Na 13 stronie tego tematu, jest zdjęcie kory tej gruszy. Jeden z kolegów powiedział, że prawdopodobnie to rak kory. Zeskrobałem tą chorą korę i przesmarowałem farbą lateksową z topsinem. Latem grusza miała owoce, nawet dobrej jakości. Dopóki będzie rosła i wydawała plony to niech sobie rośnie. Wyciąć zawsze można.
Co do przewodnika to tak myślałem, że jeden przewodnik do ucięcia. Jeszcze tylko jedna sprawa czy skrócić gałęzie na kolejnych "piętrach", żeby uzyskać wprost proporcjonalną formę wrzecionowatą?
Wiosną zabiorę się za nią, bo owoce tej gruszy w tym roku były naprawdę pyszne 
Posadzona była przez poprzedniego właściciela. Owoców jakoś super dużo nie było, ale były od średniej do dużej wielkości jak na gruszkę, nawet pod koniec dojrzewania, gdy były w środku miękkie z zewnątrz były raczej zielone niż żółte. Zdjęć niestety nie mam. Może za rok zrobię i dojdę co to za odmiana. Na pewno nie konferencja.
Z tego co pamiętam we wrześniu.
