Kasztan jadalny z nasiona?

Drzewa owocowe
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Tak kategorycznie to ja bym się nie wypowiadała. Widziałam drzewo może ze 30 lat ma, może troche więcej. Ktoś kiedyś wtyknął nasiono w okoliczną zieleń i wyrosło. I to jakie ;:oj i jak pięknie owocujące corocznie ;:oj Miejscowość nazywa się Sopot, kasztan rośnie prawie na 'wichrowym wzgórzu'. Piekielnie zimno bywa i wieje jak..Oczywiście jak to się zwykło mawiać wyjątek potwierdza regułę w przypadkach niewyjątkowych..no ale rośnie sobie i już. Warto próbować, może się trafi na jakiegoś genetycznie odpornego osobnika. Oczywiście jeśli jest się smakoszem kasztanów.
Osobiście polecam leszczynę turecką.
Bixxx
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1073
Od: 8 gru 2011, o 07:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Obawiam się, że to nie tyle genetycznie odporny osobnik (wtedy byłoby łatwiej nam wszystkim, bo można by wyhodować jego potomkow z podobnymi cechami) ale sporo szczęścia i różne czynniki powodujące ze ta sama roślina już 5 m dalej nie miałaby szans.
W arboretach to przede wszystkim praca włożona na początku w okrywanie rośliny w młodym wieku w momentach gdy występuje choćby niewielka możliwość przymrozków.

A potem człowiek spóźnia się ten jeden, jedyny raz...


To że wieje i zimno, to jeszcze nic, najgorsze są te przymrozki w momentach kiedy wcześniej było już ciepło.
Zielonym do góry!!!
mwojt
100p
100p
Posty: 108
Od: 18 wrz 2011, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

W Polsce rośnie trochę kasztanów jadalnych i dało by się je u nas z powodzeniem uprawiać pod warunkiem wyszukania odpowiednich siewek. Sklepowe pochodzą przeważnie z cieplejszych regionów, więc mogą się nie nadawać. Rok temu znalazłem w markecie kasztany pochodzenia chińskiego niestety wysuszone na pieprz, podobno są odporniejsze na mróz. Są jeszcze różne mieszańce kasztanów chińskiego, europejskiego i zębatego ale w Polsce ciężko je zdobyć.
Awatar użytkownika
mateo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1253
Od: 12 kwie 2009, o 20:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

W Jaćmierzu koło Sanoka podobno rośnie taki jeden co nie przemarza w najtęższe mrozy i siewki z niego też są odporne. Będę musiał się tam kiedyś wybrać jak czas i pogoda pozwolą.
Nina2
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 47
Od: 16 lis 2013, o 23:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Łupina kasztana jadalnego jest tak kłująca, że wprost nie można jej wziąć do ręki. Na szczęście spadając się otwiera i kasztany po prostu się zbiera. Wielkości połowy owoców kasztanowca, brunatne, z białym włochatym czubeczkiem i skorupką tak miękką, że można je obierać paznokciem. Jadalne na surowo (smak średni ale słodkawy, coś jak nasz kasztan, ale bez goryczy), na Pigalle pieczone (smak pieczonych kartofli i brudzą ręce, ale i ogrzeją zmarznięte) albo zagotować z czosnkiem 5 min i ma się delikatne purée. We Francji na Gwiazdkę pojawiają się tradycyjne największe kasztany (marrony) w białym lukrze (mdłe). Na zachodzie Paryża są całe lasy tego i chyba nikt ich nie zbiera. Uważane za chleb biednych, w czasach wojen ratowały od głodu. Sama skrobia, pożywne.
W Poznaniu jeden stary wspaniały okaz rośnie w Ogrodzie Botanicznym po zejściu z alpinarium. Daje owoce wyjątkowo słodkie, ale zaczynają spadać w końcu października, tuż przed zamknięciem.

Raz będąc w Polsce też kupiłam woreczek chińskich, by pokazać znajomym. Nie dosyć że były zaschnięte na pieprz to jeszcze spleśniałe. Niestety kasztany są owocem sezonowym. Przechowywane za długo zsychają się, twardnieją, poza tym co drugi, mimo niby nienaruszonej skorupki, pleśnieje w środku.
zaorla
200p
200p
Posty: 260
Od: 3 paź 2012, o 22:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Mnie udało się kupić szczepioną odmianę kasztana w sprawdzonej szkółce z Milanówka - może jeszcze mają coś na stanie. A w Ogrodzie Botanicznym w Poznaniu pracują nad wyhodowaniem odmian kasztana przystosowanych do naszych warunków klimatycznych.
Dereń jadalny(cornus mas)
Aniachi
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 21 lis 2013, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Kochani, mieszkam w regionie tak zwanych kasztanow jadalnych ;) oprocz smaku, roznia sie one znacznie wygladem i kolorem, drzewo rowniez wyglada zupelnie inaczej (inaczej kwitnie, liscie sa zupelnie inne). Dla osob zainteresowanych, moglabym wyslac kasztany, do posadzenia, lub po prostu mlode drzewka. Pozdrawiam Ania
Awatar użytkownika
malgo_up
200p
200p
Posty: 215
Od: 7 sty 2013, o 08:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Słupca

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Mąż zdobył nasiona od pana, który piekł kasztany w Poznaniu :) Sprowadzane są z Włoch. Kupił więc 4 świeże kasztany. Czytałam w mojej książce o rozmnażaniu roślin, że kasztany szybko tracą zdolność kiełkowania i trzeba je jeszcze jesienią wysiewać na świeżo. My mieliśmy je w styczniu, ale zalążki kiełków wydawały się być obiecujące u 3 kasztanów. Posadziłam je niezwłocznie i utrzymywałam wilgotne podłoże. Faktycznie 3 nasiona zaczęły kiełkować na początku lutego, czekam na ostatnie, ale miał czarny stożek wzrostu i nie wiem czy skiełkuje...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Norel
100p
100p
Posty: 134
Od: 8 mar 2010, o 00:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Jaki stary i zapomniany wątek... :)
Kasztan jadalny bez zadnego problemu rosnie i owocuje w Polsce.
Wszystko zależy od odmiany..
Castanea sativa najczęściej spotykane-wielkie wysokie drzewa o prostym pniu trudno u nas znoszą pierwsze lata zycia i często przemarzają póki nie stana się naprawdę dużymi drzewami...
Zupełnie inaczej ma się sprawa z kasztanem chińskim Castanea mollissima który nawet na wschodzie kraju-czyli u mnie bez problemu się sprawdza..tylko bardzo trudno go kupić...
C.mollissima tworzy niskie drzewka o krótkim pniu i bardzo szerokiej koronie, czasami niemal krzewy.Mam je w ogrodzie od 17lat z wysiewu nasion, pierwsze 3 lata lekko okrywałam je ściółka i uprawiałam w zadołowanych donicach w zacisznym miejscu ogrodu, potem zostały przesadzone na stałe miejsce-na brzegu sadu, od strony pól gdzie wieja zimne wiatry i do dzisiaj tam rosna i baaardzo obficie owocują już od wielu lat...
Tak że zupełną nieprawdą są wypisane tu przez niektórych tezy jakoby nie można było uprawiać kasztanów z sukcesem.
Owoce moich roślin dojrzewają na początku-do połowy października-a więc bezproblemowo.
Sprzedaję tez sporo zrazów zimą więc zapewne będą się gdzieś pojawiały szczepione z moich drzewek ;)

https://imageshack.com/i/pmRdmD7pj
zaorla
200p
200p
Posty: 260
Od: 3 paź 2012, o 22:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Moje pierwsze kasztany, odmiana Ecker 1. Co prawda jeszcze z donicy w tunelu ale na wiosnę pójdzie pewnie do gruntu.
Obrazek
Dereń jadalny(cornus mas)
Awatar użytkownika
bastis
200p
200p
Posty: 242
Od: 19 paź 2015, o 13:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląsk

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Rośnie u mnie kasztan jadalny ( maron), ma ok 20 lat i od 9 regularnie owocuje. Co prawda w zeszłym roku było mało owocków ale to pewnie susza go osłabiła. Nie wymarza w zimie, kwitnie dość późno więc zimni ogrodnicy mu nie straszni. W sumie fajne drzewko. Jedyny minus to grabienie liści jesienią, a w zasadzie to kolczastych łupinek.
Pozdrawiam
Ula
Pomidek
200p
200p
Posty: 394
Od: 31 sty 2014, o 18:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Bastis i co robisz z jego owoców?
Awatar użytkownika
bastis
200p
200p
Posty: 242
Od: 19 paź 2015, o 13:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląsk

Re: Kasztan jadalny z nasiona?

Post »

Część zjadam pieczonych a z części robię krem ( przecier z miodem)
Kasztany nakrojone na gotuje przez 15 min, potem piekę w piekarniku ok 10-15 min, lekko solę.
Pozdrawiam
Ula
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”