Morwa (Morus)

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1412
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Morwa (Morus)

Post »

Jasne, tylko wieczorem będę mógł to zrobić. Smak wydawał mi się nieco mdły ale może dlatego, że oberwałem je za wcześnie - pierwsze owoce to człowiek się niecierpliwi.
Pozdrawiam,
Tomek
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Morwa (Morus)

Post »

Lex pisze:nigdzie nie moge znalesc odmianowych morw.
Lexie, mnie też przypomnij na jesień, mam trochę sadzonek, choc małe i jeszcze nie wiadomo co warte. Tak jak Zaorla, od p. Svena ze szkółki "Carya" i coś tam jeszcze. Tyle wiem co na metce pisze. Bo ubiegłego roku to one raczej malały niż rosły.
Ale i mam wyrzuty sumienia, bo zrazy dla Ciebie niegdyś dawno temu zebrane zgniły w lodówce... :oops:

W temacie morwowym: na mojej glinie ciężkiej ( a obsychającej) morwy pierwsze kilka lat nie rosły. Sądzę że mają kłopot zakorzenić się w tym. Ale po tych 3-4 latach, jak to się pozbiera, i weźmie i zacznie rosnąć, to wręcz opanować kłopot :lol:

Po róznych doświadczeniach wziąłem się ostatnio na sposób: te wszystkie takie małe sadzoneczki sklepowe przesadzam najpierw do duuuużych doniczek, w kompost lub piaszczyste zależnie co lubi, i wkopuję w grządkę w cieniu pod drzewami, i zaciszną. Oczywiście potem nawożenie i podlewanie jak susza. Tak podhodowane rok-dwa, żeby dobrze ponad metr wyrosły a z dużą już bryłą korzeniową, dopieroż wiozę na wieś i sadzę. Bo posadzone w ciężką ziemię i na południowym zboczu gdzie słońce pali nijak ruszyć nie chcą, a bywa że i uschną. Za duży przeskok widocznie z warunków szkółkowych do real life.
A life bywa brutal.
:wit
Awatar użytkownika
Lex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1017
Od: 16 mar 2009, o 23:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania

Re: Morwa (Morus)

Post »

Rossynant pisze:
Lex pisze:nigdzie nie moge znalesc odmianowych morw.
Lexie, mnie też przypomnij na jesień, mam trochę sadzonek, choc małe i jeszcze nie wiadomo co warte. Tak jak Zaorla, od p. Svena ze szkółki "Carya" i coś tam jeszcze. Tyle wiem co na metce pisze. Bo ubiegłego roku to one raczej malały niż rosły.
Ale i mam wyrzuty sumienia, bo zrazy dla Ciebie niegdyś dawno temu zebrane zgniły w lodówce... :oops:

W temacie morwowym: na mojej glinie ciężkiej ( a obsychającej) morwy pierwsze kilka lat nie rosły. Sądzę że mają kłopot zakorzenić się w tym. Ale po tych 3-4 latach, jak to się pozbiera, i weźmie i zacznie rosnąć, to wręcz opanować kłopot :lol:

Po róznych doświadczeniach wziąłem się ostatnio na sposób: te wszystkie takie małe sadzoneczki sklepowe przesadzam najpierw do duuuużych doniczek, w kompost lub piaszczyste zależnie co lubi, i wkopuję w grządkę w cieniu pod drzewami, i zaciszną. Oczywiście potem nawożenie i podlewanie jak susza. Tak podhodowane rok-dwa, żeby dobrze ponad metr wyrosły a z dużą już bryłą korzeniową, dopieroż wiozę na wieś i sadzę. Bo posadzone w ciężką ziemię i na południowym zboczu gdzie słońce pali nijak ruszyć nie chcą, a bywa że i uschną. Za duży przeskok widocznie z warunków szkółkowych do real life.
A life bywa brutal.
:wit
Pięknym językiem pisane! Ale jak się do Ciebie Rossynat odezwać, skoro nie można wysłać any emaila ani PW?
No własnie tych czereśni nie doczekałem się, cholerka.

Pozdrawiam serdecznie
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Morwa (Morus)

Post »

Nie można zrobić PW? Czyżbym przestarzałym się był tu na forumnie stał? ;:oj
rossynant@gmail.com
Majowa nadal u rodziców żyje, a Biała u mnie na wsi (przyznam że nie pomne która to końkretnie - ale za chwilke po owocach ich poznam :D więc nie problem; a te u dziadków już niestety historia. Ale zgadamy się, bez przesady. Będę zaglądał na forum, boć teraz już trza się doszkolić na bieżąco, w nowościach, że ten świat idzie z postempem :lol:
:wit
berthold61
200p
200p
Posty: 445
Od: 3 lis 2017, o 15:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle

Re: Morwa (Morus)

Post »

Powiadasz z postępem ? a ja powiem że ten postęp pozbawi nas wszystkiego w ogrodzie . szarka,zaraza,rdza gruszy itp itp , co kupisz za drzewo to albo owoce np morwy u mnie to wielkości groszku a śliwa to na 100% nie ta co zamówiłeś w dodatku jakieś krzyżówki które kwitnąć mają w maju kwitną w marcu i owoców nigdy nie ma a jak już mogłyby być bo cudem pogoda spasuje to mszyce zeżrą wszystko no bo środki na mszyce ekologiczne więc ich nie zabijają , ciekawe że stare odmiany dają sobie radę , mam jedną skradzioną samosiejkę węgierki w ogrodzie i tylko ona jedna nie ma mszyc jest zdrowa liście prawidłowe i kwitała miesiąc po węgierce dąbrowickiej ciekawe co ?
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1412
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Morwa (Morus)

Post »

Dawno podobnych głupot nie czytałem. Owszem mamy palgę mszyc ale natura już nie jedną plagę widziała. U mnie to wygląda jak konsekwencja plagi mrówek. Załóż sobie na pnie lepy na mrówki i z mszycami problem sam się rozwiąże. Dawniej to niby chorób nie było? Taki parch na jabłoni był ale w domowych warunkach był ignorowany i ludzie jedli owoce z grzybem. A i czym niby mieli pryskać? Octem? Masz dostęp do starych odmian, posadź je sobie skoro te nowe są przyczyną jakiegoś ogrodniczego koszmaru. Że morwa rodzi małe owoce albo coś tam nie rośnie jak powinno, może poczytaj trochę o uprawie i wymaganiach?
Pozdrawiam,
Tomek
Awatar użytkownika
Lex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1017
Od: 16 mar 2009, o 23:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania

Re: Morwa (Morus)

Post »

massur pisze:Dawno podobnych głupot nie czytałem. Owszem mamy palgę mszyc ale natura już nie jedną plagę widziała. U mnie to wygląda jak konsekwencja plagi mrówek. Załóż sobie na pnie lepy na mrówki i z mszycami problem sam się rozwiąże. Dawniej to niby chorób nie było? Taki parch na jabłoni był ale w domowych warunkach był ignorowany i ludzie jedli owoce z grzybem. A i czym niby mieli pryskać? Octem? Masz dostęp do starych odmian, posadź je sobie skoro te nowe są przyczyną jakiegoś ogrodniczego koszmaru. Że morwa rodzi małe owoce albo coś tam nie rośnie jak powinno, może poczytaj trochę o uprawie i wymaganiach?

Ja tez dawno takich głupot nie słyszałem. Troche szacunku, kolego.

Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1412
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Morwa (Morus)

Post »

Do czego? W innym wątku w podobnym tonie tylko jeszcze się odgrażał, że za rok kupuje ciężka chemię w wiadrach po 10 litrów i będzie lał ile wlezie. Zwalanie każdego niepowodzenia na "postęp" to kiepski pomysł, lepiej przytakiwać?
Pozdrawiam,
Tomek
berthold61
200p
200p
Posty: 445
Od: 3 lis 2017, o 15:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle

Re: Morwa (Morus)

Post »

massur pisze:Do czego? W innym wątku w podobnym tonie tylko jeszcze się odgrażał, że za rok kupuje ciężka chemię w wiadrach po 10 litrów i będzie lał ile wlezie. Zwalanie każdego niepowodzenia na "postęp" to kiepski pomysł, lepiej przytakiwać?
Ty wszystko tak dosłownie odbierasz ? jak nic nie idzie to człek ma nerwa i aby sobie ulżyć musi jakoś odreagować , co do mszyc to dwa razy gnojówką z wrotycza oraz dwa razy środkiem do mszyc kupnym psikałem i dalej tego paskudztwa pełno ,liście poskręcane a na dodatek jedno z drzew jak by nigdy nic dało się do kwitnienia na całego mimo już opadających skarłowaciałych suchych śliwek , ale u mnie jak kwitły drzewa to był mróz minus 6 cały tydzień a brzoskwinia kwitła już 3 marca , jednym słowem kompletnie nic nie zbiorę w tym roku więc co mam być zadowolony ? bez ciężkiej chemi chyba nie da się uzyskać niczego ale ja prędzej wszystkie drzewa zlikwiduję niż pakować się w niewiadomą i czekać 10 lat aż trafi się pogoda i mało mszyc , lepiej posadzić topinambur i mam pewność że urośnie coś z tego :lol:
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1412
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Morwa (Morus)

Post »

Ogrodnictwo uczy pokory i cierpliwości, czasem tak jest, że rok stracony. Trzeba też wyciągnąć wnioski z błędów - każdy je popełnia i najlepiej czegoś się na nich nauczyć. Odnośnie mszyc to kup sobie Mospilan - tani, skuteczny i przy odpowiednim stosowaniu bezpieczny dla pszczół i ludzi. Liście poskręcane na śliwach u mnie są w tym roku nie od mszyc ale od pogody na wiosnę, nowe przyrosty są ładne.
Pozdrawiam,
Tomek
mirass
100p
100p
Posty: 150
Od: 12 sie 2019, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ok. Jasła
Kontakt:

Re: Morwa (Morus)

Post »

Czy są jakieś odmiany morwy, które nie rosną zbyt wysokie (4-5m)? Inne niż pendula .
Rosynant
200p
200p
Posty: 490
Od: 24 wrz 2020, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską

Re: Morwa (Morus)

Post »

Karłowe - Gerardi Dwarf, Dwarf Everbearing, Black Beauty.
W kolejności.
Gerardi Dwarf zaiste pędy ma kompaktowe, a jeszcze i rośnie powoli.
Irytująco powoli... :wit
ssttachu
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 1 lis 2020, o 21:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Morwa (Morus)

Post »

Cześć. Jakiś czas temu karczowałem żywopłot z morwy, drzewa miały kilkadziesiąt lat. Odkopałem je na głębokość ok 1 metra, wszystkie korzenie zostały ucięte. Teren jest już wyrównany i zamierzam posadzić żywopłot z laurowiśni. Zastanawiam się czy morwy mają umiejętność odbijania z tak głęboko uciętych korzeni?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”