Czereśnia - jaka odmiana?
-
- 50p
- Posty: 71
- Od: 10 sie 2020, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Sylvia z Reginą nawzajem się zapylają. Sam mam Sylvie do mojej Reginy, też szukałem do niej zapylacza.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Z tego co piszą to najlepszym zapylaczem dla Reginy jest Irena. Sam przymierzam się do jej zakupu, gdyż w tym roku mimo świetnego kwitnięcia, braku uszkodzeń kwiatostanu słabo zawiązała owoce. A obok kwitły Schneidera późna, Kordia, Van, Techlonan, Buttnera, Summit, Tamara , Vega.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Hmm, dla Reginy (doczytałam się w dwóch wykazach zapylaczy) kupiłam czereśnię Sam, ma również zapylić Vegę. Podobno Sam nie powala smakiem ale jest bezproblemowa. Zresztą mniejsza o smak, zapylać ma i tego od niej oczekuję.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 100p
- Posty: 108
- Od: 1 kwie 2020, o 23:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pow. otwocki
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Od ponad tygodnia trwa u mnie zbiór czereśni. Zawiodła odmiana Summit. Owocowanie średnie, ale gnicie obfite. Techlovan zawiązał też średnią ilość owoców, jednak były bardzo ładne i smaczne. Udało się je zebrać przed deszczami. Poniżej zdjęcia Techlovana.
Obecnie w trakcie zbiorów jest odmiana Korvik i Sylvia, a także Vera. Vandy chyba nie będę zbierał, ponieważ jest w tym roku za drobna i towar jest niesprzedawalny. Ceny w hurcie spadły nawet do 3zł za kilo.
Korvik wygląda tak:
Obecnie w trakcie zbiorów jest odmiana Korvik i Sylvia, a także Vera. Vandy chyba nie będę zbierał, ponieważ jest w tym roku za drobna i towar jest niesprzedawalny. Ceny w hurcie spadły nawet do 3zł za kilo.
Korvik wygląda tak:
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Ładna E.Korvik
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
A z innej beczki - czereśnie jasne.
Bladoróżowa - stara, niegdyś popularna bo odporna. Faktycznie drzewo niezawodne, nie marznie, nie choruje, dobrze owocuje. Ba, na ptaki też dość odporne viewtopic.php?p=6342226#p6342226
Z jakościa owocu już gorzej, to tylko dla siebie przydatny bo nieduży i miękki, odgniata się już przy zbieraniu. Nietrwały, na drzewie szybko się psuje, trzeba zebrać w porę; a w lodówce poleży raptem kilka dni. W słoiki się nadaje i tak najlepiej spożytkować. Smak dobry acz prosty, słodki z kwaskiem, dzieciom się podoba a konesera nie zachwyci, bez ciekawych nut.
(trwalszy i ciut lepszy owoc w tym stylu miała Kunzego, ale po jakiejś zimie mi zginęła, dziś nie porównam)
Widać te odgniecenia, szarawe, owoc po zebraniu raz tylko przesypany -
Nie przeszkadzają w praktyce, a w słoiku znikają: przed pasteryzacją:
i po:
Różowa Wielka - drzewo wrażliwsze, choć i tak pancerne w porównaniu do popularnych nowości, jak np. nieszczęsna Kordia Plenność przyzwoita, powiedzmy średnia, jak na dzisiejsze normy.
Owoc twardszy, półchrząstkowy może, raczej trwały w przechowaniu; smak winno-słodki, z kwaskiem wyraźnym, orzeźwiającym, nutą korzenną (przed dojrzeniem czuć goryczkę) i swoim aromatem, rzekłbym wykwintny.
Rośnie wielka..
ale owoc na dzisiejsze czasy już tylko średni.
Królowa Hortensja - drzewo wrażliwe, południowe, obrywa od ciężkich zim a kwiaty od przymrozków, niemniej też oceniłbym plenność na dobrą średnią, o ile przymrozki pozwolą. Owoc równej klasy jak poprzednia, acz smakowo w innym stylu - słodkokwaśny, intensywny.
Kwasek wyrazisty, jak u wiśni, i z tą wiśniową nutą, lecz równoważony przez dużą słodycz; w istocie chyba najwięcej ma cukru wśród czereśni, w każdym razie wszystkie osy i szerszenie lecą prosto na nią, inne pomijając... A trzeba powisieć w koronie na jednej ręce, drugą odpędzając szerszenie z owoców (boć głupio złapać wraz z szerszeniem) aby poczuć tego bluesa...
W kwestiach smaku tych jasnych: dzieciarnia miała okazję, po powyższych, spróbować też Vegi i Buttnery - ku zaskoczeniu oświadczyły że te to niedobre, bo gorzkie!
Tylko Regina zyskała uznanie.
Jak to łatwo rozpuścić...
Bladoróżowa - stara, niegdyś popularna bo odporna. Faktycznie drzewo niezawodne, nie marznie, nie choruje, dobrze owocuje. Ba, na ptaki też dość odporne viewtopic.php?p=6342226#p6342226
Z jakościa owocu już gorzej, to tylko dla siebie przydatny bo nieduży i miękki, odgniata się już przy zbieraniu. Nietrwały, na drzewie szybko się psuje, trzeba zebrać w porę; a w lodówce poleży raptem kilka dni. W słoiki się nadaje i tak najlepiej spożytkować. Smak dobry acz prosty, słodki z kwaskiem, dzieciom się podoba a konesera nie zachwyci, bez ciekawych nut.
(trwalszy i ciut lepszy owoc w tym stylu miała Kunzego, ale po jakiejś zimie mi zginęła, dziś nie porównam)
Widać te odgniecenia, szarawe, owoc po zebraniu raz tylko przesypany -
Nie przeszkadzają w praktyce, a w słoiku znikają: przed pasteryzacją:
i po:
Różowa Wielka - drzewo wrażliwsze, choć i tak pancerne w porównaniu do popularnych nowości, jak np. nieszczęsna Kordia Plenność przyzwoita, powiedzmy średnia, jak na dzisiejsze normy.
Owoc twardszy, półchrząstkowy może, raczej trwały w przechowaniu; smak winno-słodki, z kwaskiem wyraźnym, orzeźwiającym, nutą korzenną (przed dojrzeniem czuć goryczkę) i swoim aromatem, rzekłbym wykwintny.
Rośnie wielka..
ale owoc na dzisiejsze czasy już tylko średni.
Królowa Hortensja - drzewo wrażliwe, południowe, obrywa od ciężkich zim a kwiaty od przymrozków, niemniej też oceniłbym plenność na dobrą średnią, o ile przymrozki pozwolą. Owoc równej klasy jak poprzednia, acz smakowo w innym stylu - słodkokwaśny, intensywny.
Kwasek wyrazisty, jak u wiśni, i z tą wiśniową nutą, lecz równoważony przez dużą słodycz; w istocie chyba najwięcej ma cukru wśród czereśni, w każdym razie wszystkie osy i szerszenie lecą prosto na nią, inne pomijając... A trzeba powisieć w koronie na jednej ręce, drugą odpędzając szerszenie z owoców (boć głupio złapać wraz z szerszeniem) aby poczuć tego bluesa...
W kwestiach smaku tych jasnych: dzieciarnia miała okazję, po powyższych, spróbować też Vegi i Buttnery - ku zaskoczeniu oświadczyły że te to niedobre, bo gorzkie!
Tylko Regina zyskała uznanie.
Jak to łatwo rozpuścić...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Piękne zdjęcia mogę dodać, że bladoróżowa jak jest dojrzała to jest tak słodka, że w gardło drapie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
No i do zestawu Rosynanta dodałbym jeszcze Kanarkową (wielkością i smakiem przypomina Bladoróżową ale kolor ma biało-słomkowy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Rosynant Białe czereśnie piękne a jak smakowo ta biała z pierwszego zdjęcia, co to za odmiana ta jasno czerwona ze zdjęcia 3, bo przywlokłem sobie z Łosia jakąś NN czereśnie i jak dojrzała jest to ma taki jaskrawo czerwony kolor jak wiśnia kandyzowana, jeśli się uda, to w przyszłym roku może pojawi się ze 4 czereśnie, gdyż oczka wszczepiłem sobie w koronę Vegi, a przyrosty mają 80 cm ;)
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Biała (zrazy masz) smak ma korzenny, z lekkim kwaskiem, niezbyt słodki choć przetrzymana wysładza się, tylko że trudno czekać gdyż pęka - twarda, chrząstkowa, a one zwykle podatne lecz ta już bardzo, no i właśnie dała popis... po ostatnich ulewach zebraliśmy szybciutko i w słoiki, nim zaczęły się psuć. Niemniej odmiana zdrowa i dobra do przechowania w lodówce, jak nie popęka... Co to konkretnie to nie wiem, z pochodzenia miała być niemiecką ale patrzy na te ukraińskie.
Fotka sprzed ponad tygodnia, gdy jeszcze była zielona, czyli żółta. Pstryknę aktualną dokładniej, jeśli nie spadnie, bo część zostało.
W tym roku jakoś późno dojrzewa, ta wiosna drzewom terminy poprzestawiała.
A na trzecim Buttnera Czerwona (o ile pomnę ) która zaś mało co potrzaskała mimo że z pękania znana.
Gdy przy tych dawnych opisywali że "łatwo pęka", jak w/w czy Hedelfińska, to jeszcze nie znali tych nowszych...
------------------------------------------------------
P.S.
Dostaną jeszcze Groniastej, i co z ostrzejszych gwoli przyprawienia znajdę; dodam że bardzo pasują w takim maliny, i ciut porzeczek, a i truskawek.
Bo Maraski i Włodzimierskie ( co zwykle bym użył) już wsze uduchowionemi są zawczasu, eg. in high spirits.
https://youtu.be/2hp6xa6EXg8?t=20
Połączyłam posty/jagusia111
Fotka sprzed ponad tygodnia, gdy jeszcze była zielona, czyli żółta. Pstryknę aktualną dokładniej, jeśli nie spadnie, bo część zostało.
W tym roku jakoś późno dojrzewa, ta wiosna drzewom terminy poprzestawiała.
A na trzecim Buttnera Czerwona (o ile pomnę ) która zaś mało co potrzaskała mimo że z pękania znana.
Gdy przy tych dawnych opisywali że "łatwo pęka", jak w/w czy Hedelfińska, to jeszcze nie znali tych nowszych...
------------------------------------------------------
P.S.
Skoro już... w dymionie szklanki, w stylu Werderskiej czy Ludwigs Frühe, tu mi odmianę ciężko rzec - to bo ulubione wiśnie Lepszej Połowy mej, tamtejsze lokalnie, a z czasów zamierzchłych jeszcze CK Państwa Żywieckiego; i z korzeni starego drzewa odmnażałem, a żeby dla pewności, licznie... a niby od przybytków nie boli, popularnie że powiedają... cóż, pisarzom wybaczmy, boć nie wiedzą co czyniągarom pisze:No to powodzenia...
Dostaną jeszcze Groniastej, i co z ostrzejszych gwoli przyprawienia znajdę; dodam że bardzo pasują w takim maliny, i ciut porzeczek, a i truskawek.
Bo Maraski i Włodzimierskie ( co zwykle bym użył) już wsze uduchowionemi są zawczasu, eg. in high spirits.
https://youtu.be/2hp6xa6EXg8?t=20
Połączyłam posty/jagusia111