Podkładki wegetatywne - samodzielnie ukorzenianie pędów pół i zdrewniałych
- lucas070707
- 100p
- Posty: 187
- Od: 10 wrz 2012, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie
Re: Nietypowe ukorzenianie jabłoni.
Jeszcze prościej kupić gotowca w szkółce
Jeśli komuś chodzi tylko o rozmnożenie odmiany, to rzeczywiście robienie sadzonek to średni pomysł. Jednak robienie odkładu może być przydatne do uzyskania owocującego drzewka bonsai, z pominięciem wielu lat formowania, jak w przypadku sadzonki z nasiona. Oczywiście można próbować w takim wypadku szczepić na jakiejś mocno skarlającej podkładce, ale w przypadku odkładu uzyskuje się ciekawsze efekty.
Jeśli komuś chodzi tylko o rozmnożenie odmiany, to rzeczywiście robienie sadzonek to średni pomysł. Jednak robienie odkładu może być przydatne do uzyskania owocującego drzewka bonsai, z pominięciem wielu lat formowania, jak w przypadku sadzonki z nasiona. Oczywiście można próbować w takim wypadku szczepić na jakiejś mocno skarlającej podkładce, ale w przypadku odkładu uzyskuje się ciekawsze efekty.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Nietypowe ukorzenianie jabłoni.
Można próbować przez odkład powietrzny. Bonzaiści tak robią z głogami w UK.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Nietypowe ukorzenianie jabłoni.
Po co?
A na przykład po to że takie odmiany jak Szampion są odmianą słabo rosnącą co ułatwia produkcje towarową . Ukorzenienie sadzonki zdrewniałej lub zielonej obniżyło by koszt produkcji na który się składa podkładka i szczepienie lub okulizacja . Do tego dochodzi okres 2-3lata na wyhodowanie drzewka . Wyda wam się to śmieszne przy kilku sztukach, ale uśmiech znika już przy 20 tyś sztuk (oszczędność 5zł na szt to tylko 100tyś PLN ) a tyle zużywa się na 5-6 ha sadu owocowego . Więc po co ! Z oszczędności lub dla zysku
mirzan a twój sposób wypróbuje .
A na przykład po to że takie odmiany jak Szampion są odmianą słabo rosnącą co ułatwia produkcje towarową . Ukorzenienie sadzonki zdrewniałej lub zielonej obniżyło by koszt produkcji na który się składa podkładka i szczepienie lub okulizacja . Do tego dochodzi okres 2-3lata na wyhodowanie drzewka . Wyda wam się to śmieszne przy kilku sztukach, ale uśmiech znika już przy 20 tyś sztuk (oszczędność 5zł na szt to tylko 100tyś PLN ) a tyle zużywa się na 5-6 ha sadu owocowego . Więc po co ! Z oszczędności lub dla zysku
mirzan a twój sposób wypróbuje .
Re: Nietypowe ukorzenianie jabłoni.
Drzewko na własnych korzeniach,może przydać się, właśnie do szybkiego rozmnażania.
Obciąć lub mocno przyciąć górę i wyrośnie wiele pędów, już ukorzenionych,identycznych z matką.
Znalazłem w ubiegłym roku w lesie jabłonkę. na pewno siewka, słodka niezwykle. Ukorzeniam
gałązki,bo nie wiadomo,czy uda mi się wiosną zaszczepić.
Nasiona z tej siewki już wykiełkowały. Nie umiem odpowiedzieć na pytania,po co siać, jak w markecie
można za grosze kupić drzewko marki jabłoń czerwona.Albo żółta.
Obciąć lub mocno przyciąć górę i wyrośnie wiele pędów, już ukorzenionych,identycznych z matką.
Znalazłem w ubiegłym roku w lesie jabłonkę. na pewno siewka, słodka niezwykle. Ukorzeniam
gałązki,bo nie wiadomo,czy uda mi się wiosną zaszczepić.
Nasiona z tej siewki już wykiełkowały. Nie umiem odpowiedzieć na pytania,po co siać, jak w markecie
można za grosze kupić drzewko marki jabłoń czerwona.Albo żółta.
- lucas070707
- 100p
- Posty: 187
- Od: 10 wrz 2012, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie
Re: Nietypowe ukorzenianie jabłoni.
Tyle, że ukorzeniona odmiana szlachetna, może nie przetrwać jednej zimy. Po to właśnie stosuje się podkładki - żeby nadać roślinie odpowiednią siłę wzrostu i odporność, choćby na mróz.
Owszem, rozmnażanie przez odkłady zmniejsza koszty produkcji, ale podkładek - większość dostępnych w handlu to właśnie podkładki wegetatywne.
Produkcja podkładki generatywnej przy dobrej glebie to max. jeden sezon. W kolejnym roku możemy już szczepić, a roczny przyrost szlachetnej odmiany może sięgnąć powyżej 1 metra. Piszę o tym z własnego doświadczenia. Wątpię, czy jabłoń na własnych korzeniach osiągnęłaby takie przyrosty.
Gdyby rozmnażanie przez ukorzenianie odmian szlachetnych było tak oszczędne i korzystne, to sadownicy już dawno zapomnieliby jak się szczepi.
Owszem, rozmnażanie przez odkłady zmniejsza koszty produkcji, ale podkładek - większość dostępnych w handlu to właśnie podkładki wegetatywne.
Produkcja podkładki generatywnej przy dobrej glebie to max. jeden sezon. W kolejnym roku możemy już szczepić, a roczny przyrost szlachetnej odmiany może sięgnąć powyżej 1 metra. Piszę o tym z własnego doświadczenia. Wątpię, czy jabłoń na własnych korzeniach osiągnęłaby takie przyrosty.
Gdyby rozmnażanie przez ukorzenianie odmian szlachetnych było tak oszczędne i korzystne, to sadownicy już dawno zapomnieliby jak się szczepi.
Re: Nietypowe ukorzenianie jabłoni.
Wiem jak to zrobić,bo robiłem.Czy się komuś opłaca,czy nie,to już nie moja sprawa.Mnie się opłaca,
bo potrzebuję jedno drzewko,które mogę przeszczepić na stare, albo zostawić ukorzenione.
Opłaca mi się siać drzewa,z takich samych powodów.
bo potrzebuję jedno drzewko,które mogę przeszczepić na stare, albo zostawić ukorzenione.
Opłaca mi się siać drzewa,z takich samych powodów.
Re: Nietypowe ukorzenianie jabłoni.
lucas070707 pisze:Tyle, że ukorzeniona odmiana szlachetna, może nie przetrwać jednej zimy. Po to właśnie stosuje się podkładki - żeby nadać roślinie odpowiednią siłę wzrostu i odporność, choćby na mróz.
Owszem, rozmnażanie przez odkłady zmniejsza koszty produkcji, ale podkładek - większość dostępnych w handlu to właśnie podkładki wegetatywne.
Produkcja podkładki generatywnej przy dobrej glebie to max. jeden sezon. W kolejnym roku możemy już szczepić, a roczny przyrost szlachetnej odmiany może sięgnąć powyżej 1 metra. Piszę o tym z własnego doświadczenia. Wątpię, czy jabłoń na własnych korzeniach osiągnęłaby takie przyrosty.
Gdyby rozmnażanie przez ukorzenianie odmian szlachetnych było tak oszczędne i korzystne, to sadownicy już dawno zapomnieliby jak się szczepi.
Jeżeli już to chodzi o siłę wzrostu, bo np. Jonagored na własnym korzeniu byłby większy od wierzby .
Co do mrozoodporności to M9 (podkładka) jest mało odporna na przemarznięcia a stosuje się powszechnie
dla czego szkółkarze nie stosują tej metody odpowiedz masz w tym temacie bo nikt nie ma pewności czy to się uda , druga sprawa to systematyczność w produkcji i regularna powtarzalność materiału
Re: Nietypowe ukorzenianie jabłoni
Szczepienie,okulizacja,to rzemiosło, ukorzenianie to sztuka.
Re: Podkładki wegetatywne - samodzielnie
Astone udało ci się tak zrobić?astone pisze:Planuję produkować podkładki dla swoich potrzeb (niewielkich). W związku z tym, że nie zamierzam kupować ich w matecznikach - bo ani nie mam skąd ani nie interesuje mnie takie rozwiązanie - zamierzam rozmnażać je sam. Na razie jabłonki. W przypadku Antonówki - siewki, ewentualnie zostawione ze dwie siewki na później na odkłady pionowe. Ale z półkarłowymi trochę gorzej. I tu moje pytanie: czy jeśli kupię jakieś "byle co" na podkładce M26 i to "byle co" utnę poniżej miejsca szczepienia/okulizacji, to korzeń wybije mi na wiosnę pędami? Jeśli by tak było, to przez systematyczne podsypywanie miałbym w tym samym roku na jesień odrosty pionowe ukorzenione. Czyli własne M26. Czyż nie tak?
Czy w dalszym ciągu podkładka M26 ma dobrą opinię?
Re: Podkładki wegetatywne - samodzielnie
Dokładnie tak. Co prawda potrzebowałem więcej podkładek M26 więc szukałem i udało mi się kupić przez internet (kupowałem 30 sztuk i nie było w tym miejscu problemu).
Natomiast swoje rzeczywiście tak wyprodukowałem. Wiosną ub. roku kupiłem na M26 Topaza. Topaza uciąłem poniżej miejsca szczepienia (porobiłem z tego zrazy i zaszczepiłem na starej papierówce żeby nie zmarnować na zaś ). Z zasadzonej podkładki wybiły mi po paru tygodniach 2 pędy, które - jak miały 20-parę cm - obsypałem trocinami (wyczytałem u sadowników, że pierwszy kopczyk najlepiej zrobić trocinowy). Jak pędy podtrastały - podsypywałem, już lekką ziemią ogrodniczą, dwukrotnie do końca sierpnia. W październiku czy listopadzie, po opadnięciu liści rozgrzebałem kopczyk i te 2 pędy były ukorzenione. Mizerne to było, ale gdybym posadził tę podkładkę jesienią a nie wiosną to myślę, że odrosty byłyby solidniejsze. W każdym bądź razie po ucięciu moje własne 2 podkładki posadziłem i wczesną wiosną szczepiłem - obydwie przyjęły zrazy i rosną. W tym roku już widzę, że z pozostałej karpy wybija mi 5 albo 6 odrostów - i tyle spodziewam się podkładek. Tak postępują szkółkarze - tylko na większą skalę rzecz jasna .
Natomiast swoje rzeczywiście tak wyprodukowałem. Wiosną ub. roku kupiłem na M26 Topaza. Topaza uciąłem poniżej miejsca szczepienia (porobiłem z tego zrazy i zaszczepiłem na starej papierówce żeby nie zmarnować na zaś ). Z zasadzonej podkładki wybiły mi po paru tygodniach 2 pędy, które - jak miały 20-parę cm - obsypałem trocinami (wyczytałem u sadowników, że pierwszy kopczyk najlepiej zrobić trocinowy). Jak pędy podtrastały - podsypywałem, już lekką ziemią ogrodniczą, dwukrotnie do końca sierpnia. W październiku czy listopadzie, po opadnięciu liści rozgrzebałem kopczyk i te 2 pędy były ukorzenione. Mizerne to było, ale gdybym posadził tę podkładkę jesienią a nie wiosną to myślę, że odrosty byłyby solidniejsze. W każdym bądź razie po ucięciu moje własne 2 podkładki posadziłem i wczesną wiosną szczepiłem - obydwie przyjęły zrazy i rosną. W tym roku już widzę, że z pozostałej karpy wybija mi 5 albo 6 odrostów - i tyle spodziewam się podkładek. Tak postępują szkółkarze - tylko na większą skalę rzecz jasna .
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Podkładki wegetatywne - samodzielnie
witam , mi doradził ktoś obrywanie liści przed przysypaniem , a i nawóz na karpę na start. Latem oczkowałem podkładki nie odcięte od matecznika jesienią wykopałem i mam drzewko w expresowym tempie . Mając matecznik można w jeden sezon wyhodować drzewko oszczędzając 1 rok, porównując do sezonu z kupionymi podkładkami . ale uwaga !! Produkcja podkładek wciąga jak chodzenie po bagnach . żarcik
Re: Podkładki wegetatywne - samodzielnie
Z tymi liśćmi tak robiłem, oczywiście z tymi, które były przysypywane. A w tym roku też zamierzam okulizować przed wycięciem, o ile będą miały wystarczającą grubość. A z tym wciąganiem przez podkładki? Potwierdzam. . Mam tegoroczne siewki ałyczy, Węgierki Wangenheima, Antonówki i gruszy polnej. Oraz rozmnażam odrosty gruszy kaukaskiej i siewkę Antonówki na podkładki wegetatywne. Tamtej jesieni jedna z siewek Antonówki miała stosunkowo prosty pęd i całkiem nieźle rosła. Ukorzeniałem ją jak M26. Tej wiosny szczepiłem i rośnie. Ciekaw jestem, czy pójdą w tym roku odrosty czy tylko jeden pęd.
Re: Podkładki wegetatywne - samodzielnie
Astone dzięki ogromne Teraz spróbuję z jedną, a potem jesienią. Chyba nie jest za późno?
NOWY 83 niezły patent Ja nie potrafię szczepić, to zrobi mój teść. Twój sposób też wypróbujemy.
Podpowiecie jakie podkładki na śliwę? Ziemia dobra, ciepło, może być wysokie drzewo. Mam też do szczepienia wyjątkową żółtą typu renkloda z zamierzchłych czasów, 'przekazywana z rąk do rąk'.
Muszę pod ten matecznik znaleźć specjalne miejsce ...i ogrodzić, i na kłódkę, a klucz żonie
NOWY 83 niezły patent Ja nie potrafię szczepić, to zrobi mój teść. Twój sposób też wypróbujemy.
Podpowiecie jakie podkładki na śliwę? Ziemia dobra, ciepło, może być wysokie drzewo. Mam też do szczepienia wyjątkową żółtą typu renkloda z zamierzchłych czasów, 'przekazywana z rąk do rąk'.
Muszę pod ten matecznik znaleźć specjalne miejsce ...i ogrodzić, i na kłódkę, a klucz żonie