Mój przydomowy sad
Re: Mój przydomowy sad
Widzę że u Ciebie wegetacja na tym samym etapie co u Mnie. Przyrozków nie widać w prognozach dwa tygodnie na przód.
Re: Mój przydomowy sad
Bardziej mnie martwią te majowe ewentualne.
Może większość kwiatów już przekwitnie to zawiązki będą mniej narażone, ale aktinidie już mogą mieć spore przyrody wtedy au nich padnie wszystko - nie tylko kwiaty.
Zobaczymy.
Może większość kwiatów już przekwitnie to zawiązki będą mniej narażone, ale aktinidie już mogą mieć spore przyrody wtedy au nich padnie wszystko - nie tylko kwiaty.
Zobaczymy.
Re: Mój przydomowy sad
Niestety zawiązki owoców są mniej odporne niż kwiaty.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3742
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Mój przydomowy sad
To prawda ale, wtedy będzie sporo zielonego i lekko otuli.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Mój przydomowy sad
Obecnie albo coś kwitnie, albo zaraz zacznie, ale ja w tej chwili pokaże tylko dwa drzewka jako ciekawostkę, które swoim kwitnieniem robią największe wrażenie.
To pokazywane wcześniej śliwy japońskie.
Są oblepione kwiatami niczym migdałki albo judaszowce na zdjęciach w serwisach aukcyjnych.
Ich kwiaty nie mają szypułek lub kilkusą one bardzo krótkie.
W połączeniu z dużą ilością kwiatów robi to niesamowite wrażenie (nawet jak na tak małe drzewka).
Ponadto ten zapach - żadne drzewa owocowe do tej pory tak nie pachniały - taki mocno słodki, coś jakby lipa, kojarzy się z zapachem miodu.
Przyciąga to tyle owadów (pszczoły różnych gatunków z całej okolicy, trzmiele, muchy i motyle) że jak się podchodzi do drzewek, to najpierw czuć zapach a za chwilę jedno wielkie brzęczenie i gałązki aż się tu ruszają. Podobny efekt widziałem tylko na kwiatach sumaków pod koniec lata.
To pokazywane wcześniej śliwy japońskie.
Są oblepione kwiatami niczym migdałki albo judaszowce na zdjęciach w serwisach aukcyjnych.
Ich kwiaty nie mają szypułek lub kilkusą one bardzo krótkie.
W połączeniu z dużą ilością kwiatów robi to niesamowite wrażenie (nawet jak na tak małe drzewka).
Ponadto ten zapach - żadne drzewa owocowe do tej pory tak nie pachniały - taki mocno słodki, coś jakby lipa, kojarzy się z zapachem miodu.
Przyciąga to tyle owadów (pszczoły różnych gatunków z całej okolicy, trzmiele, muchy i motyle) że jak się podchodzi do drzewek, to najpierw czuć zapach a za chwilę jedno wielkie brzęczenie i gałązki aż się tu ruszają. Podobny efekt widziałem tylko na kwiatach sumaków pod koniec lata.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 913
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Mój przydomowy sad
Tak u siebie patrzę na jagody kamczackie , kwitną bardzo obficie, ale
nawet ani jeden trzmiel się nie pojawi, nie wspominając o innych zapylających. Skoro
do śliw japońskich zlatują się jak do miodu, to będę musiał posadzić.
Obok i dereń kwitnie,i ałycza, a skrzydlatych przyjaciół brak.
Marśz jakie to odmiany i w jakiej szkółce kupiłeś?
nawet ani jeden trzmiel się nie pojawi, nie wspominając o innych zapylających. Skoro
do śliw japońskich zlatują się jak do miodu, to będę musiał posadzić.
Obok i dereń kwitnie,i ałycza, a skrzydlatych przyjaciół brak.
Marśz jakie to odmiany i w jakiej szkółce kupiłeś?
Re: Mój przydomowy sad
To ciekawe.
Co prawda u mnie na dereniu też nic nie widziałem - ale ja jestem w domu w godzinach "zapylania" tylko w weekendy - może przegapiłem.
Co do tych śliw - to one kwitną wcześniej kilka dni i rzeczywiście zapylaczy zatrzęsienie (jak pisałem - ten specyficzny zapach na pewno robi swoje) - ale taka ciekawostka - wczoraj wróciłem z pracy - co prawda już nieco późno było ale nie o to chodzi - tylko ogólnie było deszczowo i chłodniej (dziś rano to samo).
Oczywiście murarki nie wychylają nosa (w sobotę o tej porze ran był straszny ruch przy ulu). Słyszałem w sadzie brzęczenie - na japońskich śliwach było kilka trzmieli ale nie one były żródłem tego bzyczenia.
Poszedłem za głosem i znalazłem - agresty i porzeczki - dziesiątki trzmieli. Nie wiem skąd one się wzięły w takiej ilości ale widzę, że to ich z kolei preferowane kwiaty.
Może więc tajemnica tkwi w różnorodności - każdy znajdzie coś dla siebie a przy okazji siądzie gdzieś obok na czymś, co normalnie by go nie przyciągnęło.
Pisałem w wątku murarkowym jak zwabić trzmiele do domków - ale widzę, że przy tej ilości trzmieli w naturze na razie o to nie muszę się martwić.
Ale wracając do śliw - mam następujące odmiany Angelo, Oishi-Wase, Shiro i Black Amber.
Dwie z nich mają dużo kwiatów i ten charakterystyczny zapach, a dwie totalnie odbiegają od tego obrazu i przypominają pozostałę śliwy - kwiaty trochę później - rozwijają się równo z liścmi (nawet chwilę po nich) i jest ich mniej. Więc nawet wśród tych śliw są różne. Teraz na 100% nie powiem, które są te dwie przywabiające owady ale wydaje mi się - jeśli mnie pamięć nie myli - że Black Amber i Shiro. Pewność mogę mieć jeśli dokopię się do moich zapisków - jak to zrobię to dam znać. To samo tyczy sprzedawcy - teraz nie pamiętam.
Co prawda u mnie na dereniu też nic nie widziałem - ale ja jestem w domu w godzinach "zapylania" tylko w weekendy - może przegapiłem.
Co do tych śliw - to one kwitną wcześniej kilka dni i rzeczywiście zapylaczy zatrzęsienie (jak pisałem - ten specyficzny zapach na pewno robi swoje) - ale taka ciekawostka - wczoraj wróciłem z pracy - co prawda już nieco późno było ale nie o to chodzi - tylko ogólnie było deszczowo i chłodniej (dziś rano to samo).
Oczywiście murarki nie wychylają nosa (w sobotę o tej porze ran był straszny ruch przy ulu). Słyszałem w sadzie brzęczenie - na japońskich śliwach było kilka trzmieli ale nie one były żródłem tego bzyczenia.
Poszedłem za głosem i znalazłem - agresty i porzeczki - dziesiątki trzmieli. Nie wiem skąd one się wzięły w takiej ilości ale widzę, że to ich z kolei preferowane kwiaty.
Może więc tajemnica tkwi w różnorodności - każdy znajdzie coś dla siebie a przy okazji siądzie gdzieś obok na czymś, co normalnie by go nie przyciągnęło.
Pisałem w wątku murarkowym jak zwabić trzmiele do domków - ale widzę, że przy tej ilości trzmieli w naturze na razie o to nie muszę się martwić.
Ale wracając do śliw - mam następujące odmiany Angelo, Oishi-Wase, Shiro i Black Amber.
Dwie z nich mają dużo kwiatów i ten charakterystyczny zapach, a dwie totalnie odbiegają od tego obrazu i przypominają pozostałę śliwy - kwiaty trochę później - rozwijają się równo z liścmi (nawet chwilę po nich) i jest ich mniej. Więc nawet wśród tych śliw są różne. Teraz na 100% nie powiem, które są te dwie przywabiające owady ale wydaje mi się - jeśli mnie pamięć nie myli - że Black Amber i Shiro. Pewność mogę mieć jeśli dokopię się do moich zapisków - jak to zrobię to dam znać. To samo tyczy sprzedawcy - teraz nie pamiętam.
Re: Mój przydomowy sad
Jak obiecałem - wracam z informacją - i dobrze bo jednak się myliłem - drzewka mam posadzone w odwrotnej kolejności niż myślałem i te, które kwitną w tak specyficzny sposób to właśnie Angelo i Oishi-Wase.
Niestety już nie zachowała się informacja u kogo konkretnie je kupowałem.
Niestety już nie zachowała się informacja u kogo konkretnie je kupowałem.
Re: Mój przydomowy sad
MarSZ czy to w tym wątku znajdą coś o murarkach ogrodowych. Jak je przywabić i później opiekować się nimi.
W tym roku ładnie zaczynają kwitnąć moje drzewka. Ale coś mało pszczół się kręci wokół nich. Choć co prawda wcześniej nie miałem jakichś problemów z owocowaniem wiekowych już jabłoni.
W tym roku ładnie zaczynają kwitnąć moje drzewka. Ale coś mało pszczół się kręci wokół nich. Choć co prawda wcześniej nie miałem jakichś problemów z owocowaniem wiekowych już jabłoni.
Re: Mój przydomowy sad
Jest na forum osobny wątek o murarkach, a nawet kilka jego części. Tam na pewno znajdziesz sporo szczegółów.
Tutaj tylko od czasu do czasu wrzucam fotki bo u mnie murarki to już nieodłączną cześć sadu.
Ja zacząłem w poprzednim sezonie bez żadnego doświadczenia od podarowanej porcji startowej kokonów.
To mój drugi sezon ale rzeczywiście teraz widać jako pożytek jest z tych pszczół.
Tutaj tylko od czasu do czasu wrzucam fotki bo u mnie murarki to już nieodłączną cześć sadu.
Ja zacząłem w poprzednim sezonie bez żadnego doświadczenia od podarowanej porcji startowej kokonów.
To mój drugi sezon ale rzeczywiście teraz widać jako pożytek jest z tych pszczół.
Re: Mój przydomowy sad
Jest wiosna- jakie nawozy dajecie pod drzewa w sadzie przydomowym? Chyba powinno się podsypać saletrą?
Re: Mój przydomowy sad
Ja na razie nie dałem nic w tym roku jeszcze.
W piątek zamierzam wstawić pokrzywy na gnojówkę - więc będę podlewał za dwa tygodnie. Później z kolei będę podlewałrozmoczonym kurzeńcem lub nawozem z gołębi.
W międzyczasie przygotuje herbatkę kompostowa do oprysków lub ewentualnie podlania. Ten zabieg mam zamiar powtórzyć kilka razy w sezonie. W tym rok Obornika pod drzewa chyba raczej w tym roku nie będę dawał bo rok temu podsypałem sporo kompostu.
To chyba wszystko.
W piątek zamierzam wstawić pokrzywy na gnojówkę - więc będę podlewał za dwa tygodnie. Później z kolei będę podlewałrozmoczonym kurzeńcem lub nawozem z gołębi.
W międzyczasie przygotuje herbatkę kompostowa do oprysków lub ewentualnie podlania. Ten zabieg mam zamiar powtórzyć kilka razy w sezonie. W tym rok Obornika pod drzewa chyba raczej w tym roku nie będę dawał bo rok temu podsypałem sporo kompostu.
To chyba wszystko.