Podkładka dla czereśni

[Rossynant]

Czereśnia ptasia ma mniejszą mrozoodporność niż wiśnia. W Polsce naturalnie występuje na południu, w paśmie pogórza głównie, oraz na Pomorzu. Może to także kwestia gleb - ale też piaszczyste bardziej marzną zimą. Niemniej powinna wytrzymać w całym kraju - to odmiany szlachetne są mniej odporne.
Tu są mapki http://stary.wl.sggw.pl/units/hodowla/l ... eresni.pdf

[Lex]

Bardzo interesujący materiał!!! Pisza tam, ze wytrzymuje do -40 st, C. Ale u mnie na glebie gliniastej wymarzły wszystkie czereśnie na ptasiej. Ostały się tylko dwie, które Jagodzińscy nazywali czereśnia paryska. Podejrzewam, ze to Sylwia, bo rośnie bardzo karlowo, a koronę ma bardzo rozbudowana. Nie owocuje, bo nie mam zapylacza. Jaka podkładkę polecalibyście na glinę z duza zawartością próchnicy (ok. 80 cm czarnoziem) i z poziomem wody gruntowej na ok 1.5 m?

Dzięki za pomoc,

Pozdrawiam serdecznie

[S_H_A_D]

To czereśnia ptasia ma niska mrozoodporność?

Co do podkładki z czereśni ptasiej to jest to podkładka wrażliwa na mróz i często przemarza. Mogło by się wydawać że gatunek który naturalnie rośnie w Polsce, powinien stanowić najbardziej właściwą i mrozoodporną podkładkę na nasz klimat, ale z jakiegoś powodu tak się nie dzieje. Myślę że problem polega na niewłaściwym pochodzeniu nasion z których wysiewa się podkładki, widocznie większość pochodzi z zakładów przetwórczych i są to nasiona z odmian szlachetnych, a te są zdecydowanie bardziej podatne na przemarzanie i tą cechę przekazują następnemu pokoleniu które u nas robi za podkładki. Może również problem polega na silnej korelacji pomiędzy mrozoodpornością a stanowiskiem, a więc gleby ciężkie i wilgotne znacząco wpływają na osłabienie mrozoodporności czereśni ptasiej. A może jeszcze coś innego bo naturalnie rośnie dobrze i nieprzemarza.

u Sękowskiego nie kupisz nic w detalu. Próbowałem go podejść na 100 rożnych sposobów i nie sprzedaje, do tego gość nie należy do najmilszych Moze to dlatego, ze jestem u niego co jesień/wiosnę bo mieszkam parę km od niego.

Podałem że można kupić u Sękowskiego bo takowe drzewka (czyli ze wstawką skarlającą) posiada, ale faktycznie jak widać zakup detaliczny jest u niego niemożliwy. Myślałem że tylko do mnie ma takie podejście, ale widać że taką ma politykę prowadzenia sprzedaży a nie inną, wydawało mi się że może przy odbiorze osobistym będzie możliwość zakupu kilkunastu drzewek, ale skoro Ty go Lex co roku odwiedzasz i nic nie sprzedaje to niema na co liczyć.

Ten Pytlewski to nie ma żadnych czereśni w ofercie na 2012 rok na swojej stronie. Trzeba do niego zadzwonić?

Co do szkółki pana Piotra Radwana-Pytlewskiego to trzeba dzwonić i pytać się co ma, bo ma naprawdę dużo więcej niż w ofercie na jego stronie. Bardzo duża kolekcja pigwy wielkoowocowej, śliw oraz właśnie czereśni, większość odmian z za wschodniej granicy do dostania praktycznie tylko u niego, w zakładce galeria jest pokazana część odmian: http://www.pytlewski.szkolki.pl/galeria.html . Warto przedzwonić i się dopytać co ma, ale uwaga rozmowa może trwać i ponad godzinę . Generalnie są to różnego rodzaju ciekawostki ale głównie do uprawy amatorskiej, dlatego trzeba drzewka zamówić i odebrać na następny rok bo masowo tych odmian pan Piotr nie produkuje. Sadownicy boją się ryzykować i kupować parę tysięcy drzewek odmian "wynalazków", które u nas są zupełnie nieznane i o których nawet opisu się nie znajdzie, jedyne informacje o danej odmianie to te które posiada sam szkółkarz, bo ma ją "już" 4 czy 5 rok. Dla sadownika to za mało i nie zaryzykuje ale działkowiec zawsze jedno czy dwa drzewka sprawdzić może.
Co do podkładek dla ciebie Lex to z taką glebą spokojnie można iść w podkładki karłowe i półkarłowe. Ja polecam Ci spróbować z tą 'WSL-2', zadzwoń do szkółki pana Piotra i spytaj się o czereśnie na tej podkładce, coś już ma wyprodukowane na ten rok i na jesieni byś już mógł wsadzać. Na tej podkładce szczepi głównie te wschodnie odmiany, a one ponoć bardziej mrozoodporne i wcale niemniej smaczne od tych południowych.
Na twoim miejscu kupił bym też od Jagodzińskich parę czereśni na Antypce 'Popiel', na tej podkładce też nie powinny Ci wymarznąć. Mają teraz sporo dobrych odmian na tej podkładce i powinieneś być z nich zadowolony, choćby: 'Büttnera Czerwona', 'Schnejdera Późna', 'Regina', wspomniana już 'Staccato' czy kompaktowa 'Sakcen'. Możesz też u nich kupić słodkie wiśnie na tej podkładce: 'Pandy 103', 'Debreceni Btermo', 'Groniasta z Ujfehertoi', 'Królowa Hortensja', 'Wczesna z Prin', 'Gubeńska', powinny Ci się sprawdzić.

[Rossynant]

Też bym spróbował antypki (choć nie znam). Z mrozoodpornością sporo od podkładki zależy, bowiem drzewa zabezpieczają się od mrozu wytwarzając 'uodparniające' substancje - toteż bardziej odporna podkładka zawsze coś tam zabezpieczy szlachetną odmianę, która sama takowych nie wytwarza. Głowy nie daję, ale przy jabłoniach to się sprawdza.
Inna rzecz że czereśnie (także czerechy) gorzej rosną i słabsze są naszczepione na wiśni, choćby i przyjmowanie szczepów i zrost był dobry. Ale w końcu tak jest z każdą skarlającą podkładką.
Z wodą w glebie może problem, jeśli stagnuje dłużej - bo wydaje mi się że poziom gruntowej na 1,5 m to jeszcze nie tragedia. Nie w samej glinie per sobie problem lecz w tym że woda długo stagnuje wyżej. U rodziców czereśnie miały 100% glinę z wodą też koło tego - ale nie wyżej, bo był tam dren wokół domu. Może wkopać tam jaki dren, albo studzienkę chłonną? Choćby dół ze żwirem, byle wodę szybciej ściągło. Czereśnie nie lubią topić korzeni, niestety wiśnie też nie...

[Ogrodnik88]

A woda gruntowa na 100-130cm będzie topić korzenie wiśni?

[Rossynant]

Jak wspomniałem - zależy co będzie wyżej. Bo drzewo nie musi wtykać korzeni w te półtora metra skoro tam woda, ale jeśli i u góry mu zatopi
W ogródku mam glinę nieprzepuszczalną zupełnie na metr pod piaskiem, różnie zresztą, od 70-150 cm, ma spadek. Przez większość czasu na tej glinie stagnuje woda, ale nie wyżej bo spływa stopniowo. Rośnie ładnie 5 czereśni i 3 wiśnie szczepione na czereśni + 2 wiśnie na własnych. No problem
Zginął w sadzie (sama glina) Northstar na Colcie, rosnący nieopodal starych wiśni - jak wykopałem to okazało się że woda dosłownie strumyczkiem płynie na 30-40 cm. Źródełko wybiło... Wiosną, po roztopach zostało i spływało zboczem. Jedyne co zginęło (nie pomnę ile tam czereśni i wiśni ) a wątpię by które drzewo miało korzenie głębiej niż metr, bo tam już skała.
Jak masz z piaskiem to woda powinna wsiąkać w głąb w miarę sprawnie, lecz jeśli stanie w gruncie na nieprzepuszczalnej warstwie gliny - no to stanie.

[Lex]

Witam,

Czy ktoś może mi powiedzieć, jak rozmnażana jest podkładka Popiel? Czy rozmnaża się ja przez okłady, bo chyba nie przez nasiona. Czy wiecie coś o Colt?

Pozdrawiam serdecznie

[Rossynant]

A jednak Antypki tradycyjnie rozmnaża się z siewu - są to siewki z nasion wyselekcjonowanego typu i z odpowiednio urządzonego sadu nasiennego, ale genetycznie nadal są zróżnicowane, bo z obcego zapylenia przecież. Tak jak z siewką antonówki, z grubsza. Oczywiście można mnożyć wegetatywnie z odkładów, a dla siebie też z odrostów korzeniowych choćby, ale z nasion przynajmniej wirusy się nie przenoszą (prawie...).
Colt jest rozmnażany wegetatywnie, odkłady, toteż właściwości ma wyrównane. Chyba jest to typ czereśni ale nie dam głowy - w każdym razie jakaś krzyżówka jeśli pamiętam.

http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2188

[S_H_A_D]

Dokładnie tak jak napisał Rossynant, wyselekcjonowane i odwirusowane typy antypki rozmnaża się przez nasiona, ale są do tego przeznaczone odpowiednie kwalifikowane sady nasienne, założone z sadzonek elitarnych, z zachowaniem wszystkich wymogów dla kwalifikowanych sadów nasiennych, jak choćby odpowiednia izolacja przestrzenna, tak by kwiaty nie zostały zapylone obcym pyłkiem. Uzyskane z takich nasion siewki, bardzo mocno powtarzają cechy rośliny matecznej oraz nie posiadają wirusów.
'Colt' jest rozmnażany wegetatywnie, odkłady z 'Colta' bardzo szybko i łatwo się ukorzeniają, dlatego tak lubiany jest przez szkółkarzy. Sam 'Colt' jest mieszańcem międzygatunkowym (Prunus avium x Prunus pseudocerasus).
W poniższych artykułach też co nieco informacji:
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=699
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=251

[leff]

Antypkę można rozmnażać przez sadzonki zielne/półzdrewniałe. W niektórych krajach tak się robi na skalę produkcyjną. W przypadku wiśni/czereśni/śliw są wirusy przenoszące się z pyłkiem i nasionami.

[S_H_A_D]

To prawda leff ale "w niektórych krajach". U nas póki co królują podkładki generatywne, a w przypadku antypki wszystkie typy rozmnażane są właśnie w taki sposób. Najbardziej popularne typy czyli 'Piast' i 'Popiel', były selekcjonowane właśnie pod kątem takiego rozmnażania. Oprócz odpowiedniego wzrostu, mrozo- i choroboodporności, itp. cech stawianym do spełnienia przez podkładki, miały się jeszcze łatwo zapylać, być plenne (dużo owoców to dużo nasion, czyli przyszłych podkładek) oraz mocno powtarzać z siewu cechy rośliny matecznej.
Wirusów przenoszonych z pyłkiem jest sporo, ale odpowiednie przepisy i kontrole stawiane kwalifikowanym sadom nasiennym, mają wykluczać możliwość zarażenia roślin wirusami. Czy aby na pewno dostatecznie to bezpieczeństwo zapewniają, to już inna kwestia.

[tomest]

Czy możecie napisać jak owocują Wam czereśnie na antypce (popiel czy innych) w porównaniu do innych podkładek - kiedy weszły w owocowanie, jakość owoców itp.

[ERNRUD]

'Łutówka' na Popielu weszła drugim roku po posadzeniu. Owocowanie wydaje się regularne, z pominięciem tego roku - szalała Blumeriella.