Borówka brusznica
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Borówka brusznica
Beata moja brusznica jest 3 rok w gruncie. Jak ją wsadzałam to była jednogałązkowa mała sadzonka. One chyba nie mają jakiegoś imponującego tempa przyrostu?
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Mnie się wydaje, że rosną jak na drożdżach.
Faktycznie pierwszy rok słabiej rosły tak jak podaje literatura, ale też można to tłumaczyć przesuszeniem przy sadzeniu i zbytnim poszarpaniem bryły korzeniowej .
Moje były większe przy sadzeniu, ale z małej doniczki p9. Posadziłam je na przełomie lata i jesieni 2015 czyli mają za sobą 2 letnie sezony wegetacyjne na rabacie. Odległości przy sadzeniu były 30 cm i teraz część borówek już się zetknęła ze sobą. Są naprawdę dorodne. Zwłaszcza Runo bielawskie rośnie bardzo silnie. Tworzą też liczne rozłogi.
Zastanawiam się czy ich nie przenawoziłam?
Faktycznie pierwszy rok słabiej rosły tak jak podaje literatura, ale też można to tłumaczyć przesuszeniem przy sadzeniu i zbytnim poszarpaniem bryły korzeniowej .
Moje były większe przy sadzeniu, ale z małej doniczki p9. Posadziłam je na przełomie lata i jesieni 2015 czyli mają za sobą 2 letnie sezony wegetacyjne na rabacie. Odległości przy sadzeniu były 30 cm i teraz część borówek już się zetknęła ze sobą. Są naprawdę dorodne. Zwłaszcza Runo bielawskie rośnie bardzo silnie. Tworzą też liczne rozłogi.
Zastanawiam się czy ich nie przenawoziłam?
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Rabata borówkowa - część 10. Trzecia wiosna brusznic na Kaszubach.
Zima była mroźna, według prognoz temperatura spadała do około -17 C na Kaszubach. Ile było w rzeczywistości nie wiem. Przemarzły mi róże a więc musiało być mroźno. Brusznice miały przemarznięte pojedyncze listki na wierzchołkach. Innych strat nie było.
Kwitną już od tygodnia. Najwięcej kwiatów ma oczywiście Sanna , trochę mniej Susie a Runo bielawskie bardzo mało . Poniżej Sanna:
I dla porównania Runo:
Ciekawe, czy gdybym go przestała nawozić siarczanem amonu to powstrzymałabym jego ekspansję i zmusiłabym go do kwitnienia? Może ktoś ma jakiś pomysł co z tym Runem zrobić aby zakwitło i zaowocowało? Na razie uważam, że to nieudana odmiana.
A tutaj porównanie jak od posadzenia w 2015 roku zmieniła się rabata brusznicowa.
W 2015 roku po posadzeniu:
Widać jak bardzo się rozrosły brusznice. Na zdjęciu wiosną 2018:
Zima była mroźna, według prognoz temperatura spadała do około -17 C na Kaszubach. Ile było w rzeczywistości nie wiem. Przemarzły mi róże a więc musiało być mroźno. Brusznice miały przemarznięte pojedyncze listki na wierzchołkach. Innych strat nie było.
Kwitną już od tygodnia. Najwięcej kwiatów ma oczywiście Sanna , trochę mniej Susie a Runo bielawskie bardzo mało . Poniżej Sanna:
I dla porównania Runo:
Ciekawe, czy gdybym go przestała nawozić siarczanem amonu to powstrzymałabym jego ekspansję i zmusiłabym go do kwitnienia? Może ktoś ma jakiś pomysł co z tym Runem zrobić aby zakwitło i zaowocowało? Na razie uważam, że to nieudana odmiana.
A tutaj porównanie jak od posadzenia w 2015 roku zmieniła się rabata brusznicowa.
W 2015 roku po posadzeniu:
Widać jak bardzo się rozrosły brusznice. Na zdjęciu wiosną 2018:
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Moja ulubiona brusznica Sanna.
Jak wszystko dobrze pójdzie to jest nadzieja na pierwszy dżem borówkowy w tym roku. Trzymajcie kciuki
Jak wszystko dobrze pójdzie to jest nadzieja na pierwszy dżem borówkowy w tym roku. Trzymajcie kciuki
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
https://imageshack.com/a/img922/1879/S4KtNU.jpg
Coś mi fotosik nie zadziałał a więc owocująca Sanna raz jeszcze
Coś mi fotosik nie zadziałał a więc owocująca Sanna raz jeszcze
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Rabata borówkowa - część kolejna obrazkowa.
Sanna:
Susie:
Runo Bielawskie - drugie kwitnienie:
Posadzone blisko siebie Koralle i Red Pearl:
Brusznice też czasami podjadam na surowo. Te odmianowe nie mają niestety takiej fajnej goryczki jak dzikie leśne.
Sanna:
Susie:
Runo Bielawskie - drugie kwitnienie:
Posadzone blisko siebie Koralle i Red Pearl:
Brusznice też czasami podjadam na surowo. Te odmianowe nie mają niestety takiej fajnej goryczki jak dzikie leśne.
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Brusznice na Kaszubach - część kolejna opowieści.
Zeszły, 2018 rok, był początkowo łaskawy dla brusznic ale skończył się bardzo źle.
Gdzieś pod koniec lata zaczęły pojawiać się czarne plamki na liściach Runa Bielawskiego
i zanim się zorientowałam miałam porażone wszystkie krzaki tej odmiany.
Z lewej zdjęcie z końca września a z prawej z końca października.
Zimą opadły prawie wszystkie liście. Nie bardzo mam pomysł co z tym zrobić i jakich fungicydów użyć.
Na razie obcięłam wszystkie gałązki do około 5 cm nad ziemią i czekam czy dadzą jakieś oznaki życia.
Zdecydowałam nie nawozić w tym roku brusznic.
Odmiany Sussie i Sanna też były porażone ale w mniejszym stopniu i objawy były inne.
Znalazłam zdjęcia tak zdeformowanych liści brusznic w internecie i wynika z nich, że brusznice są często porażane przez różne grzyby, które w rezultacie dają takie objawy.
Niestety nie znalazłam sposobu leczenia.
Susie i Sanna wyglądają w tej chwili na zdrowe ale myślę, że problem może się powtórzyć.
Macie może jakieś pomysły?
Czy zastosowalibyście Topsin jako uniwersalny fungicyd?
A może ktoś ma doświadczenie z jego stosowaniem na innych roślinach wrzosowatych? Na borówkach amerykańskich?
Zakończę tę opowieść bardziej optymistycznym akcentem.
Z odmiany Sanna zebrałam dwie miski borówek, o ile pamiętam było to powyżej kilograma owoców.
Zeszły, 2018 rok, był początkowo łaskawy dla brusznic ale skończył się bardzo źle.
Gdzieś pod koniec lata zaczęły pojawiać się czarne plamki na liściach Runa Bielawskiego
i zanim się zorientowałam miałam porażone wszystkie krzaki tej odmiany.
Z lewej zdjęcie z końca września a z prawej z końca października.
Zimą opadły prawie wszystkie liście. Nie bardzo mam pomysł co z tym zrobić i jakich fungicydów użyć.
Na razie obcięłam wszystkie gałązki do około 5 cm nad ziemią i czekam czy dadzą jakieś oznaki życia.
Zdecydowałam nie nawozić w tym roku brusznic.
Odmiany Sussie i Sanna też były porażone ale w mniejszym stopniu i objawy były inne.
Znalazłam zdjęcia tak zdeformowanych liści brusznic w internecie i wynika z nich, że brusznice są często porażane przez różne grzyby, które w rezultacie dają takie objawy.
Niestety nie znalazłam sposobu leczenia.
Susie i Sanna wyglądają w tej chwili na zdrowe ale myślę, że problem może się powtórzyć.
Macie może jakieś pomysły?
Czy zastosowalibyście Topsin jako uniwersalny fungicyd?
A może ktoś ma doświadczenie z jego stosowaniem na innych roślinach wrzosowatych? Na borówkach amerykańskich?
Zakończę tę opowieść bardziej optymistycznym akcentem.
Z odmiany Sanna zebrałam dwie miski borówek, o ile pamiętam było to powyżej kilograma owoców.
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Chyba znalazłam nazwę grzyba winowajcy: Exobasidium vaccinii.
https://www.flickr.com/photos/72616463@N00/6857623242
Płaskosz borówki - atakuje brusznice i azalie. Szukam sposobu na to paskudztwo bo może się przenieść także na borówki amerykańskie.
Może ktoś z Was walczył z tym na azaliach (inna nazwa to powłocznik azaliowy)?
https://www.flickr.com/photos/72616463@N00/6857623242
Płaskosz borówki - atakuje brusznice i azalie. Szukam sposobu na to paskudztwo bo może się przenieść także na borówki amerykańskie.
Może ktoś z Was walczył z tym na azaliach (inna nazwa to powłocznik azaliowy)?
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Brusznice na Kaszubach - cd. opowieści.
Runo Bielawskie wykopałam i poszło do pieca. Prawie nie miało korzeni. A w tym co zostało były jakieś małe (2-4 mm średnicy) białe granulki. Jakieś jaja szkodników? Nie jestem pewna. Przy zgniataniu paznokciem chrupało. Nie wyglądało to na pozostałości kuleczek nawozowych. Macie może jakiś pomysł co to mogło być.
Sanna i Sussie wytworzyły pączki kwiatowe ale nie są w dobrej kondycji. Brak nowych przyrostów i mają brązowe plamki na liściach. Gdzieniegdzie widać martwe gałązki.
Potraktowałam je Topsinem. Ma rejestrację na borówki amerykańskie. Trzymajcie kciuki.
Runo Bielawskie wykopałam i poszło do pieca. Prawie nie miało korzeni. A w tym co zostało były jakieś małe (2-4 mm średnicy) białe granulki. Jakieś jaja szkodników? Nie jestem pewna. Przy zgniataniu paznokciem chrupało. Nie wyglądało to na pozostałości kuleczek nawozowych. Macie może jakiś pomysł co to mogło być.
Sanna i Sussie wytworzyły pączki kwiatowe ale nie są w dobrej kondycji. Brak nowych przyrostów i mają brązowe plamki na liściach. Gdzieniegdzie widać martwe gałązki.
Potraktowałam je Topsinem. Ma rejestrację na borówki amerykańskie. Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam
Beata
Beata
Re: Borówka brusznica
Witam, bardzo proszę o pomoc - borówka cały czas bardzo ładnie rosła, niedawno pojawiły się nowe przyrosty, a niedługo później liście zaczęły brązowieć i usychać. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, a ja nie wiem jak jej pomóc...
Borówka jest na balkonie w donicy - ma odpowiednią, kwaśną ziemię, nie była przelana ani nadmiernie wysuszona.
Bardzo proszę o jakiekolwiek porady. Pozdrawiam.
Borówka jest na balkonie w donicy - ma odpowiednią, kwaśną ziemię, nie była przelana ani nadmiernie wysuszona.
Bardzo proszę o jakiekolwiek porady. Pozdrawiam.
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Witaj Vesami,
Napisz coś więcej o tej borówce, jak długo rosła na balkonie, jakie konkretnie podłoże, czy używasz jakiegoś nawozu, jaki to balkon, ile słońca, czy bardzo wieje, itp. Tak na szybko to zauważyłam brak ściółki, może przeschły korzenie? Podsyp drobną korą.
IMHO uważam, że brusznica nie nadaje się do uprawy doniczkowej na balkonie. W donicy na pewno przegrzewają się jej korzenie i trudno utrzymać właściwą wilgotność. A zimą pewnie przemarzną.
Zresztą to jest roślina użytkowa a nie ozdobna. Jeżeli by w ogóle zaowocowała to uzyskasz z niej parę owoców. Moim zdaniem nie warto jej męczyć na balkonie.
Napisz coś więcej o tej borówce, jak długo rosła na balkonie, jakie konkretnie podłoże, czy używasz jakiegoś nawozu, jaki to balkon, ile słońca, czy bardzo wieje, itp. Tak na szybko to zauważyłam brak ściółki, może przeschły korzenie? Podsyp drobną korą.
IMHO uważam, że brusznica nie nadaje się do uprawy doniczkowej na balkonie. W donicy na pewno przegrzewają się jej korzenie i trudno utrzymać właściwą wilgotność. A zimą pewnie przemarzną.
Zresztą to jest roślina użytkowa a nie ozdobna. Jeżeli by w ogóle zaowocowała to uzyskasz z niej parę owoców. Moim zdaniem nie warto jej męczyć na balkonie.
Pozdrawiam
Beata
Beata
Re: Borówka brusznica
Borówka stoi na balkonie od 15 kwietnia. Rośnie w podłożu dla rododendronów, bo kwaśne, nie stosowałam żadnych nawozów (podłoże jest chyba z jakimś nawozem, który działa ileś tam czasu, więc nie miałam nawet jeszcze takiej potrzeby). Doniczka ma dziurki, na dnie warstwa keramzytu. Balkon południowo-zachodni, ale ona nie stoi w takim bezpośrednim słońcu, bo powyżej jest parapet, który trochę ją zasłania. Wiatrów mocnych nie ma.
Wiem, że borówki są raczej do gruntu, ale zanim ją kupiłam widziałam, że ludziom wychodzi uprawa na balkonach i całkiem ładnie sobie radzą, dlatego się zdecydowałam. W końcu pomidory, maliny, poziomki etc. też ludzie hodują, czy nawet ogórki (o czym w życiu bym nie pomyślała, że nadaje się na balkon) i wszystko rośnie, więc borówka też powinna dać radę, zwłaszcza, że nie dorasta do jakiś ogromnych rozmiarów
Kupię dzisiaj korę i ją podsypię - powinnam usunąć te zmienione liście? Czymś ją spryskać? Może mi Pani powiedzieć jak często powinna być podlewana? Może tutaj jednak popełniam jakiś błąd...
Wiem, że borówki są raczej do gruntu, ale zanim ją kupiłam widziałam, że ludziom wychodzi uprawa na balkonach i całkiem ładnie sobie radzą, dlatego się zdecydowałam. W końcu pomidory, maliny, poziomki etc. też ludzie hodują, czy nawet ogórki (o czym w życiu bym nie pomyślała, że nadaje się na balkon) i wszystko rośnie, więc borówka też powinna dać radę, zwłaszcza, że nie dorasta do jakiś ogromnych rozmiarów
Kupię dzisiaj korę i ją podsypię - powinnam usunąć te zmienione liście? Czymś ją spryskać? Może mi Pani powiedzieć jak często powinna być podlewana? Może tutaj jednak popełniam jakiś błąd...
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Widzę dwa problemy.
Po pierwsze balkon południowo-zachodni i problem z utrzymaniem odpowiedniej wilgoci. Trudno mi powiedzieć ile trzeba podlewać ale borówka ma bardzo małe korzenie i łatwo ją przesuszyć. Ściółka z bardzo drobnej kory powinna pomóc.
Zmieniłabym też doniczkę na białą aby się nie nagrzewała.
Przy bardzo częstym podlewaniu wodą z kranu podłoże szybko się odkwasi. Powinnaś sprawdzać pH podłoża. Może płyn Heliga? Spróbuj co któreś podlewanie dodć kwasku cytrynowego do wody. Nie pamiętam teraz proporcji ale to było podawane gdzieś w wątku o borówce amerykańskiej lub rododendronach.
Po drugie - keramzyt. Powinien mieć obojętne pH. Jednak niektórzy narzekają, że może podnosić pH wody stosowany w filtrach:
https://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2456
Podejrzewam, że to samo mogło się stać w doniczce. Dobrze byłoby wyrzucić podłoże i przesadzić borówkę do nowego. Ziemia do rododendronów może być.
Opisz jak Ci się uda uprawa na balkonie. Jestem bardzo ciekawa. Powodzenia.
Edit: Jeszcze taki pomysł. Możesz podlewać przegotowaną i wystudzoną wodą. To usunie część twardości wody tzw. twardość przemijającą (węglanową). To ten kamień który osadza się na czajniku. To tylko jedna doniczka można spróbować.
Nie obrywaj liści to raczej nie jest choroba grzybowa.
Po pierwsze balkon południowo-zachodni i problem z utrzymaniem odpowiedniej wilgoci. Trudno mi powiedzieć ile trzeba podlewać ale borówka ma bardzo małe korzenie i łatwo ją przesuszyć. Ściółka z bardzo drobnej kory powinna pomóc.
Zmieniłabym też doniczkę na białą aby się nie nagrzewała.
Przy bardzo częstym podlewaniu wodą z kranu podłoże szybko się odkwasi. Powinnaś sprawdzać pH podłoża. Może płyn Heliga? Spróbuj co któreś podlewanie dodć kwasku cytrynowego do wody. Nie pamiętam teraz proporcji ale to było podawane gdzieś w wątku o borówce amerykańskiej lub rododendronach.
Po drugie - keramzyt. Powinien mieć obojętne pH. Jednak niektórzy narzekają, że może podnosić pH wody stosowany w filtrach:
https://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2456
Podejrzewam, że to samo mogło się stać w doniczce. Dobrze byłoby wyrzucić podłoże i przesadzić borówkę do nowego. Ziemia do rododendronów może być.
Opisz jak Ci się uda uprawa na balkonie. Jestem bardzo ciekawa. Powodzenia.
Edit: Jeszcze taki pomysł. Możesz podlewać przegotowaną i wystudzoną wodą. To usunie część twardości wody tzw. twardość przemijającą (węglanową). To ten kamień który osadza się na czajniku. To tylko jedna doniczka można spróbować.
Nie obrywaj liści to raczej nie jest choroba grzybowa.
Pozdrawiam
Beata
Beata