Orzech włoski - uprawa Cz.2

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
koko12345
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 2 sie 2019, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

A to zostawię je czas mam :roll: za 15 lat odezwę się najwyżej i powiem co z tego wyszło :lol:
Czyli mam rozumieć że jak wykorzystałem orzechy nawet ze słabego drzewa to mogą wyjść dobre drzewka z tego?
A co z tym rozstawem 8x8? nie mają za ciasno może przesadzić je na jesień co 10x9 bo tak ewentualnie w działce mi się zmieszczą?
bendkos
200p
200p
Posty: 328
Od: 13 maja 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Pajęczna

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Nie pamiętam gdzie czytałem ale pyłek orzecha może frunąć naprawdę daleko wiec może i słaby orzech mieć dobrego "ojca" tzn pyłek oraz nastąpić niesamowicie szczęśliwa kombinacja genów wiec jak w lotku szansa niby jest na papierze ale jak jest w życiu to wiadomo.
Nig­dy nie re­zyg­nuj z ce­lu tyl­ko dla­tego, że osiągnięcie go wy­maga cza­su. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2133
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

A ja powiem tak: kupiłam orzecha szczepionego sześć lat temu.W tym roku miał pierwsze kwiaty ale zrzucił i nie nie było orzechów.
U babci w ogrodzie był duży stary orzech który miał smaczne ale niewielkie i twarde orzechy. Z tychże została wyhodowana przypadkiem siewka, która weszła w owocowanie po około 5-6 latach. Orzechy miały smak taki jak w starym orzechu ale były zdecydowanie większe i miały cieńszą łupinę. Dlatego uważam, że warto mieć siewki.
Pozdrawiam Lucyna
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2972
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

koko12345 pisze:A to zostawię je czas mam :roll: za 15 lat odezwę się najwyżej i powiem co z tego wyszło :lol:
...
I wtedy zrobisz to co mój mąż zrobił tutaj na orzechu (siewce) posadzonym przez jego ojca 20 lat wcześniej:
https://www.forumogrodnicze.info/viewto ... 5&start=28
tylko musisz wcześniej posadzić sobie jakiś dobry szczepiony orzech, abyś miał skąd wziąć zrazy/oczka :wink:.
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7505
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Obrazek

Obrazek
Aniu kozulo, to jest odmiana tutaj kupiona (USA) Lake, rośnie piąty rok , owocuje pierwszy raz, zupełnie nie chroniona, bo po prawdzie nie mam tutaj żadnych środków. Wszystko było pięknie i ładnie do połowy sierpnia. Owoce z zupełnie sczerniałych łupin nie nadają się do jedzenia, z tych tylko częściowo sa ok. Czy to jest antraknoza czy jakieś inne choróbsko? W jaki środek zaopatrzyć się na przyszły sezon?
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2113
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Lake jest dość podatny na choroby ale plenny, więc za kilka lat i tak orzechów będzie pod dostatkiem. Jest na nim i antraknoza i bakteryjna zgorzel. Opryskiwanie w ogrodzie jest raczej niewykonalne, no bo orzech mały nie jest. Młode drzewa przez pierwsze 3 - 4 po posadzeniu pryskane Miedzianem i np. Dithane będą lepiej rosły, ale nie jest to niezbędne. Najważniejsza jest profilaktyka, czyli zbieranie zgniłych orzechów i wygrabianie (lub rozdrabnianie) liści. Zrównoważone żywienie też ma wpływ na zdrowie orzechów. Dobrze się mają np. po kurzeńcu, ale trzeba pamiętać żeby nie przedobrzyć i nie spalić.
U nas w kolekcji (bez oprysków) Lake przez kilka lat podgniwał równo, ale w tym roku kiedy większość odmian ma z tym problemy, on ma się całkiem dobrze.
Szczepione orzechy odmianową odporność na choroby osiągają dopiero w 8, a niektóre nawet w 10 roku po posadzeniu. Również odmiany zaliczane do najodporniejszych na choroby, w pierwszych latach po posadzeniu mogą mieć problemy, jeśli warunki nie są optymalne.
Pod względem odporności na choroby u siewek jest na odwrót, czyli młode dopóki nie kwitną są najzdrowsze. Później okazuje się, w jakim stopniu są (albo i nie są) odporne na choroby.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7505
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Dziękuję Aniu. To prawda z ta wrażliwościa Lake'a bo obok rošnie Champion, o połowę mniej owoców (ale większe i troszkę późniejszy bo łupiny jeszcze nie pękają) i tylko dwa zczerniałe , a i wiele liści , zwłaszcza na końcach gałęzi jest całkiem zdrowych, czego na Lake'u nie uświadczy .
Pozdrawiam! Gienia.
zielonaJAGA
50p
50p
Posty: 78
Od: 30 gru 2015, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelszczyzna

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

W tym roku pierwsze zbiory :tan . Bardzo smaczne. Orzech U 01 trochę słodszy od Marsa 1.

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2113
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Mars 1 słodki nie będzie. Za to będzie miał dużo oleju i orzechowy aromat, z wiekiem drzewa silniejszy. Mars 1 to tymczasowa nazwa odmiany kupionej w Czechach jako Mars. Na etykietkach nie było producenta, więc nie wiem jaka szkółka w Czechach szczepi tę odmianę. Po dłuższej obserwacji okazało się, że jest to albo sport, albo siewka Lake. Orzechy obydwu odmian praktycznie nie do rozróżnienia. Przy łuskaniu Lake często odłamuje się ósemka, Mars 1 łuska się ładnie na połówki. Niestety obydwie odmiany w zwartym sadzie bez oprysków chorują. W ogrodzie przydomowym w pełnym słońcu i dobrym przewiewie mogą cieszyć atrakcyjnymi owocami. Orzechy są duże, dobrze wypełnione i łatwe do łuskania. W cieple szybko jełczeją, co jest oznaką dużej zawartości kwasów omega 3. Orzechy które długo nie jełczeją, mają większą zawartość kwasów omega 6 i mało omega 3, a to jest mniej korzystne dla zdrowia. W handlu bardziej są pożądane odmiany mało podatne na jełczenie, czyli z punktu widzenia prozdrowotnego - gorsze.
U 01 to jedno z moich pierwszych znalezisk. Miał być rozmnażany niedługo, zanim uda się coś lepszego sprowadzić lub znaleźć. Jednak nie tak prosto go zastąpić lepszą odmianą w podobnym typie. Późno startuje na wiosnę, wcześnie dojrzewa, sam się zapyla, owocuje w sadzie bez problemu co roku, no i prawie nie choruje. Zgniłych orzechów na drzewie jest mało. Część orzechów nieszczelnie zamkniętych, skorupa cienka. Nie jest zbyt plenny, ale w latach kiedy jest mało orzechów nie zawodzi. W tym roku na kilkadziesiąt owocujących odmian, w kolekcji robi za najplenniejszego. Owocuje w miejscach gdzie inne orzechy nie chcą - np. dość wysoko na przedgórzu.
zielonaJAGA
50p
50p
Posty: 78
Od: 30 gru 2015, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelszczyzna

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Obie te odmiany bardzo sobie chwalę. Drzewo odmiany U01 wygląda zdrowo, nadal ma piękne zielone liście. Na Marsie 1 liście mają objawy chorobowe, ale w koronie nie widać porażonych orzechów, a spadające owoce, mają zbliżoną do siebie wielkość. Z odmian które posiadam, właśnie Mars 1 i U17 w tym roku mają najwięcej owoców. Miałam taki plan, aby dokupić do sadu odmianę Lake. Ale skoro Mars 1 może być siewką Lake, to jednak wybiorę jakąś inną. Czekam jeszcze, aż dojrzeją odmiany U02, U11 oraz U17. Odmiana SK01, dostała przymrozkiem i wszystkie kwiaty żeńskie niestety opadły. Na owoce z innych odmian, poczekam dłużej, bo drzewka są jeszcze małe. Na razie, wszystkie orzechy "wyprodukowane" w moim sadzie, są na bieżąco konsumowane i nie próbowałam ich po wysuszeniu. Dostępne w sklepach orzechy, nie smakują mi, dlatego marzyłam o swoich. Tym bardziej, że można posadzić odmiany wg swoich preferencji: smaku, wielkości, koloru, a nawet zawartości dobroczynnych kwasów omega 3 :D
Kozula, czy suche orzechy można przechowywać, w nieogrzewanej wiacie. Interesuje mnie, czy taka niestabilna temperatura w zimie, np. raz -15, a raz +5, jakoś szczególnie wpływa na ich jakość. I jeszcze jestem ciekawa, jak umyć większą ilość orzechów przed suszeniem, żeby nie pleśniały? Tylko w misce, w amatorskiej uprawie? Może jest jakiś łatwiejszy i szybszy sposób?
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2113
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Nie wszystkie odmiany wymagają mycia dla dobrego przechowania. Lake ma często w opisach, że wygląda jakby był umyty. Gładka skorupa, bez pozostałości okrywy, a chore orzechy i tak do wyrzucenia, więc myć nie ma po co. U 02 też wypada czysty z okryw, z tym że u niego zgniłych orzechów nie ma. Za to Mars, choć niby gładka i czysta skorupa, a lubi pleśnieć. Koszyckiego trzeba myć, jeśli nie chce się potem wnosić pleśni do domu. Z okryw wypada ,,owłosiony'' i jeszcze pokryty czymś w rodzaju mąki. Większość wielkoowocowych orzechów ma skorupy pokryte resztkami okryw. Byłyby ładniejsze i zdrowsze po umyciu przed suszeniem. Mycie może też szkodzić, jeśli orzechy są nieszczelne. Najprościej myć w ażurowych skrzynkach. Woda pod ciśnieniem i po problemie. Potem ustawić w przewiewnym miejscu, rozsypane cienką warstwą.
Co do przechowania, to zmienna i niska temperatura nawet poprawia smak. Orzechy nabierają wtedy charakterystycznych dla odmian orzechowych aromatów.
zielonaJAGA
50p
50p
Posty: 78
Od: 30 gru 2015, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelszczyzna

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Dziękuję Kozula, za szczegółowe wskazówki. :D
Kolejne odmiany orzechów, które dojrzały:
Obrazek
Obrazek
Orzechy U11 i U17 zebrałam z drzew posadzonych w sierpniu 2015 roku, natomiast odmianę U02 posadziłam w sierpniu 2017 roku. Każdy z tych orzechów ma inny smak. Wg mojej subiektywnej oceny U11 jest delikatny w smaku, słodki i ma mało aromatu orzechowego. U17 jest słodki i wyraźnie orzechowy. Orzech U02, smakowo, najbardziej mi przypadł do gustu. Po wysuszeniu pewnie smakują inaczej, ale o tym przekonam się dopiero za rok.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2113
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Smak będzie się jeszcze zmieniał z wiekiem drzew. Orzechy staną się bardziej nasycone. Będą też lata jak u nas w zeszłym roku, kiedy prawie nie było różnic odmianowych. Wszystkie były ,,puste''jakby rozcieńczone wodą. Suchy U 02 nabiera aromatów dopiero w marcu - kwietniu, oczywiście o ile jest przechowywany w chłodzie. W cieple orzechy szybciej jełczeją, jak każda żywność z zawartością oleju.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”