garom pisze:Znacznie większy asortyment starych odmian mają w w Żłobiznie, ponad 150 odmian jabłoni (starych i nowych) oraz po kilkanaście i więcej odmian starych (i nowych) odmian grusz, śliwek, wiśni, czeresni.
Garom, a mógłbyś mi też wysłać namiar na szkółkę na pw, please
Edit: już się chyba domyśliłam, ech ten refleks
Ale poproszę też o spis ich jabłoni będzie lektura na zimę.
Poszukuję gruszy cukrówki. Kłopot w tym, że przeglądałam zdjęcia i opisy różnych "cukrówek" i to wszystko nie to.. Gruszki o których piszę można było 20 -30 lat temu kupić na warszawskich bazarach pod taką właśnie nazwą we wrześniu lub październiku. Niewielkie, KULISTE, osadzone na długiej szypułce, ordzewiałe i pokryte pomarańczowym rumieńcem. Były twarde, chrupiące słodkie i bardzo soczyste. Trochę przypominały gruszki nashi, ale wtedy mało kto o takich słyszał. Te natomiast były dość popularne, niestety zniknęły. Ktoś potrafi powiedzieć co to za odmiana? I może jeszcze gdzie to kupić?
Moim zdaniem pod określeniem "cukrówka" może występować wiele odmian grusz. Identycznie jest z nazwą "papierówka" wśród jabłoni. Albo mamy do czynienia z przypisywaniem tego określenia różnym odmianom grusz (np. ze względu na smak lub wygląd), albo są to mutacje związane z różnymi podkładkami tej samej odmiany bądź warunkami glebowymi, w których ta odmiana rośnie (stąd różnice w wyglądzie owoców).
Kilkadziesiąt lat temu na moim rodzinnym placu też rosła gruszka cukrówka. Owce miała małe (tak około 50-60 gram) zielonkawe z bordowym rumieńcem z typowym dla gruszek kształtem ( w przeciwieństwie do rosnącej obok niej bergamotki złocistej , która miała owoce o kształcie dzisiejszych grusz japońskich). Po dojrzeniu była bardzo słodka, ale przestawała się szybko. Owocowanie w sierpniu. Miała sporo kamiennych grudek w miąższu. Od momenty wyprowadzki (1989 rok) kompletnie straciłem z nią kontakt. Nawet nie wiem czy kolejny właściciel domu i działki zachował ją do tej pory ( a już za moich czasów była starym drzewem). Tak dla mnie wygląda gruszka cukrówka ciekawe czy o takiej samej gruszce piszesz...?
U mnie rodzice wspominają o cukrówce sierpniowej o dość małych owocach z zieloną skórką bez rumieńca, oczywiście bardzo słodkich i soczystych. Niestety grusza uschła 30 lat temu i nie dane było mi spróbować jej owoców.
Pozdrawiam Kamil
Porównanie siły wzrostu podkładek jabłoni12
Te "moje" cukrówki w fazie pełnej dojrzałości były prawie całe bordowe z niewielkimi zielonymi fragmentami skórki. Wychodzi więc na to,że to mogą być różne rodzaje "cukrówki"... .
Praktycznie, to cukrówkami nazywano na ogół wszystkie wczesne gruszki o słodkim lub bardzo słodkim smaku, szybko przechodzące i ulęgające się. Nie jest to jedna odmiana, ale mnóstwo odmian, zazwyczaj lokalnych, występujących nierzadko tylko w jednym egzemplarzu. Jak drzewo zginęło - to już nie ma możliwości odtworzenia . Zaglądając do XIX wiecznych i przedwojennych czasopism ogrodniczych, zauważyłem, że niektóre rodzaje gruszek cukrówek były w owych czasach traktowane jako pełnowartościowe odmiany, tak że opisano je i rozmnażano. Nadawano im nazwy, wskazujące na owoce pospolite, dla mało wybrednego konsumenta i nie nadające się do szerokiego handlu. Z tych opisanych, znalazłem następujące: cukrówka polska, cukrówka ruska, cukrówka wczesna, cukrówka zielona, cukrówka litewska. Podobne nazwy mogły mieć zupełnie inne odmiany, w zależności od regionu. Mój ojciec, lat 85 wspomina z czasów swojego dzieciństwa cukrówki i półcukrówki - tak nazywane, jako małe, bardzo słodkie gruszki dojrzewające na wielkich drzewach z przedwojennych czasów. Niestety, przyszły nowe odmiany o dużych owocach - faworytki i inne, cukrówki wycięto i o nich zapomniano, a szkoda. Sam nazwałem znalezioną siewkę - cukrówką strzemieszycką. Pozdrawiam.
Może i jestem mało wybrednym konsumentem, ale ja te gruszki uwielbiałam. Nie były bordowe, tylko całe pokryte pomarańczowym ( o ile pamiętam paskowanym ) rumieńcem. Nie były tez bardzo wczesne, zdecydowanie jesienne.