Bielenie pni drzew owocowych
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Reasumując, bielenie drzew przy obecnej pogodzie to dobry sposób na zażycie ruchu i poprawienie krążenia oraz zmianę estetyki ogrodu.
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Pozostaje jeszcze poczucie tego, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, by ochronić nasze rośliny w tak dziwną zimę jaką mamy. Gdzie jesienią w końcu października, jedna noc, minus 9 stopni uwaliła mi pomidory pod folią i od tego czasu temperatura nocą nie spadła poniżej minus 6 stopni. Nie mówiąc ile było nocy na plusie. Miejmy jednak nadzieję, że to coś da - przecież każda matka, kocha swoje dzieci.
Pozdrawiam klakier.
Pozdrawiam klakier.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 620
- Od: 22 mar 2012, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Legnicy
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Z moich obserwacji wynika że bielenie drzew opóźnia kwitnienie moreli o 4-10 dni w zależności od pogody ale również narażone w mniejszym stopniu na przemarznięcia kwiatów są Brzoskwinie , Czereśnie i śliwy .
Młode drzewa osłaniam białymi osłonkami z dziurkami i ich nie biele tylko już owocujące czyli od ok. 4 roku po posadzeniu .
Młode drzewa osłaniam białymi osłonkami z dziurkami i ich nie biele tylko już owocujące czyli od ok. 4 roku po posadzeniu .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Pozdrawiam Andrzej.
-
- 500p
- Posty: 520
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Czy dodatek mąki ziemniaczanej znacząco zwiększa trwałość? Kombinowałem z dodawaniem oleju roślinnego, ale nie wpłynęło to na długość utrzymywania się wapna. Do końca marca pnie były już bardziej szare niż białe. Bielę w styczniu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Mąka ziemniaczana ma poprawić kleistość substancji. Dawniej skuteczną metodą na kleistość był krowieniec, ale to teraz towar deficytowy a i zapach oraz kolor niezbyt ładny (kiedyś zastosowałem). Potem zastępowałem wapno emulsją (mocniej trzymała). Obecnie tego nie robię bo drzewka do 4 lat nie powinny być bielone wapnem (było o tym w necie albo i nawet i u nas na forum) bo jest zbyt żrące na młodą korę a poza tym skala malowania mnie już przerasta (około 400 sztuk).
-
- 500p
- Posty: 520
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Spróbuję w takim razie z tym krochmalem. Może chociaż o miesiąc dłużej się utrzyma. Nie chcę babrać farbami w sadzie. 400 drzewek... ło cie Panie Pogratulować rozmachu. Mi niestety wielkość działki nie pozwala "rozwinąć skrzydeł". Z braku miejsca szczepię po dwie, trzy odmiany na podkładce. Większe gatunki, jak orzech włoski, w ogóle odpuściłem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Wapnem to będziesz musiał 2-3 razy w sezonie przelecieć . Jak malowałem emulsją to raz wystarczyło, ale każdy maluje (lub nie) jak mu pasuje.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Ja przedwczoraj pomalowałam drzewka mieszanką wapna i farby emulsyjnej, z dodatkiem miedzianiu. Wydaje mi się, że dodałam za dużo wody i wyszedł zbyt rzadki roztwór, więc pewnie powtórzę cały zabieg za miesiąc. Szczególnie dużo uwagi poświęciłam brzoskwiniom i czereśniom, bo zauważyłam, że u mnie to one są najbardziej podatne na uszkodzenia kory zimą. Jabłonie i grusze jakoś sobie radzą, w poprzednich latach nie były malowane wcale i zero uszkodzeń. U mnie malowanie jest problematyczne, bo drzewka prowadzę nisko i mają sporo gałęzi blisko ziemi. Ciężko się dostać. Dodatkowo dwa tygodnie wcześniej opryskałam wszystkie drzewka i krzewy wywarem z wątróbki wołowej. Skutecznie zniechęca sarny i zające od obgryzania młodych pędów z pączkami.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Jestem pod wrażeniem, pomalować tak rozgałęzione drzewka to nie lada wyczyn. A może warto pomyśleć w przyszłym roku o prześwietleniu dolnej części pnia by łatwiej było wykonywać kolejne zabiegi...?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7498
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Jakie zalety ma taki sposób prowadzenia drzewek ? Rozumiem, że o wiele łatwiej jest zbierać owoce, ale co poza tym?
Pozdrawiam! Gienia.
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1017
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Taki sposob prowadzenia drzewka to masakra. Czekanie na silny wiatr i wylamanie pnia - jednego lub wielu.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Bielenie pni drzew owocowych
Sad jest osłonięty pasami zadrzewiającymi, więc drzewka raczej się nie wyłamią, a jak się wyłamią, to trudno, posadzę nowe. Jestem niska, 157 cm wzrostu, wszystkie prace w sadzie i w ogrodzie wykonuję sama, mam ponad 30 drzewek owocowych. Latanie z drabiną wokół każdego z drzewek za każdym razem, gdy trzeba je przyciąć, opryskać, zamalować maścią ogrodniczą, nałożyć siatkę ochronną od szpaków byłoby zbyt wielkim obciążeniem. Nie ogarnęłabym tego nawet czasowo. Mam dwie wysokie jabłonie i jedną wysoką czereśnię, które rosły w sadzie już wcześniej i mam z nimi tylko same problemy. Szpaki wyjadają wszystkie owoce czereśni, bo nie daję rady zarzucić siatki, nie da się opryskać ani od raka ani od mszyc, ani od brunatnej zgnilizny na wiosnę, z jabłoniami ten sam problem, jeśli chodzi o parcha. Te, które prowadzę nisko ładnie mi owocują, nie mam z nimi większych problemów, więc raczej pozostanę wierna mojej metodzie.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.