Kurzyniec jest jakieś 3 razy bogatszy w składniki od krowiego. Różnie bywa, oczywiście, bo w bydlęcym zależy ile w nim ściółki.mateo123 pisze:Mogę mieć obornik bydlęcy albo kurzy. Czy jest jakaś istotna różnica między tymi nawozami, jeśli chodzi o przydatność sadowniczą?
Co pamiętać zasię należy to że kurzyniec stężony i można nim przesadzić.
Dla drzewek jest lepszy, bo w proporcji (do azotu) ma więcej wapnia i innych mikro.
(ale na piaszczystym ta ściółka, czyli materia organiczna, w bydlęcym obfita, jest też dla gleby potrzebna).
A dla bezpiecznego używania kurzyniec można właśnie pomieszać z inną organiczną i zostawić na przekompostowanie do wiosny, na pryzmie. Pryzmę robić na podkładzie z odpadów zielonych, słomy, liści, gałęzi - chłonnych by tak rzec, bo szkoda wycieku - od góry pokryć takoż, liście trawa, i obsypać ziemią. Albo folią nakryć.
Śliwy: no po prostu te drzewa w naturze nie rosną na piachu. Mocna gleba potrzebna. Cierpią też od suszy, muszą mieć wodę.
Ałycza na piaszczystym rośnie, i daje też radę jako podkładka mając po temu korzenie - acz naszczepiona na niej śliwa domowa nadal cierpi na suchym, bo popatrz jak się różnią jej liście od ałyczowych
Zwapnuj im glebę, potrzebują obojętną, poza tym dla nich to nawóz. Najlepszy dolomit, inna skała wapienna też dobra będzie i na piaszczystym także popiół, także z węgla równie dobry, jeśli gdzieś podręczny; na skuteczność nawozową powiedzmy dolomit 1,5-2 razy lepszy niż kreda czy popiół, gdyby oceniać cenę.
Jak się chce śliwy na piachu to najlepiej wzbogacić o glinę, a lepiej ił, skombinować z jakiegoś wykopu czasem można wywożoną. Nasypać tak z 10 cm i przeorać/skopać. Przy glebie która ilastych nie zawiera taki dodatek podobno cuda czyni.
Przy małym ogródku, działkowym, to nie takie proste, by wywrotkę wywalić... inne sposoby na poprawienie sorpcji gleby to materia organiczna, węgiel brunatny, dodatek skały wapiennej. A nawet ten węglowy popiół, co to ostatnio tak na węgiel pyszczą - lecz w badaniach, tyczących rekultywacji bo ten temat znałem, podnosiły klasę gleby z V na IV...
I użyć zarówno mieszane z glebą i jako ściółkę.
Zauważyć tu należy ze dodając wapna należy również dodawać materii organicznej; wapń (z innymi minerałami) zwiększa aktywność gleby, biologiczną, co oczywiście dobrze ino próchnica szybciej się też rozkłada, przechodzi w rozpuszczalną - zatem dostępną dla korzeni - lecz także łatwiej wypłukiwaną.
Kopiąc głębokie doły na dno możesz nie tylko trawkę/zieleninę rzucić, także gałęzie i kuchenne, np. kości. To się szybko nie wypłucze.
Na piachu z tem główny ból.