzrostem. Pewnie dlatego że wbrew rozsądkowi nie usuwałem zawiązków w pierwszym roku owocowania, więc para poszła w śliwki
Re: Mój przydomowy sad
Dziś dokonałem niepokojącej obserwacji. Zaczynają pękać pąki na brzoskwiniach.
Śledziłem prognozy pogody i liczyłem, że zdążę z opryskiem - a widzę, że będę musiał jak najszybciej udezyć Syllitem (pominąć miedzian już niestety) bo potem na Syllit może być za późno.
Poza tym - widać oznaki wiosny jeszcze na dereniu - zaczynają pękać pączki .. ciekawe, czy w tym roku będą to normalne kwiaty czy znów takie "bezpłodne" jak rok temu - jeśli tak to tym razem już pójdzie pod topór a zastąpię go szaferem.
Śledziłem prognozy pogody i liczyłem, że zdążę z opryskiem - a widzę, że będę musiał jak najszybciej udezyć Syllitem (pominąć miedzian już niestety) bo potem na Syllit może być za późno.
Poza tym - widać oznaki wiosny jeszcze na dereniu - zaczynają pękać pączki .. ciekawe, czy w tym roku będą to normalne kwiaty czy znów takie "bezpłodne" jak rok temu - jeśli tak to tym razem już pójdzie pod topór a zastąpię go szaferem.
Re: Mój przydomowy sad
No niestety brzoskwinie już pęcznieją. Jeszcze przez weekend ma być 10-16 st, niestety wietrznie i deszczowo raczej więc możliwość wykonania oprysku może być ciężko. Też myślałem najpierw prysnąć miedzianem a potem sylitem ale dynamiczna pogoda raczej pokrzyżuje te plany.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mój przydomowy sad
MarSz, zaokulizuj sobie gałązkę innym dereniem żeby zapylały się krzyżowo. A na szybko to gałąź z kwiatami odcięta z jakiegoś derenia i wsadzona do butelki z wodą.
Re: Mój przydomowy sad
Newrom - rozumiem - tylko u mnie był inny probnlem - w ubiegłym roku pąki się rozwinęły w jakieś "niedorozwinięte" kwiaty - bez słupków i pręcików.
Gdzieś czytałem, że to może być taka "ułomność" - dałem mu jeszcze szansę - jak to się powtórzy to nawet dodatkowa gałązka nic nie da w tym momencie - no chyba, że po prostu przeszczepię całkowicie - ale nie wiem czy nie wolałbym w tej sytuacji po prostu wsadzić już szczepionego. Zobaczymy - za niedługo się wyjaśni.
Gdzieś czytałem, że to może być taka "ułomność" - dałem mu jeszcze szansę - jak to się powtórzy to nawet dodatkowa gałązka nic nie da w tym momencie - no chyba, że po prostu przeszczepię całkowicie - ale nie wiem czy nie wolałbym w tej sytuacji po prostu wsadzić już szczepionego. Zobaczymy - za niedługo się wyjaśni.
Re: Mój przydomowy sad
Dziś w końcu znalazłem chwilę by wystawić pszczółki.
Musiałem zrobić drugi prowizoryczny domek ze starej szafki bo się okazało, że zrobione przeze mnie formatki nie wchodzą do poprzedniego domu (tego na górze). Puste miejsca uzupełnię trzciną. W tym roku jest urodzaj. Trzciną na wypasie w porównaniu do roku ubiegłego. Rurki grube, solidne, a najdłuższe mają międzywęźla co 20 a nawet 25cm. Widocznie pola w sąsiedztwie rowów w których rośnie trzcina były nawożone
W poprzednim poście pisałem o obawach odnośnie dnia. Jeszcze się całkowicie paczki nie rozwinęły ale już widzę że raczej tym razem będą wewnątrz słupki i pręciki.
A tutaj ciekawy widok - pąki kwiatowe na śliwach japońskich. Najliczniejsze na dwuletnich pędach. Jest ich mnóstwo i wyrastają bezpośrednio z grubych gałęzi niczym u judaszowca. Oni tylko ich przymrozki nie zniszczyły.
Poza tym pierwsze oczywiście już rozwijają się porzeczki, agresty i porzeczkoagrest.
Musiałem zrobić drugi prowizoryczny domek ze starej szafki bo się okazało, że zrobione przeze mnie formatki nie wchodzą do poprzedniego domu (tego na górze). Puste miejsca uzupełnię trzciną. W tym roku jest urodzaj. Trzciną na wypasie w porównaniu do roku ubiegłego. Rurki grube, solidne, a najdłuższe mają międzywęźla co 20 a nawet 25cm. Widocznie pola w sąsiedztwie rowów w których rośnie trzcina były nawożone
W poprzednim poście pisałem o obawach odnośnie dnia. Jeszcze się całkowicie paczki nie rozwinęły ale już widzę że raczej tym razem będą wewnątrz słupki i pręciki.
A tutaj ciekawy widok - pąki kwiatowe na śliwach japońskich. Najliczniejsze na dwuletnich pędach. Jest ich mnóstwo i wyrastają bezpośrednio z grubych gałęzi niczym u judaszowca. Oni tylko ich przymrozki nie zniszczyły.
Poza tym pierwsze oczywiście już rozwijają się porzeczki, agresty i porzeczkoagrest.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3069
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Mój przydomowy sad
Marcinie ile lat mają Twoje porzeczki? Jakie były duże kiedy były sadzone?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Mój przydomowy sad
Witaj,
sad był zakładany na jesieni 2015 i wtedy były sadzone prawie wszystkie drzewka (kilka było później dosadzanych) - w tym porzeczki.
Zaczyna się im więc trzeci rok u mnie (jeśli nie liczyć pierwszej zimy).
A co do tego jakie były duże to najlepiej jakbyś sobie zobaczył na trzeciej stronie tego wątku, pierwszy post. Jest tam kilka zdjęć. Na jednym jest dokłanie jedna porzeczka a jeszcze na dwóch czy trzech widać wszystkie porzeczki na drugim planie.
Co prawda są to zdjęcia z marca 2016 (a były sadzone w listopadzie 2015) - no ale przez zimę nic nie urosły więc to co widać na zdjęciach to jest praktycznie stan w jakim były sadzone (tylko po obudzeniu pąków po zimie).
Mam nadzieję, że to pomoże.
Ogólnie - nie wiem po co pytasz - może chcesz do czegoś porównać. Jeśli tak to powiem tylko, że większość drzewek dostałem w postaci 'rok starszych niż zwykle ze szkółek' - to znaczy dostałem je w dużych donicach, w których rosły cały poprzedni rok po posadzeniu ze szkółki. Takie drzewka są zwykle sporo droższe, ale za to rok do przodu jakby nie patrzeć. Podobnie było z porzeczkami - jak widać miały po 2-4 dłuższe pędy (a w szkółkach widzę często takie sadzonki dopiero co ukorzenione w poprzednim sezonie i wsadzone do doniczki).
Czyli dla większości trzeba by dodać jeden rok.
sad był zakładany na jesieni 2015 i wtedy były sadzone prawie wszystkie drzewka (kilka było później dosadzanych) - w tym porzeczki.
Zaczyna się im więc trzeci rok u mnie (jeśli nie liczyć pierwszej zimy).
A co do tego jakie były duże to najlepiej jakbyś sobie zobaczył na trzeciej stronie tego wątku, pierwszy post. Jest tam kilka zdjęć. Na jednym jest dokłanie jedna porzeczka a jeszcze na dwóch czy trzech widać wszystkie porzeczki na drugim planie.
Co prawda są to zdjęcia z marca 2016 (a były sadzone w listopadzie 2015) - no ale przez zimę nic nie urosły więc to co widać na zdjęciach to jest praktycznie stan w jakim były sadzone (tylko po obudzeniu pąków po zimie).
Mam nadzieję, że to pomoże.
Ogólnie - nie wiem po co pytasz - może chcesz do czegoś porównać. Jeśli tak to powiem tylko, że większość drzewek dostałem w postaci 'rok starszych niż zwykle ze szkółek' - to znaczy dostałem je w dużych donicach, w których rosły cały poprzedni rok po posadzeniu ze szkółki. Takie drzewka są zwykle sporo droższe, ale za to rok do przodu jakby nie patrzeć. Podobnie było z porzeczkami - jak widać miały po 2-4 dłuższe pędy (a w szkółkach widzę często takie sadzonki dopiero co ukorzenione w poprzednim sezonie i wsadzone do doniczki).
Czyli dla większości trzeba by dodać jeden rok.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3069
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Mój przydomowy sad
Dziękuję za odpowiedź Pytam, bo chciałbym się dowiedzieć ile czasu musi upłynąć, by osiągnąć takie krzaczki porzeczek
Re: Mój przydomowy sad
Dereń już ma pąki rozwinięte.
Tym razem wyglądają normalnie więc jeszcze daj mu szansę.
Szkoda tylko, że nigdzie w okolicy nie ma Derbi bym mógł mu jakaś gałązkę z kwiatami z innego krzewu dać w pobliże.
Poza tym widzę, że wiosną nabrała już mocnego rozpędu. Wszystko zaczyna się rozwijać. Jeszcze trochę i będzie zielono od liści i kolorowo od kwiatów. Oby tylko murki nie zawiodły bo widzę coraz więcej wygryzionych kokonów ale jakoś nie latają koło domków.
Tym razem wyglądają normalnie więc jeszcze daj mu szansę.
Szkoda tylko, że nigdzie w okolicy nie ma Derbi bym mógł mu jakaś gałązkę z kwiatami z innego krzewu dać w pobliże.
Poza tym widzę, że wiosną nabrała już mocnego rozpędu. Wszystko zaczyna się rozwijać. Jeszcze trochę i będzie zielono od liści i kolorowo od kwiatów. Oby tylko murki nie zawiodły bo widzę coraz więcej wygryzionych kokonów ale jakoś nie latają koło domków.