Wczesne odmiany jabłoni
Wczesne odmiany jabłoni
chce posadzić wczesną odmiane jabłoni odporną na choroby w małym ogródku .Myślałem o jednej z odmian :piros,sunrise,geneva early,lired,james grieve ,jestem laikiem chciałbym zasadzić i zapomnieć, a latem zebrać pare smacznych jabłek.W zeszłym roku posadziłem topaza.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: wczesne odmiany jabłoni
Poczytaj tu:
-Jakie drzewka będą rosły bez oprysków?
-Jakie drzewka będą rosły bez oprysków?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Re: wczesne odmiany jabłoni
Dzięki, ale w tamtym temacie nie ma nic o tych odmianach ,a one konkretnie mnie interesują.Jak wczesniej pisałem od roku mam Topaza ,bo podobno jest to odmiana odporna na choroby, ale póżna i chciałem coś wczesniejszego ,równie odpornego.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: wczesne odmiany jabłoni
Na forum jest bardzo dużo informacji na temat letnich (nie wczesnych) odmian jabłoni do uprawy amatorskiej... z wymienionych przez ciebie "odpada" 'Geneva Early' (z uwagi na podatność na parch).
Poza tym w porządku - możesz jeszcze zwrócić uwagę na odmiany 'Katja', 'Discovery'.
Pozdrawiam serdecznie
Poza tym w porządku - możesz jeszcze zwrócić uwagę na odmiany 'Katja', 'Discovery'.
Pozdrawiam serdecznie
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: wczesne odmiany jabłoni
Ja zacząłem szukać po temacie, i zapytać- zna ktoś odmianą bardzo wczesną, potocznie(albo właściwie) nazywaną JAKUBÓWKA? W Lusowie sprzedawana jest ta odmiana pdp pod nazwą żytniówka. A może inne ktoś mi odmiany podpowie?
Papierówkę, oczywiście- mam, E.Genewa wykopana bo parszywa i kwaśna, Julia za twarda.
Papierówkę, oczywiście- mam, E.Genewa wykopana bo parszywa i kwaśna, Julia za twarda.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8666
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: wczesne odmiany jabłoni
maryann , kusisz tymi wczesnymi . U Jagodzińskich znalazłam z wczesnych oprócz
już wspomnianej Żytniówki Cynamonówkę . Tylko ile prawdy w ich opisach ?
W ubiegłym roku miałam wpadkę z drzewkiem od nich .
Mam jedną wczesną , nie pamiętam nazwy , owoce w tym roku opadły już na początku lipca .
Szukam lepszej odmiany .
już wspomnianej Żytniówki Cynamonówkę . Tylko ile prawdy w ich opisach ?
W ubiegłym roku miałam wpadkę z drzewkiem od nich .
Mam jedną wczesną , nie pamiętam nazwy , owoce w tym roku opadły już na początku lipca .
Szukam lepszej odmiany .
-
- 200p
- Posty: 231
- Od: 4 lis 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 100 km na wschód od Wawy
Re: wczesne odmiany jabłoni
Ja mam Piros i Katja. Piros dojrzewa z miesiąc wczesniej. Posadzone obok siebie. Katja rosnie zdecydowanie szybciej zarówno wzwyż i wszerz. Owocuja od 2 lat nie ma na razie oznak chorób ale ja robię podstawowe opryski. Jablka Piros u mnie sporo większe od Katji.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8666
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: wczesne odmiany jabłoni
Piros i Katję znalazłam w szkółce Wyrzykowskich .
Mam od nich też inne drzewka , z których jestem zadowolona i
nie było wpadki .
Nie wiem na co się zdecydować , a dokupić wczesne muszę bo się uduszę .
Mam od nich też inne drzewka , z których jestem zadowolona i
nie było wpadki .
Nie wiem na co się zdecydować , a dokupić wczesne muszę bo się uduszę .
Re: wczesne odmiany jabłoni
Polecam 'Close' wczesna jak papierówka, czerwona, smaczna, aromatyczna.
Pozdrawiam, Feliksa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: wczesne odmiany jabłoni
. Cynamonówka na pewno nie jest wczesną odmianą lecz pózniejszą (jesienną). A wspomniana szkółka do solidnych pod względem doboru odmian i i opisów raczej nie należy. Katja jest trochę późniejsza od Pirosa i jak dla mnie mniej smaczna (bardziej trawiasta), ale smak wiadomo rzecz gustu. Natomiast Close był tutaj na forum opisywany,że bardzo oblatuje z drzewa zanim jeszcze dobrze dojrzeje. Jeszcze u mnie nie owocował więc nie mogę potwierdzić tej opinii z autopsji.U Jagodzińskich znalazłam z wczesnych oprócz już wspomnianej Żytniówki Cynamonówkę
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: wczesne odmiany jabłoni
Wtrącę Wam się, z perspektywy krakowiaczka ci ja.
Close: ma w sobie jakiś taki niedobry posmak. Jak jabłko dojdzie w pełni na drzewie to całkiem zjadliwe, owszem, lecz np. w szarlotce ten posmak odrzuca, a jak zrobiłem ocet z nich to... wylałem, nie do użycia, bo tak trącił. I tu kłopot z Closą że jabłka strąca wiatr nim dojdą, tj gdy jeszcze są niejadalne. Zostawiłem z drzewa najniższy konar, resztę przeszczepiłem.
A i tak te co wytrzymają u mnie wypadają już wraz z Oliwką (papierówką) która jest lepsza smakowo. Amatora więc na nie brak...
Wszystko sprowadza się do lokalnych klimatów i warunków, co kto ma.
Moje ulubione wcześniaki to Oliwka i Ananas. Ananas, tu w Krakowie, zaskoczył: zaczyna jeszcze wraz z Papierówką, a kończy... teraz! ( gdy w tzw. międzyczasie zdążyły oblecieć całkiem Delikates, Melba, Grieve, Szampion, Pułaski, Inflancki grafsztynek, ba, i Paulared i Peasgood...)
A świetny owoc, na wszystko przydatny. Lecz obie te odmiany wymagają bogatej gleby i należytej, czyli stałej, dostawy wody. Podobnie jak inny ulubieniec z dawnych czasów - Suislepper. Jeśli warunków nie ma, jabłka nie osiągną jakości. No i te drzewa muszą być duże, swobodne, bo mało wiązą i na starym. Zresztą Close też wielka. Papierówka zaś wiąże dużo i należy ją skracać, można mieć małą.
Tu należy dodać, nie każden zajarzy: wcześniaki tak mają, boć one muszą wytworzyć te owoce w krótszym czasie, szybko - a bywa że i w letnie susze i upały - zatem muszą mieć z czego je wykarmić. Dlatego warunki rzeczą tu krytyczną.
Odmianom późnym o wiele z tym łatwiej, dużo czasu maja, a i kiedyś tam przynajmniej tę wodę czy temperaturę trafią, nieprawdaż?
Piros - miałem, ładnie się nawet zapowiadał, a przyszła zima i zmarzł.
Katja - pochodna Jamesa Grieva (z worchesterem), co do pięt oryginałowi nie sięga, owoc mały bylejaki; tylko w jakieś chłodne a deszczowe lato wyszedł przyzwoicie, co sugeruje że gdzieś tam na północach może być dobra. Ale to już nie jest wczesne.
Geneva early - choruje na wszystko, smak żaden; Discovery smaczny, ino mało co rodzi, ciepła wymaga; George Cave, Julia - plenne, ale kwaśne; Jester, Jersejmak, Melba bardzo przyjemne lecz chorowite.
Z innych wczesnych są te ruskie. No są.
Astrachan czerwony - gnije na drzewie, a badziewie. Istnieje ruska odmiana z krzyżówki Melby z Papierówką jeśli już, bardzo przyjemna w smaku, lecz poza tem nie wiem; nazwa jakasi Ałoje rannoje, cy coś podobnie. No i wspomnijmy Sława pieriemorcam.
Cynamonówka prążkowa - typowe takie ruskie jabłko, jak one wszystkie - o ile nie mylę odmiany, bo tych w prązki jaskrawe to pomnę niejednę - mały owoc małowarty i nietrwały, nader mały plon, smak bylejaki, tylko na przerób czy kuchennie. Nie ma nic złego w jabłkach kuchennie przydatnych - ale jeśli rzeczywiście przydatnych. Niechby chocia dały się tłoczyć na sok/cydr.
Tu należy dowyjaśnić może dwa aspekta główne.
Te wczesne odmiany przeważnie nie dają się przechować, a ile można przejeść?
I co zrobicie z tymi jabłkami jak sobie posadzicie kilka takich drzew, by nie wspomnąć kilkanaście?
I niby można sobie jakieś przetwory... czy kto to potem zje, czy będzie zagracać piwnicę ad mortem defaecatam?
I nie pytajcie skąd wiem...
A zaś ruskie jabłonie to odmiany które tym tam im mongołom syberyjskim gdziesik pod Moskwą zdołają przeżyć zimę -40-50'C, a nawet może i zaowocować po wiośnie okole zera - i wtedy już furda reszta, jakość nieważna. Każda siewka co wyżyła to jakże cenna odmiana
Gdyby kto nie łapał: a dlaczego tyle się u nas uprawia niejadalnego Idareda? Ten smak jest zaiste do d... ale Rosjanie na takim właśnie wychowane i chętnie kupują ... smaki dzieciństwa a poważną zaletą odmiany sa kwiaty wytrzymujące chłody i zdolne do zapylenia poniżej 10'C, zresztą i w znacznym stopniu samopłodne.
Mało o tem piszą (zatem przypominam) iże kwiat musi mieć temperaturę do zapłodnienia, i pszczoły też, i stąd w zimnym klimacie owocu nie będzie, i szlus.
Ruskie jabłonie imho mają sens tylko jako morozoodporne i kuchenne, co zresztą warte grzechu zalety aleć zaznaczyć należy że są na ichniejsze warunki, np. mnie na południu nie wychodzą - przyjdzie upalne lato i owoc do niczego a jeszcze osypie się niedorosły. Niemniej kiedyś mej lubej spodobała się jedna, Ananasowa - możliwe że to Ananasowa Cynamonówka lecz nie chcę mylić bo już swoich nie pomnę, co dopiero dziadkowych sprzed wojny - toteż przeszczepiłem i jest, i jest dobra gdy lato chłodniejsze...
Mam ci jak atoli swoją siewkę w stylu ruskiem (zabawiłem się kiedyś w selekcje na żywotność), co jedyną ją zostawiłęm - bo bije na głowę jakiesi te antonówki plonem i jakością - lecz na chłody akurat nie jest odporna, co przyznam bez bicia, mnie nie wadzi.
O tę jakość kuchenną idzie: miąższ solidny (nie utłucze się spadając), soczysty i dobrze sok oddaje, nie ciemnieje, nie rozgotowuje, nie utlenia się, nie psuje - można przeciąć jabłko w pół i zostawić, będzie leżeć w kuchni bez psucia tydzień-dwa. W przypadku letnich odmian to właśnie zaleta, bo można je sobie przerabiać na susz, jabłkowy serek, masło jabłkowe ( coś a la powido, jakby kto nie wiedział), kompot w słoik, itp, itd, et caetera. I last, but not least, na jabłecznik, ostatnio cydrem zwan.
Bo na co innego niby miałyby się przydać?
Jeśli kto ma te klimaty na ruskie i szuka ciekawych smaków niech zwróci uwagę na Gruszkową moskiewską, Arkady, Anyżowe, Korobówkę.
Żeby chociaż jakiś nietypowy był aromat, w braku innych zalet
Close: ma w sobie jakiś taki niedobry posmak. Jak jabłko dojdzie w pełni na drzewie to całkiem zjadliwe, owszem, lecz np. w szarlotce ten posmak odrzuca, a jak zrobiłem ocet z nich to... wylałem, nie do użycia, bo tak trącił. I tu kłopot z Closą że jabłka strąca wiatr nim dojdą, tj gdy jeszcze są niejadalne. Zostawiłem z drzewa najniższy konar, resztę przeszczepiłem.
A i tak te co wytrzymają u mnie wypadają już wraz z Oliwką (papierówką) która jest lepsza smakowo. Amatora więc na nie brak...
Wszystko sprowadza się do lokalnych klimatów i warunków, co kto ma.
Moje ulubione wcześniaki to Oliwka i Ananas. Ananas, tu w Krakowie, zaskoczył: zaczyna jeszcze wraz z Papierówką, a kończy... teraz! ( gdy w tzw. międzyczasie zdążyły oblecieć całkiem Delikates, Melba, Grieve, Szampion, Pułaski, Inflancki grafsztynek, ba, i Paulared i Peasgood...)
A świetny owoc, na wszystko przydatny. Lecz obie te odmiany wymagają bogatej gleby i należytej, czyli stałej, dostawy wody. Podobnie jak inny ulubieniec z dawnych czasów - Suislepper. Jeśli warunków nie ma, jabłka nie osiągną jakości. No i te drzewa muszą być duże, swobodne, bo mało wiązą i na starym. Zresztą Close też wielka. Papierówka zaś wiąże dużo i należy ją skracać, można mieć małą.
Tu należy dodać, nie każden zajarzy: wcześniaki tak mają, boć one muszą wytworzyć te owoce w krótszym czasie, szybko - a bywa że i w letnie susze i upały - zatem muszą mieć z czego je wykarmić. Dlatego warunki rzeczą tu krytyczną.
Odmianom późnym o wiele z tym łatwiej, dużo czasu maja, a i kiedyś tam przynajmniej tę wodę czy temperaturę trafią, nieprawdaż?
Piros - miałem, ładnie się nawet zapowiadał, a przyszła zima i zmarzł.
Katja - pochodna Jamesa Grieva (z worchesterem), co do pięt oryginałowi nie sięga, owoc mały bylejaki; tylko w jakieś chłodne a deszczowe lato wyszedł przyzwoicie, co sugeruje że gdzieś tam na północach może być dobra. Ale to już nie jest wczesne.
Geneva early - choruje na wszystko, smak żaden; Discovery smaczny, ino mało co rodzi, ciepła wymaga; George Cave, Julia - plenne, ale kwaśne; Jester, Jersejmak, Melba bardzo przyjemne lecz chorowite.
Z innych wczesnych są te ruskie. No są.
Astrachan czerwony - gnije na drzewie, a badziewie. Istnieje ruska odmiana z krzyżówki Melby z Papierówką jeśli już, bardzo przyjemna w smaku, lecz poza tem nie wiem; nazwa jakasi Ałoje rannoje, cy coś podobnie. No i wspomnijmy Sława pieriemorcam.
Cynamonówka prążkowa - typowe takie ruskie jabłko, jak one wszystkie - o ile nie mylę odmiany, bo tych w prązki jaskrawe to pomnę niejednę - mały owoc małowarty i nietrwały, nader mały plon, smak bylejaki, tylko na przerób czy kuchennie. Nie ma nic złego w jabłkach kuchennie przydatnych - ale jeśli rzeczywiście przydatnych. Niechby chocia dały się tłoczyć na sok/cydr.
Tu należy dowyjaśnić może dwa aspekta główne.
Te wczesne odmiany przeważnie nie dają się przechować, a ile można przejeść?
I co zrobicie z tymi jabłkami jak sobie posadzicie kilka takich drzew, by nie wspomnąć kilkanaście?
I niby można sobie jakieś przetwory... czy kto to potem zje, czy będzie zagracać piwnicę ad mortem defaecatam?
I nie pytajcie skąd wiem...
A zaś ruskie jabłonie to odmiany które tym tam im mongołom syberyjskim gdziesik pod Moskwą zdołają przeżyć zimę -40-50'C, a nawet może i zaowocować po wiośnie okole zera - i wtedy już furda reszta, jakość nieważna. Każda siewka co wyżyła to jakże cenna odmiana
Gdyby kto nie łapał: a dlaczego tyle się u nas uprawia niejadalnego Idareda? Ten smak jest zaiste do d... ale Rosjanie na takim właśnie wychowane i chętnie kupują ... smaki dzieciństwa a poważną zaletą odmiany sa kwiaty wytrzymujące chłody i zdolne do zapylenia poniżej 10'C, zresztą i w znacznym stopniu samopłodne.
Mało o tem piszą (zatem przypominam) iże kwiat musi mieć temperaturę do zapłodnienia, i pszczoły też, i stąd w zimnym klimacie owocu nie będzie, i szlus.
Ruskie jabłonie imho mają sens tylko jako morozoodporne i kuchenne, co zresztą warte grzechu zalety aleć zaznaczyć należy że są na ichniejsze warunki, np. mnie na południu nie wychodzą - przyjdzie upalne lato i owoc do niczego a jeszcze osypie się niedorosły. Niemniej kiedyś mej lubej spodobała się jedna, Ananasowa - możliwe że to Ananasowa Cynamonówka lecz nie chcę mylić bo już swoich nie pomnę, co dopiero dziadkowych sprzed wojny - toteż przeszczepiłem i jest, i jest dobra gdy lato chłodniejsze...
Mam ci jak atoli swoją siewkę w stylu ruskiem (zabawiłem się kiedyś w selekcje na żywotność), co jedyną ją zostawiłęm - bo bije na głowę jakiesi te antonówki plonem i jakością - lecz na chłody akurat nie jest odporna, co przyznam bez bicia, mnie nie wadzi.
O tę jakość kuchenną idzie: miąższ solidny (nie utłucze się spadając), soczysty i dobrze sok oddaje, nie ciemnieje, nie rozgotowuje, nie utlenia się, nie psuje - można przeciąć jabłko w pół i zostawić, będzie leżeć w kuchni bez psucia tydzień-dwa. W przypadku letnich odmian to właśnie zaleta, bo można je sobie przerabiać na susz, jabłkowy serek, masło jabłkowe ( coś a la powido, jakby kto nie wiedział), kompot w słoik, itp, itd, et caetera. I last, but not least, na jabłecznik, ostatnio cydrem zwan.
Bo na co innego niby miałyby się przydać?
Jeśli kto ma te klimaty na ruskie i szuka ciekawych smaków niech zwróci uwagę na Gruszkową moskiewską, Arkady, Anyżowe, Korobówkę.
Żeby chociaż jakiś nietypowy był aromat, w braku innych zalet
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: wczesne odmiany jabłoni
Pozwolę sobie dopisać, że Suislepper jest jednym z bardziej smacznych jabłek (swego czasu pomolog o nim u nas pisał). Ja w ubiegłym roku miałem okazje spróbować Antora (przez przypadek z resztą zaraz opiszę), który dojrzał u mnie w casie owocowania Oliwki (Papierówki), Sam owoc ma raczej okrągławy kształt, kolor skórki zółtawy z niewielkim rozmytym rumieńcem od nasłonecznionej strony, W smaku był znacznie słodszy od Oliwki, kruchy i nieco bardziej soczysty (chociaż niewiele od w/w Papierówki) . W ubiegłym roku miałem masakryczną suszę więc może w kolejnych latach będzie jeszcze bardziej soczysty. A jego owocowanie wzięło się stąd,że w poprzedzającym roku (2018) zaszczepiłem sobie tę odmianę i jesienią tego roku wsadziłem w miejsce docelowe taki około 50 cm patyk. Na wiosnę 2019 roku zaczął powoli rosnąć (teraz ma koło 80-90 cm) i pod kępką liści na pniu sobie zakwitł. Ze względu na jego wysokość nie zauważyłem tej kępki i w lipcu patrzę a tu sobie jabłuszko wisi. Zostawiłem na spróbowanie (naraziłem go na mocne obciążenie ze względu na jego gabaryty). I tak przez przypadek udało mi się go spróbować. Niestety na razie póki co słabo rośnie, ale ważne,że urósł więcej niż w 2018 roku. Z jabłek przełom sierpnia/września dobry smak ma np. czeski Astramel. No i jeszcze jedno zdanie o Miodziance (starej odmianie, prawdopodobnie jest to Korobówka), jabłko słodkie, dojrzewające koło polowy sierpnia, ładnie wybarwione na czerwono, lekko spłaszczone lub okrągłe, smaczne i bardzo twarde (może służyć jako argument w dyskusji z nielubianym sąsiadem).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8666
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: wczesne odmiany jabłoni
Wielkie dzięki , poczytałam i zgłupiałam jeszcze bardziej .
Odłoże wybór wczesnej jabłonki na przyszły sezon .
Odłoże wybór wczesnej jabłonki na przyszły sezon .