Lila podpowiem,że kwaśność antonówek, o której pisze EMZet jest dodatkowym atutem w szarlotkach-masa z jabłek staje się super puszysta i jest to chyba jedyne jabłko tak zachowujące się w przetworach pieczonych.Puchną i.....rozpływają się w ustach.Podobnie w kompotach,ale tutaj jest smak ale konsystencja kompotu jest zbliżona do zupy,osobiście nie przepadam.
Kiedyś zimą spotkałam kiszone antonówki z beczki,sprzedawane w Warszawie,prawie zamrożone.
Wiem,że w taki sposób też można je zaprawiać.Ale nigdy nie próbowałam sposobu,natomiast kupiłam aby spróbować.Były pychotą-->smak kwaśno-kwaśniej -słodko

pozdrawiam Jovanka
