Witam!

Moze ktos mi pomoze w odpowiedzi na pytanie czy na podmoklych terenach będzie rosło jakieś drzewko owocowe ? Mam do zagospodarowania dosyc spory kawalek placu. Podloze o torf (około 60cm, potem biały piach).
Brzozy itp rosną (nawet jagoda z lasu się przyjęła), ale drzewka owocowe raczej nie będą rosły ?

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.

Jeśli nie drzewka, to może żurawina?

Ale jak to możliwe, że na piachu masz podmokły teren??? Woda powinna wsiąkać w ten piach, może więc wiosną masz mokro, bo były roztopy, albo masz ten kawałek ziemi w kotlince, nie ma odpływu dla wody i trzeba ten odpływ zrobić. A może jest jeszcze inny powód, napisz coś więcej o warunkach, klimacie, czy mokro jest cały rok, czy tylko wiosną itd.

A tak poza tym, torf to wymarzona gleba dla wielu roślin. Może ją nieco wymieszać z piaskiem, z kompostem, poprawić jej pojemność wodną (czy jak to się zwie), wtedy byłby większy wybór roślin.

witaj!
trzeci rok mam działkę na podmokłym,torfowym terenie, wiec pewnie można wykorzystać pewne spostrzeżenia i na twojej
bardzo dobrze rosną: porzeczki , borówka amerykańska,żurawina wielkoowocowa
całkiem dobrze radzi sobie: agrest, jabłoń, śliwa i orzech
kiepściutko wiśnie,a czereśnia całkiem wypadła
powodzenia!
na pocieszenia dodam,że wiekszosć nasadzonych przez nas roslin/również ozdobnych/ rośnie świetnie, w tym również iglaki/tuje szmaragd i brabant/, dobrze jednak dobierać gatunki które lubią takie warunki, jakie panują na naszych działkach, tak wlaśnie robimy, roślinki zadowolone i my też
ewa

wierzba mandżurska ma dwa lata a wyrosła z ,,uratowanego ''z marketu podsuszonego ,,patyka''

Najbardziej wrażliwe na wysoki poziom wód gruntowych są:orzech włoski,grusza i czereśnia. Nie powinno się ich sadzić na glebach gdzie woda gruntowa znajduje się płycej niż 180 cm. Dla jabłoni poziom wód gruntowych 150 cm,dla śliw 100.Młode drzewa owocowe wszystkich gatunków bardzo dobrze rozwijają się na glebach o wysokim poziomie wód gruntowych. Starsze drzewa zaczynają chorować ,a nawet giną zanim osiągną pełnię owocowania. Przed założeniem sadu zaleca się drenowanie na głębokości 100-130 cm.

Witam,
to mój pierwszy post na tym forum. Przepraszam, że odkopuję stary temat, ale chyba lepiej niż zakładać nowy.
Kupiliśmy działkę w ramach ROD.
Teren jest podmokły i drenaż nic nie da, ponieważ blisko jest jezioro i różnica poziomów jest niewielka szacuję że góra 3 m nad lustrem wody.
Zastanawiam się nad nowymi nasadzeniami i niestety wiele drzew odpada ze względu na powyższe.
Czy nasadzenia starszych odmian np szarej renety jest dobrym wyborem?
Co do orzecha - sąsiad ma włoski i bardzo słabo rośnie - nie sprawdza się.
Ja zastanawiam się jeszcze nad opcją wykorzystania starych drzew, które rosną na działce - są to dwie grusze, czereśnia, dwie jabłonie z których jedna ma bardzo dobre owoce. Czy nie lepiej szczepić na nich odmiany wrażliwe?
No i sprawa dla mnie kapitalna: czy jeśli wybiorę sadzonki winorośli na podkładkach bardziej odpornych na moje warunki to dadzą radę?
Nie interesują mnie żadne drzewa ani krzewy ozdobne.
Pozdrawiam
Karol

Zrób spacer po ogrodzie i zobacz co rośnie, to najlepsza forma wyboru roślin. Stare odmiany wcale nie muszą być lepsze do Twoich warunków. Kupując drzewka zwracaj uwagę na podkładkę, na której są szczepione. Ona decyduje o odporności na warunki gruntowe. Winorośl powinna dać radę.

Trudno coś poradzić nie wiedząc gdzie to jest. Klimat może być istotniejszym czynnikiem niż woda, jeśli chodzi o dobranie odpowiednich odmian.

Załóżmy że torfowa gleba jest na piaszczystym czy generalnie przepuszczalnym podłożu. W takim wypadku poziom wód gruntowych będzie podobny jak lustro wód w jeziorze - tak czy owak należałoby dokładniej sprawdzić jaki on rzeczywiście jest. Jeśli podglebie nie jest przepuszczalne to może woda stoi wyżej niż w jeziorze...
Dla drzew najlepiej jeśli lustro wód gruntowych jest przynajmniej na 2 m w głąb, jeszcze 1,5 m ujdzie. Wtedy większość drzew będzie sobie radzić, poza orzechem powiedzmy. Jak wcześniej w wątku wspominano. Jeśli poziom wody stoi wyżej niz 1,5 m lepiej sadzić drzewka na płytko korzeniących się podkładkach, skarlających.

Gleba torfowa będzie kwaśna i mało w minerały zasobna - należy wapnować (dolomit czy inny tego typu, z magnezem i mikroelementami), doprowadzić do odczynu obojętnego i zadbac o nawożenie generalnie; polecam też popiół z drewna.

Z podkładek pod drzewka należy unikać tych wrażliwych na wilgoć (pierścieniowa zgnilizna podstawy pnia i takie tam znaczy się...).
- Jabłonie najbezpieczniej na antonówce/A2 - mniej wrażliwe na gnicie, ale korzenią się głęboko i duże rosną. Z półkarłowych na wilgotne gleby najlepiej sprawdza się M7, z tym że jest wrażliwa na mrozy. Można też próbować karłowej M9 - ale jest wymagająca, gleba musi być żyzna, trzeba nawozić - a drzewka malutkie. Co komu pasuje.
- Wiśnie i czereśnie szczepione na czereśni czy Colcie, bo antypka (typowa wiśnia) zdecydowanie woli suche. Generalnie te drzewa bagien nie lubią.
- Grusze lepiej na pigwie (płycej się korzeni, wodę lubi) choć na gruszy kaukaskiej może też dadzą radę. Śliwy można na Wangenheima (płytsze korzenie) choż również ałycza da rady. Te drzewa lubiż mieć wodę (bez przesady oczywiście), wybór zależy od żyzności gleby i poziomu wody: skarlające podkładki (jak pigwa i Wangenheima) zniosą wysoki poziom wody, natomiast wymagają żyznej gleby i nie lubią mrozów.

Orzech można próbować posadzić na kamieniu - poniżej korzeni w dołku położyż szeroki płaski kamień, na to ze 20 cm ziemi i dopiero sadzić - aby nie korzenił się pionowo. Kłopot z orzechem może wynikać także z chłodnego klimatu.

Co do doboru odmian: bardziej trzeba zastanowić się nad warunkami klimatu, a w następnej kolejności dopiero nad wilgotnością gruntu. Oczywiście lepiej nie wybierać takich które wolą warunki suche, lecz ważniejsze by nie były podatne na choroby grzybowe, parch zwłaszcza. Odmiany różnią się wymaganiami co do ciepła i ilości deszczu przede wszystkim.

Może Karol ma działkę na Suwalszczyzna. Przy tym klimacie to orzech włoski czy winorośl to nie są gatunki polecane.

Ano właśnie. Albo inne pojezierze pomorskie. W tym może cała kwestia.

Jeżeli torf, to zapewne niskie pH. Można eksperymentować z drzewami, ale ja nasadziłbym bardziej krzewy, dla których takie środowisko jest najlepsze. Mam tu na myśli borówkę amerykańską w dużej gamie odmian, żurawinę (to dla bardzo niskiego pH 3,5 - 4,5) jak również dla wyższego pH np. jagodę kamczacką, aronię oraz porzeczki i agrest.
Na początek eksperymentowania zbadałbym ziemię w instytucie gleboznawstwa , jeżeli taki jest na miejscu.

Dziękuję bardzo za wszystkie rady.
Jeśli chodzi o lokalizację, to mieszkam na Kaszubach, wegetacja rozpoczyna się u nas zawsze kilka dni później.
Maliny rosną na działce, ale zamierzam część usunąć, bo jest to odmiana późna i kiedy zaczyna owocować we wrześniu słońca jest zbyt mało, by owoce były słodkie i aromatyczne. Wolę odmianę wcześniejszą (która uratuje się przez to) choć mniej wydajną.
Jeśli chodzi o ziemię, to nie znam się na tym. Ale co do zasady na Kaszubach jest wszystkiego po trochu. Na mojej działce mam wrażenie, że lekko gliniasta ziemia.
Planuję jeżyny. Porzeczka czarna kupiona - razem będzie 5 nowych - na pniu, z uwagi na wygodę przy koszeniu. Ta która rośnie, została przerzedzona i ma szansę się wykazać w przyszłym roku. Jeśli nie, zrobi miejsce nowym.
Jagoda kamczacka nasadzona, borówka amerykańska również. Z tych dwóch wolę jagodę, choć wydaje mi się, że borówka lepiej zniesie stanowisko.
Za to planuję nasadzić winorośli - z tym zamysłem, by móc okryć na wiosnę mini folią. Chodzi o to, by rośliny wcześniej ruszyły a zarazem chronić przed przymrozkami.
Muszę pomyśleć z badaniem gleby. No ale z którego miejsca pobrać? He he mam wrażenie, że w każdym kącie wyniki mogą być zupełnie różne:)
Pozdrawiam
Karol

Odświeżę temat

Na mej działce teren idzie w dół bardzo powolutku w dół teren kończy się rowem
W rowie przez większą część roku nie ma wody z drugiej strony jest stara sadzawka, gdzie też przez większość roku nie ma wody. Woda pojawia się na wiosnę powiedzmy od marca do maja.
Teren z ziemią ciężka trochę gliniastą. Rośnie na tej ziemi : bez czarny, brzozy, olszaki i pokrzywy.
Na wiosnę ziemia jest pokryta wodą.
Ziemi nawieść byłoby trzeba straszne ilości.

Ogólnie interesują mnie drzewa. Więc porzeczki, agrest, jagody itd odpadają.
Czy według was posadzenie drzew jest w ogóle realne ?
Czy nasypanie ziemi w ogóle pomoże ? znając życie na wiosnę i tak będzie wody więcej niż potrzeba.
Prośba o odp. w tym zakresie.
Dzięki