Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
amator27
100p
100p
Posty: 145
Od: 23 lut 2018, o 13:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Czas by zacząć polowanie na tego kasztana jak miałem w planach choć cały czas myślę o tych łódzkich, czy nie lepiej jesienią pozbierać owoce ;:65
martin79
200p
200p
Posty: 346
Od: 30 sty 2012, o 17:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Dawno nie pisałem czas nadrobić zaległości. Wygląda na to że mój kasztan w tym roku zakwitnie
Obrazek
Będąc ostatnio w Piasecznie pod Warszawą znalazłem 3 kasztany rosnące przy drodze, przybrały formę krzewów wysokości 2,5 m też mają kwiaty męskie. Na pewno już owocowały bo znalazłem stare okrywy i jednego kasztana wielkości monety 2 zł.
To i owo opuncjowo Marcina
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

U mnie kasztan szczepiony ma piękne kwiaty żeńskie, a na takim z marketu który w zeszłym roku zakwitł męskimi, żeńskich nie widzę :-/
Czekam na żeńskie, bo jeśli owoce okażą się małe to chcę przeszczepić odmianą wielkoowocową.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Witam po długoletnim niebycie na tym forum.
Właśnie jest pora na okulizację kasztanów. Można jakiegoś uszlachetnić, albo wszczepić zapylacza nieowocującemu... Od razu lepiej ,,skołować'' dwa różne, żeby było większe prawdopodobieństwo sukcesu. U kasztanów często występuje niezgodność fizjologiczna i to powoduje niepowodzenie zabiegu prędzej, niż brak umiejętności.

Pozdrawiam, kozula1
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

U mnie w tym roku to totalna porażka z kasztanem. W tamtym roku w szklarni urósł mi od 30cm drzewka aż do 2m. A jak go przesadziłem na jesień do gruntu to w tym roku tylko wypuścił gałązki po 10-15cm i na tym się skończyło. :/
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Nie dziw się, przesadzanie drzewom słabo służy. W dodatku w tym roku było sucho, a kasztan lubi wilgoć.


Kozula! Wieki całe. Czyżbyś włączała kasztany do produkcji?
Wyłącznie okulizujesz czy ukorzeniasz też?
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

W tym roku pierwszy raz okulizowałam kasztany. Przez ten czas kiedy mnie było, wyłącznie szczepiłam, ale bardzo mało. Mój pierwszy kasztan okazał się nie plenny, więc rozmnażanie go nie miało sensu. Zresztą nie było na czym, skoro nie dawał owoców. Przyczyną niskiej plenności okazała się za niska temperatura dla niego. Pod folią półmetrowe sadzonki wiązały po kilkanaście owoców, a potem ośmioletnie drzewa tyle samo. W gruncie zawiązywał bardzo mało żeńskich kwiatów i olbrzymie ilości męskich. W końcu jedno drzewo zostało wyrąbane, a drugie w tym roku w kwietniu zaokulizowałam odmianą Bouche de Betizac. Przyjęło się połowę oczek.
Nie ukorzeniam kasztanów, bo to nie takie proste. Dają się ukorzeniać pędy pochodzące z młodych siewek, ale to jest niecelowe. Druga możliwość, to ukorzenianie odrośli. Każdy, kto ma udaną siewkę z odroślami, może sobie zrobić odkłady pionowe. To jest najłatwiejsza metoda rozmnażania kasztanów, ale mało wydajna.
Mój drugi szczepiony kasztan jest bardzo udany. W zeszłym roku wydał około 450 sztuk owoców (policzyłam, ale nie zważyłam). Drzewko pięć lat po posadzeniu. Kasztany w niewielkiej ilości zostały zdegustowane, reszta rośnie jako podkładki. Po pierwsze zamierzam posadzić u siebie kolekcję krajowych kasztanów. Arboretum w Wojsławicach też ma możliwości i chęci na posadzenie takowej, jeśli zamysł się powiedzie. Robiłam teraz próbną okulizację kasztana z parku w Rzeszowie i z Jarosławia (ledwie 3 obgryzione oczka - odrośla zjadły psy...). Z Rzeszowa przyjęło się jakieś 40 % oczek, z Jarosławia 2 z 3. Dla porównania mój kasztan na własnych siewkach powyżej 90 %. Niestety nie wszystkie oczka wybiją na wiosnę, bo taka uroda kasztanów.

Co do sadzenia kasztanów, najlepiej przyjmują się roczniaki.

Dzięki pomocy KaRo, znowu jestem po staremu kozula.
garom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1426
Od: 28 lut 2017, o 17:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

No i bardzo dobrze,tzn., że wróciłaś i masz ten sam stary nick, bo (przynajmniej mnie) brakowało Twoich profesjonalnych porad. :D Może Twoim śladem wrócą do nas inni wysokiej klasy fachowcy tacy jak np. Pomolog albo Rossynant? :)
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Czy zauważyłaś przemarzanie gałęzi u siebie?
Pytałem o ukorzenianie ze względu na ochronę odmiany przed przemarzaniem. Punkt szczepienia mam na wysokości ~1,5m, jak przyjdzie prawdziwa zima to obawiam się czy przeżyje.
bartoosz1
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 9 kwie 2011, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Kozula czy testujesz jakieś odmiany kasztana nadające się do naszych warunków klimatycznych?
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Niestety sadzonki kasztanów pobrane z korony nie chcą się ukorzeniać. Nawet za pomocą in vitro jest to trudne. Pozostaje szybko zaoczkować zapasowy egzemplarz nisko nad ziemią, żeby w razie mroźnej zimy (lub wiosny) nie stracić drzewka. Mój widział dopiero 5 zim i zaledwie -22 stopnie. Nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia, za to przymrozki już tak.
Większość spraw było u mnie zawieszone na kołku na kilka lat, ale teraz wracam do dawnego pomysłu ,,pozbierania'' kasztanów dobrze wytrzymujących nasz klimat. Te rosną w parkach w różnych rejonach Polski, na wschodzie też, choć tu jest ich mało. Większość z nich daje małe owoce, albo nie owocuje ze względu na brak zapylacza, niektóre mogą się okazać dobrymi podkładkami do szczepienia. Z odmianowych mam na razie tylko mieszańca Bouche de Betizac (krzyżówka europejskiego z japońskim). W przyszłym roku powinno być ich więcej, jeśli oczka okażą się kompatybilne z moimi podkładkami. Szczepiony kasztan, który u mnie w zeszłym roku pierwszy raz pięknie zaowocował pochodzi z okolic Przemyśla. Znajomy który go przyniósł do szczepienia, niestety wkrótce zmarł i nie zdążyłam dopytać szczegółowo o tego kasztana.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

W zeszłym roku okulizowałem, ale nic się nie przyjęło. Może jutro spróbuję ponownie, podkładki mam te co rok temu bo siewki są za małe na moje zdolności.
W 2018 kasztan owocował w donicy (bodaj 90L), jesienią posadzony w miejsce docelowe (obok kasztana z marketu), wiosną wystartował dość późno i go przymrozki ominęły. Ale to raczej kwestia lokalizacji, bo u mnie wszystko się późno budzi. Tyle że zimy nie było, -20 chyba to był max.
Chciałbym powiedzieć że w tym roku będzie kilka owoców więcej niż rok temu, ale niestety kasztanowi rosną kolczaste łupiny bez względu na to co jest w środku i trudno wyczuć czy się zapylił. Sztuka marketowa drugi rok ma tylko kwiaty męskie.
Prawie wszystkie siewki kasztanów daję nieduże owoce, we Francji bardzo rzadko widuję w lesie czy na terenie zieleni miejskiej duże (większe od średniej wielkości orzecha laskowego w łupinie) kasztany. Do tego raz trafiłem na odmianę po której język cierpł i miałem wrażenie "kołka w gębie", też były małe, a sensacje powodowała ta osłonka pod łuską. 99% kasztanów zjadam na surowo.
Co do siania to w zeszłym roku kupiłem kilka kg kasztanów z okolic Łodzi (małe). +- 1kg poszedł do wilgotnego piasku (piasek przelany topsinem profilaktycznie) i zostały stratyfikowane. Z tego wykiełkowało kilkanaście sztuk. W poprzednich latach siałem po kilka sztuk i miałem zero wschodów.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Newrom, skoro się nic nie przyjęło, to raczej sprawa niezgodności odmiany z podkładką. Z tego co obserwuję teraz u siebie widać, że nawet słabo dopasowana tarczka przy dobrej zgodności zrasta się bardzo łatwo. Za to nawet super dokładnie zrobiona okulizacja nie pomoże, jeśli zgodności nie ma. Niedawno okulizowałam kasztana z Jaćmierza i na 35 oczek nie przyjęło się nic. Za to mój kasztan na własnych siewkach aż się topi w kalusie. Jeśli chcesz, spróbuj mojego, może będzie zgodny. Kasztany ma dość duże i jest bardzo plenny. Jest niesmaczny na surowo, za to po upieczeniu/usmażeniu ośmiu degustatorom smakował rewelacyjnie. Nie jest za słodki, za to ma wyraźny aromat orzecha laskowego. Mi sklepowe bardzo słodkie nie smakują, chociaż takie w handlu są najbardziej pożądane.
Co do stratyfikacji, to kasztan ma swoje wymagania. Topsin obniża zdolność kiełkowania to po pierwsze. Po drugie, piasek jest dobry do stratyfikacji, ale nie kasztanów. Te do kiełkowania potrzebują podłoża dobrze napowietrzonego. Mi nieźle wychodziła stratyfikacja w coco gruncie, a w tym roku jeszcze lepiej w trocinach. Wzeszło 90 % własnych kasztanów, ze sklepu 3 sztuki na jakieś 10 stratyfikowanych. Jeszcze nie udało mi się kupić nie zapleśniałych kasztanów. Przed stratyfikacją dobrze jest namoczyć kasztany w nadmanganianie potasu. Nie dość, ze odkaża, to jeszcze poprawia kiełkowanie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”