Porzeczkoagrest
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8764
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Porzeczkoagrest
Sąsiadka ma jeden krzak porzeczkoagrestu i dobrze owocuje ( plenny ) .
Ja mam dwa krzewy , ale wykopię . Owoce na mój gust zbyt kwaśne .
Szkoda miejsca , lepiej jagodę kamczacką w tym miejscu posadzić .
Ja mam dwa krzewy , ale wykopię . Owoce na mój gust zbyt kwaśne .
Szkoda miejsca , lepiej jagodę kamczacką w tym miejscu posadzić .
Re: Porzeczkoagrest
Mam porzeczkoagrest od 5 lat. Żadne zimy i wiosenne przymrozki mu niestraszne.leszkat76 pisze:... właśnie w tym wątku dowiedziałam się,
że jest bardzo wrażliwy na przymrozki i po drugie potrzebuje
zapylacza, czyli drugiego porzeczkoagrestu lecz innej odmiany...
Na pewno też nie potrzebuje zapylacza, bo przez 3 lata rósł sam (Josta na pniu) i owocował bardzo obficie. Wręcz był oblepiony owocami. Potem doszła kolejna Josta i różnicy w ilości owoców nie widzę.
O innej odmianie zapylacza, to już w ogóle nie ma mowy, bo są tylko dwie, z czego tej drugiej (Cromy) prawie nikt nie ma, a owoce zbierają.
W tym roku dosadzona u mnie Croma, ale na owoce muszę oczywiście poczekać.
Co do smaku, to mam dwie opcje, albo zrywam kwaskowy i robię soki, mieszając z innymi owocami, albo czekam do pełnej dojrzałości i jest wtedy słodki.
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1938
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Porzeczkoagrest
U mnie był 4 albo 5 lat dokładnie nie pamiętam ,
wyrósł na 1 i pół metra a owoców to tylko tyle miał, że popróbowałam
jak smakują. Smak mnie nie zachwycił więc za specjalnie go nie żałuję.
Posadziłam na jego miejscu gruszę , wolę sadzić coś co mi smakuje.
wyrósł na 1 i pół metra a owoców to tylko tyle miał, że popróbowałam
jak smakują. Smak mnie nie zachwycił więc za specjalnie go nie żałuję.
Posadziłam na jego miejscu gruszę , wolę sadzić coś co mi smakuje.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2253
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Porzeczkoagrest
SETA pisze:
Mam porzeczkoagrest od 5 lat. Żadne zimy i wiosenne przymrozki mu niestraszne.
Na pewno też nie potrzebuje zapylacza, bo przez 3 lata rósł sam (Josta na pniu) i owocował bardzo obficie. Wręcz był oblepiony owocami. Potem doszła kolejna Josta i różnicy w ilości owoców nie widzę.
O innej odmianie zapylacza, to już w ogóle nie ma mowy, bo są tylko dwie, z czego tej drugiej (Cromy) prawie nikt nie ma, a owoce zbierają.
W tym roku dosadzona u mnie Croma, ale na owoce muszę oczywiście poczekać.
Co do smaku, to mam dwie opcje, albo zrywam kwaskowy i robię soki, mieszając z innymi owocami, albo czekam do pełnej dojrzałości i jest wtedy słodki.
Seta napisz mi, czy jakoś się nimi specjalnie zajmujesz ? jakieś robisz im cięcia ? Ja raz wypróbowałam i po sezonie obciełam dosyć krótko. Też nic nie pomogło. Odrósł a i piękny, owocu jak pisałam wcześniej - brak.
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
Re: Porzeczkoagrest
Nie zajmuje się nimi nic a nic. Czasami latem podleję. Obcinam tylko te gałązki, które mi wyłażą na ścieżkę i utrudniają przechodzenie.
To najbardziej plenne i niezniszczalne rośliny owocowe w moim ogródku.
To najbardziej plenne i niezniszczalne rośliny owocowe w moim ogródku.
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2253
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Porzeczkoagrest
Jestem w szoku !. A ja zdecydowałam się usunąć jeden krzew z części owocowej i posadziłam wśród krzewów tawuły i derenia. Niech będzie u mnie ozdobny, jak nie rodzi owoców
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 737
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Porzeczkoagrest
Przepis na 20 l wina 15%. 10 kg owoców zalać 6 l przegotowanej gorącej wody(70st.) Po ostudzeniu trzeba owoce rozgnieść lub zblendować na wolnych obrotach. W międzyczasie przygotowujemy syrop cukrowy, 3 kg cukru rozpuszczamy w 3 l przegotowanej gorącej wody. Po wystudzeniu dodajemy do nastawu. W szklance wody o temp.35 st uwadniamy drożdże winiarskie i po 25 min dodajemy do wystudzonego nastawu. Dajemy też pożywkę dla drożdży. Nastaw należy napowietrzyć intensywnie mieszając. Ja fermentację prowadzę w pojemniku, który należy zdezynfekować np. pirosiarczynem potasu. Po 7-10 dniach dajemy drugą porcję syropu 2 kg cukru w 3 l wody około tak by wyszło docelowo 20 l wina. Po fermentacji odsączamy owoce i ja je wyciskam w małej prasce. Porem 2 razy zlewam z nad osadu i jak jest klarowne zlewam do 5 l dam i do piwnicy.
Re: Porzeczkoagrest
W tym roku, dałem moim owocom Josty powisieć na krzewie. Dojrzały, nabrały słodkości i smakują jak agrest. Pycha!
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8764
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Porzeczkoagrest
Wcześniej nie opadły ? Sąsiadka zostawiła na krzewie na gałęziach jakie do nas przerastają
owoce . Przy dotknięciu gałązki opadały , ale smak lepszy to prawda .
owoce . Przy dotknięciu gałązki opadały , ale smak lepszy to prawda .
Re: Porzeczkoagrest
Opadło może kilkanaście owoców. Reszta dała radę. Mam "wersję" na pniu, więc miałem dobry dostęp przy zrywaniu.
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
Re: Porzeczkoagrest
Jak przyciąć porzeczkoagrest w 1 roku po posadzeniu? Jest to forma krzaczasta ale ma 1 pęd rozgałęziony. Ok 60 cm wysokości. Dodam, że krzew był z gołym korzeniem.
Re: Porzeczkoagrest
Nic nie przycinaj. Ja przycinam tylko te gałązki, które mocno uciekają na boki i przeszkadzają, ale to dopiero po paru latach Cię czeka.
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 18 wrz 2020, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: w-wa + białystok
Re: Porzeczkoagrest
Ja z pytaniem takim : Iluletnie pędy porzeczkoagrestu owocują ?
Odratowałem z supermarketu takiego odrzuta i od korzenia odbił pęd czyli całkiem świeży,
w 1 roku urósł tak na 10cm,
teraz pędy mają już po 50cm i są na nich pokaźne pączki ;)
zniecierpliwiony już jestem i ciekawi mnie czy mogę w tym roku liczyć na pierwsze owocki ?
Odratowałem z supermarketu takiego odrzuta i od korzenia odbił pęd czyli całkiem świeży,
w 1 roku urósł tak na 10cm,
teraz pędy mają już po 50cm i są na nich pokaźne pączki ;)
zniecierpliwiony już jestem i ciekawi mnie czy mogę w tym roku liczyć na pierwsze owocki ?