A jeśli mam że szkółki Popiela (czyli wychodowanego z nasion) i z niego będę chodowal drzewko na nasiona to rozumiem że będzie szansa na to że będzie powtarzał cechy mateczne?Lex pisze:
Podobnie z Popielem - drzewa mateczne klonuje się in vitro ale już podkładki produkuje się z nasion uzyskanych z roślin matecznych.
Nie, bo musisz miec nasiona z drzewa matecznego.dedert pisze:A jeśli mam że szkółki Popiela (czyli wychodowanego z nasion) i z niego będę chodowal drzewko na nasiona to rozumiem że będzie szansa na to że będzie powtarzał cechy mateczne?Lex pisze:
Podobnie z Popielem - drzewa mateczne klonuje się in vitro ale już podkładki produkuje się z nasion uzyskanych z roślin matecznych.
Z tymi wschodami nie rozumiem o co chodzi.
dedert pisze:Czyli od jakiejś starej prababki "Popielowej" (o ile jeszcze żyje) lub od jej klonów in vitro? A jeśli nie z pestek matecznych to można spróbować z odkładów powietrznych na gałęziach jej dzieciach z pestek?
A jest jakieś wyjaśnienie czemu pestki mateczne dają idealne dzieci-kopie a same dzieci już nie? Czy w przypadku wangenheima jest tak samo? Z tego co wiem to chyba nie bo w jednej szkółce powiedziało mi że zabierają od rolników pestki drzewek Wangenheima które pochodził z tej szkółki.
Jaka klasa ziemi?Ja ma 4 letnia wiśnie na Popielu i drzewka 1.4m wysokości tak rodzą, ze z jednego mam skrzynkę owoców
dedert pisze:brałem śliwy i żyją do dziś, też na wangenheima i ałyczy. No chyba że porozdawali rolnikom klony węgierek. Poza tym przecież mogli mieć wangenheima szczepionego na wangenheima (co jest bardziej niż prawdopodobne bo w przeciwnym razie kiedy by to zaowocowało, za 10 lat?) i czy pestki pochodzące ze zrazów matecznej też by się nie nadawały?
Przy okazji popytałem w ogłoszeniach na olx o źródło ich popiela i byli tacy co wyhodowali z nasion dendrony a są tacy co z pestek podkładek.
Jaka klasa ziemi?Ja ma 4 letnia wiśnie na Popielu i drzewka 1.4m wysokości tak rodzą, ze z jednego mam skrzynkę owoców
Mam tylko kawałek nadziei że odmiana szlachetna się zgadza. Wracając do sedna jako eksperymentator z natury chciałbym to ukorzenić i mieć jako matecznik podkładek wegetatywnych dla wiśni ewentualnie czereśni, ale tam może być dużo niezgodności. dedert pisze:Wie ktoś może jak sadzić pestki śliw i brzoskwiń na podkładki?
Na jaką głębokość, kiedy, czy ściółkować by uchronić przed wysuszeniem?
No i udało sięMisiek98 pisze:A u mnie jest taka sytuacja, że zeszłej zimy umroziło mi 2 śliwy (świeżo nasadzone), zasadziłem w ogródku i z podkładek powybijało kilka pędów. I pytanie, jakie szanse na ukorzenienie mają takie odrosty, gdybym obwiązał grubym drutem jak radzi Lex i okopczykował. Nie wiem dokładnie co to za podkładki, jedna to chyba zwykła ałycza, a druga to coś innego. Śliwa dużo trudniej od jabłoni się ukorzenia?
a zaryzykowałem jeszcze bardziej, bo naszczepiłem te pędy i teraz po 2 latach mam w miarę ładne sadzonki 
Dość łatwo było oddzielić je od siebie, wystarczyło wykopać całość i ,,wyłamać" je; za każdym razem złamały się w miejscu gdzie był drut, bo niżej były już uschnięte 
ale zdarzyło już mi się tak, że zapomniałem ( bo szczepiłem zwykłą, biurową, przeźroczystą) no i ,,odcięło zasilanie" drzewku 
Da się rozmnożyć ten gatunek jakoś wegetatywnie?O ile gdzieś dorwę. Na czereśni wydaje mi się, że będzie za mocno to rosło.
