Kasztan jadalny (Castanea sativa)
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Kasztany mają najlepiej rosnąć przy pH 5,5 - 6,5, a część autorów zaleceń podaje od 5 - 6,5 pH. We Francji dobry wzrost przy wyższym pH, może być spowodowany rozpowszechnieniem grzybów mikoryzowych. Kasztanów tam pewnie dostatek, to i grzyby współżyjące z nimi muszą być powszechne. Przebierając swoją podkładkę kasztanową, czułam się jak po solidnym grzybobraniu. Korzenie były tak silnie zasiedlone grzybami, że aż białe i pachnące prawdziwkami. Nic, tylko wpakować korzeń do zupy
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Masz rację, lubią lekko kwaśne podłoże. Ale bardzo dobrze sobie radzą tam gdzie pod cienką warstwą ziemi jest jakaś forma wapienia, niektóra jak kreda szkolna. Ile tych drzew rośnie widać najlepiej w okresie kwitnienia, wtedy bardzo łatwo je zauważyć z dużej odległości bo są białe. Druga bardzo ważna rzecz to wilgoć. Kasztany kochają wodę, duże opady mogą im również pomagać w podboju terenów o niekorzystnym pH.
Ja zrezygnowałem z przywożenia sadzonek kopanych w przypadkowych miejscach ze względu na potencjalne infekcje niechcianymi grzybami. Korzenie sadzonek przywiezionych odgrzybiam przed sadzeniem i teoretycznie to wystarczy, jednak wolę dmuchać na zimne.
Liczę że mikoryza się pojawi z wykorzystaniem lokalnych grzybów, zwłaszcza że kasztany sadzę ~500m od dość starego bukowego lasu
Ja zrezygnowałem z przywożenia sadzonek kopanych w przypadkowych miejscach ze względu na potencjalne infekcje niechcianymi grzybami. Korzenie sadzonek przywiezionych odgrzybiam przed sadzeniem i teoretycznie to wystarczy, jednak wolę dmuchać na zimne.
Liczę że mikoryza się pojawi z wykorzystaniem lokalnych grzybów, zwłaszcza że kasztany sadzę ~500m od dość starego bukowego lasu
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Moje kasztany dostały mikoryzę dla orzechów. Na kasztanach rozwija się błyskawicznie i szybko daje efekt. Według producenta powinny być w tej mikoryzie maślaki i prawdziwki. Grzybnia prawdziwka rozrasta się daleko poza system korzeniowy drzewa, dlatego jest dodawana do mieszanek mikoryzowych. Taka współpraca przynosi duże korzyści drzewom, przy okazji grzybom też. Być może za parę lat będzie można zbierać prawdziwki pod kasztanami . Korzenie orzechów nie pachną grzybami, więc grzybnia grzybów jadalnych ma tam gorzej.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Siałem grzyby kilka razy, efektu nie zauważyłem. Mikoryzę ze dwa razy kupiłem, taką w żelu. Nie wiem czy zadziałała, już nawet nie pamiętam pod jakie rośliny poszła. W pobliżu mam las, prawdziwki się zdarzają. Grzybki przybędą wcześniej czy później, o ile inne parametry będą odpowiednie
Orzechy posadziłem na wapiennym gruzie, przynajmniej im nie braknie Ca. A do reszty niech sobie korzonki wypuszczą!
W ramach mikoryzowania mogę jesienią obierki z grzybów wyrzucać pod drzewa :>
Orzechy posadziłem na wapiennym gruzie, przynajmniej im nie braknie Ca. A do reszty niech sobie korzonki wypuszczą!
W ramach mikoryzowania mogę jesienią obierki z grzybów wyrzucać pod drzewa :>
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Mikoryza ze sklepu niekoniecznie była żywa. Nawet z taką robioną na zamówienie na określony termin bywa różnie. Na orzechach efekt zaczyna być widoczny dopiero po 3 latach. Na kasztanach grzyby mikoryzowe rozwijają się szybciej, więc na pewno warto wyrzucać pod nie resztki maślaków i prawdziwków. W żadnym razie nie wyrzucać resztek opieniek. Nie zawsze pod kasztanami mikoryzowanymi prawdziwkami te będą wydawać owocniki, ale grzybnia będzie przynosić korzyści kasztanom. Na tę okoliczność były robione badania. Jeśli znajdę artykuł na ten temat, to zapodam linka.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 17 paź 2017, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Biskupin
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Zastanawiam się dlaczego nie opieńki? W lesie można je spotkać na martwym drewnie, np. pniach ściętych drzew. Mogły by "pasożytować" na kasztanie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Opieńka to pasożyt atakujący nie tylko stare i martwe drzewa. U zaatakowanych drzew powoduje opieńkową zgniliznę korzeni, co kończy się obumarciem drzew.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Bouche de Betizac sadzony w zeszłym roku w sadzie orzechowym zaszalał. Ma teraz 1,7 m wysokości, koronę i cztery jeżyki. Owoców raczej nie będzie, choć co prawda inny kasztan miał jednego kocurka, ale mała szansa żeby kwitł wtedy kiedy trzeba. Drzewko było w zeszłym roku okulizowane w kwietniu, w czerwcu sadzone. Przymrozki zniosło bardzo dobrze, choć orzechy w tym miejscu mocno oberwały. Niestety nie było zimy, więc nie wiadomo czy jakiś konkretniejszy mróz ta odmiana jest w stanie wytrzymać. Mój starszy kasztan rosnący w ogrodzie przemarzł w tym roku dwa razy i owoców będzie miał mało.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
A smaczne to u nas wychodzi?
Bo rozumiem to te LGBT+itd pokrzyżowanie, europy z mongolstwem czer... politsłusznem?
C.-?-d. tam już wszystko przełkną, co każą - i nie wiadomo w co wierzyć - a że myślę obsadzać, by nie orać, niech będzie co warte...
Pytanie drugie - przeszczepi w polu odmianowe na rosnące już siewki?
Bo rozumiem to te LGBT+itd pokrzyżowanie, europy z mongolstwem czer... politsłusznem?
C.-?-d. tam już wszystko przełkną, co każą - i nie wiadomo w co wierzyć - a że myślę obsadzać, by nie orać, niech będzie co warte...
Pytanie drugie - przeszczepi w polu odmianowe na rosnące już siewki?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Bouche nie miałam okazji skosztować i w tym roku też nic z tego. Co prawda 2 jeżyki są pełne na przeszczepionym kilkuletnim kasztanie, ale chyba by mi kołkiem w gardle stanęły. Wszystkie będą wysiane, a zamiast nich zjeść mogę ziemniaki . Z każdego drzewa kasztany smakują inaczej. Różnice są może nawet większe niż u orzechów. Ogólnie bardziej cenione są słodkie odmiany, ale osobiście takich nie lubię. Wolę te z silnym aromatem orzecha laskowego i lekko słodkawe. Sklepowych jeszcze ani razu nie udało mi się kupić świeżych. Za każdym razem duża część spleśniałych, reszta wysuszona. Jak ktoś takie skosztuje, to od kasztanów będzie się trzymał z daleka. Świeże to całkiem inna bajka.
No a w polu przeszczepiać można tak jak jabłoń czy gruszkę. Na swoim nieudanym mam już 3 odmiany i jeszcze trochę miejsca na inne. Można okulizować teraz, albo w kwietniu/maju. Na wiosnę na grubszych gałęziach w grę wchodzi szczepienie zrazami, tak samo jak jabłoni i gruszy. Problem bywa ze zgodnością odmiany i podkładki, dlatego jeśli jest klika podkładek, to oczka należy podzielić sprawiedliwie na wszystkie podkładki. Jeśli ktoś ma jednego kasztana i mu nie owocuje z braku zapylenia, to może sobie wszczepić drugą odmianę i problem się rozwiąże. Samo zrastanie jest łatwe, ale w to miejsce cyrk ze zgodnościami. Jeśli jest możliwość, lepiej sobie sobie zorganizować od razu 2-3 odmiany. Wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że któraś się przyjmie.
No a w polu przeszczepiać można tak jak jabłoń czy gruszkę. Na swoim nieudanym mam już 3 odmiany i jeszcze trochę miejsca na inne. Można okulizować teraz, albo w kwietniu/maju. Na wiosnę na grubszych gałęziach w grę wchodzi szczepienie zrazami, tak samo jak jabłoni i gruszy. Problem bywa ze zgodnością odmiany i podkładki, dlatego jeśli jest klika podkładek, to oczka należy podzielić sprawiedliwie na wszystkie podkładki. Jeśli ktoś ma jednego kasztana i mu nie owocuje z braku zapylenia, to może sobie wszczepić drugą odmianę i problem się rozwiąże. Samo zrastanie jest łatwe, ale w to miejsce cyrk ze zgodnościami. Jeśli jest możliwość, lepiej sobie sobie zorganizować od razu 2-3 odmiany. Wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że któraś się przyjmie.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Jeszcze raz dziękuję