Już podaje łopatologicznie:
Właśnie przy szczepieniu (albo okulizacji, to dziś częstsze) owoce ma sie szybko: owocujące już drzewo odmiany szlachetnej szczepi sie na podrośniętej i dobrze ukorzenionej podkładce.
Teoretycznie można ukorzenić sadzonkę z gałęzi zdrewniałej, ale akurat przy czereśni - małe szanse. Tak po prostu gałąź w ziemię to się uda przy porzeczkach powiedzmy. Oczywiście możesz próbować, drzewo masz, nic nie kosztuje. Poczytaj o sadzonkach - w tym przypadku sugeruję "sadzonki zdrewniałe z piętką", użyj ukorzeniacza, sadź na zimę. I zrób tych sadzonek dużo, może któraś korzenie puści.
Normalnie jest to możliwe w podgrzewanym podłożu - metoda raczej "przemysłowa". Taka ukorzeniona sadzonka jest szlachetna i owocuje; z tym że mam tak rozmnożoną wiśnię ozdobną, nie chce jeszcze kwitnąć. Gdyby była szczepiona - już by była kwitła.
Dlatego, gdybyś chciała - można próbować sadzonek zielnych, wymaga to należytej staranności (bo uschną) ale sprawdziłem - działa.
Natomiast właściwą i naprawde najłatwiejszą metodą jest szczepienie, "zrazem przez stosowanie". Trudniej zaszczepić czereśnię niż np. jabłoń, ale bez przesady. Metoda jest ta sama, tylko trzeba bardziej starannie. W każdym razie największe szanse powodzenia.
Skoro chcesz rozmnozyć własne czereśnie, masz trzy wyjścia.
1. Określić nazwę odmiany i kupić. Nie komplikujmy sobie życia.
2. Zamówić drzewko u szkółkarza, jakiegoś "mniejszego" żeby mu się chciało. Wyprodukuje Ci drzewko z dostarczonych zrazów, czy już teraz latem, czy wiosną. Może kogoś takiego znajdziesz. Resztę on wytłumaczy.
3. Zaopatrzyć się w podkładki (kupić podkładkę - czereśnię ptasią, albo sobie zasiać) i zaszczepić. Możesz zdybać kogoś znajomego, kto umie. Ale warto się samemu pobawić. Jeśli znajdziesz gdzieś dziczkę (siewkę) czereśni, może być też wiśnia, posadź kilka w ogrodzie, jesienią, i na wiosnę działaj. Jak szczepić - jest wątek na forum.
