No właśnie, przecież Łodzianie wszystkiego nie mogli jesienią wyzbierać Problem jest jeden, wiem, że drzewo jest w centrum Łodzi, ale nie wiem gdzie dokładnieDrako pisze:Tudzież dość wczesną wiosną pojechać z łopatką i urządzić polowanie na kiełki.
Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Dzięki za ten link Ze zdjęć wykonanych rok temu w analogicznym czasie wynika, że różnej maści serwisy dbające o przestrzeń zieloną w mieście, dokonały skrupulatnego czyszczenia pozostałości jesiennych, dokładając wszelkich starań o usunięcie prawie że co do jednego listka kasztana pod drzewem Widzę tam jedną kolczastą łupinkę, plus pojedyncze listki i to wszystko Zła pora, nie spodziewam się znaleźć tam czegokolwiek, trudnoDrako pisze:Google nie boli.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Jesienią szukaj ogłoszeń na olx, ja tak się opychałem jesienią kasztanami bo kupiłem kilka kg. W sumie to skoro sobie przypomniałem to rozmrożę porcję i sprawdzę czy smakują jak jesienią. Część się stratyfikuje, no i cchyba kilka mrożonych testowo spróbuję skiełkować
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Kurczę, planowałem kupić sadzonkę w sklepie ogrodniczym na wiosnę, ale ten łódzki kasztan mnie zaintrygował, teraz nie wiem czy warto ryzykować coś niesprawdzonego, czy pobrać kasztan od drzewa matki, która tak fajnie owocujenewrom pisze:Jesienią szukaj ogłoszeń na olx, ja tak się opychałem jesienią kasztanami bo kupiłem kilka kg. W sumie to skoro sobie przypomniałem to rozmrożę porcję i sprawdzę czy smakują jak jesienią. Część się stratyfikuje, no i cchyba kilka mrożonych testowo spróbuję skiełkować
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Kupić i posadzić, w lecie zdobyć gałązkę z pewniaka i zaokulizować. Bo do zapylania i tak potrzeba dwóch
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Nie wiem co Wam się podoba w tym łódzkim kasztanie, wcale nie wygląda szczególnie zdrowo, a to że jest wielopniowy świadczy o tym, że w młodości przemarzał. Lepiej sobie kopić wielkoowocowe kasztany chińskie w markecie, taki to może zakwitnąć już rok po wysiewie.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Marketowych włoskich, francuskich i chyba hiszpańskich wysiałem już grubo ponad kilogram i wschody były tragiczne że dwie siewki. W którym sklepie są chińskie kasztany?
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Teraz to już chyba w żadnym chyba, że jakieś zeschlaki. Sezon na kasztany to październik-listopad. Ja kupiłem w ubiegłym roku w Tesco a w tym chyba w Biedronce.
Najlepszy efekt daje wyłożenie na tackach z wilgotnym ręcznikiem papierowym, przykrytych folią i do lodówki. Tym sposobnym skiełkowało mi ok 80 % nasion. Podstawa to muszą być one świeże. Kasztany trzeba co jakiś czas myć i wymieniać wyściółkę. Myślę że dobrym pomysłem byłoby zanurzenie ich w zaprawie przeciwgrzybowej.
Mi w tym roku kilka zgniło już po skiełkowaniu i przeniesieniu do doniczki z ziemią, dlatego gdyby zależało mi na maksymalnej wydajności, to po podkiełkowaniu położyłbym je na gazie nad naczyniem z wodą i dopiero jak by się lepiej ukorzeniły przesadziłbym je do ziemi. Aczkolwiek wcześniej nie miałem takiego problemu (ale w tym roku użyłem ziemi z odzysku - z doniczki po roślinie która padła).
Najlepszy efekt daje wyłożenie na tackach z wilgotnym ręcznikiem papierowym, przykrytych folią i do lodówki. Tym sposobnym skiełkowało mi ok 80 % nasion. Podstawa to muszą być one świeże. Kasztany trzeba co jakiś czas myć i wymieniać wyściółkę. Myślę że dobrym pomysłem byłoby zanurzenie ich w zaprawie przeciwgrzybowej.
Mi w tym roku kilka zgniło już po skiełkowaniu i przeniesieniu do doniczki z ziemią, dlatego gdyby zależało mi na maksymalnej wydajności, to po podkiełkowaniu położyłbym je na gazie nad naczyniem z wodą i dopiero jak by się lepiej ukorzeniły przesadziłbym je do ziemi. Aczkolwiek wcześniej nie miałem takiego problemu (ale w tym roku użyłem ziemi z odzysku - z doniczki po roślinie która padła).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1341
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Nie strasz, wetknąłem dwie sztuki w doniczki na balkonie i stoją tak całą zimę, mówisz że już są w "krainie wiecznych łowów"? Nie spodziewałbym się że takie słabe to rośliny.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
W Biedrze kupowałem kasztany z Włoch. Nie widziałem nigdy chińskich. Do tesco wieki nie zaglądałem.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
W tych małych marketach typu biedronka, lidl to sprzedają przeważnie kasztany z Włoch lub Francji, ja kupowałem w tym dużym hipermarkecie i przy kasztanach było napisane: kraj pochodzenia Chiny. Nie wiem jaka jest gwarancja że to będą Chińskie bo mogą mieć tam różne plantacje.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
@Drako.
Nic nie jest jeszcze przesądzone.
@newrom
Albo to była Biedra albo Intermarche. Najlepiej się przejść w sezonie po kilku i zobaczyć gdzie mają jakie.
Nic nie jest jeszcze przesądzone.
@newrom
Albo to była Biedra albo Intermarche. Najlepiej się przejść w sezonie po kilku i zobaczyć gdzie mają jakie.