seedkris pisze:Czy mróz zabije pąki kwiatowe pod warstwa lodu?
Pytanie , co będzie jak wystąpi przerwa w dostawie energii elektrycznej? Tak na 10 min. Czy woda zamarznie w przewodach? Czy mróz zabije pąki kwiatowe pod warstwa lodu?
Wszystko zależy od temperatury. Na ogół przy wyłączonej pompie woda cofa się do studni i cała instalacja jest pusta. Ponowne napełnienie nie powinno doprowadzić do jej zamarznięcia. Drugie Twoje pytanie jest bardziej złożone. Krótkotrwałe przerwanie dostarczania wody do zraszaczy spowoduje jakieś straty, ale to bardzo zależy od temperatury w której ta przerwa nastąpiła. Woda w tym czasie nie zamarza, co skutkuje wychładzaniem pąków i obniżeniem temperatury lodu otaczającego pąki. A są to ilości ciepła niebagatelne, około 80 kcal z każdego litra zamarzniętej wody. I to właśnie to ciepło nie pozwala obniżyć temperatury lodu i pąków poniżej granicznej temperatury, niszczącej pąki. Ta temperatura jest zależna od fazy rozwojowej pąków. Może ktoś je przywoła, ja nie pamiętam. Ma racje
bolekso, że sam lód, choćby go było bardzo dużo, drzew nam nie zabezpieczy. Trzeba dostarczyć ciepło. Dla przypomnienia podam, że obniżenie o jeden stopień temperatury jednego litra wody da nam tylko 1 kcal ciepła. Więc tak jak wcześniej pisałem temperatura wody nie ma większego znaczenia, chociaż im wyższa tym lepiej.
alfamixi pisze:ci co stosowali ciepłą wodę z jeziora zrezygnowali bo efekt był opłakany lepszy efekt był dużo na wodzie z głębinówek .
. Pojawia się tu brak znajomości podstawowych praw fizyki. Na ogół wszystkie jeziora w Polsce w zimę i na wiosnę są zamarznięte. A więc temperatura wody w jeziorach w tym czasie wynosi 0-4 stopni. Natomiast nie spotkałem się z ujęciami wody głębinowej, której temperatura była niższa niż 7 stopni. Czyli wszystko w zgodzie z fizyką, wyższa temperatura wody i ciut większy efekt. Pozdrawiam.