Agrest - cięcie
Re: Agrest - cięcie
Tak, zauważyłem ale to chemia. Chodzi mi o naturalne nawożenie. Też różnie piszą, chodzi mi o Wasze doświadczenia.
Re: Agrest - cięcie
Eee no z nawozu kurzego musisz/powinieneś zrobic well-rotted compost Surowizny chyba nie masz zamiaru sypać. No ja na pewno surowego bym nie dał, chociażby ze względu na amoniak.
Re: Agrest - cięcie
No właśnie nie znam się, zaczynam i tak naprawdę znam tylko suchą literaturę. Nie znam nikogo doświadczonego, bo w moim regionie nie ma plantacji a jak ktoś ma przy domu kilka krzaków to nic z tym nie robi tylko rośnie.
Re: Agrest - cięcie
Jeśli to Twój chleb, to bez literatury się nie obejdzie. Internet to straszne śmietnisko informacyjne. Ja plantacji nie mam ale ..przed nasadzeniami przygotowuję ziemię, przynajmniej rok wcześniej. Kiedy sadziłeś krzaki? przygotowałeś ziemię przed sadzeniem? jeśli tak to co z grubsza dałeś? Bo może nie musisz w tym roku kombinować z nawożeniem.
Agrest specjalnie wymagający nie jest, jak utrzymasz odpowiednie pH ziemi, przypilnujesz wody i corocznie dasz na wiosnę kompost (nawet tylko częściowo przerobiony) na bazie jakiegokolwiek obornika to będzie dobrze, no i musisz go ciąć..to wiesz.
Agrest specjalnie wymagający nie jest, jak utrzymasz odpowiednie pH ziemi, przypilnujesz wody i corocznie dasz na wiosnę kompost (nawet tylko częściowo przerobiony) na bazie jakiegokolwiek obornika to będzie dobrze, no i musisz go ciąć..to wiesz.
Re: Agrest - cięcie
Chleb to nie jest, po prostu mam trochę ziemi i tak płacę za to, więc pomyślałem o jakiejś plantacji. Ziemia klasy III, ruda, jakieś 50/50 z gliną, więc dobra dla agrestu. Do końca tego roku mam plan mieć już 500 krzaków. Ogólne to mam zamiar robić soki i dżemy, w przemysłówkę nie mam zamiaru się pchać. Nie mam sprzętu. To co mam dziś obrabiam glebogryzarką, później myślę o jakimś małym ciągniku z glebogryzarką. No zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.
Re: Agrest - cięcie
Darowałbym sobie nawożenie w tym roku.
Ale obornik bym przygotował. Żeby nie było strat azotu najlepiej wykopać dziurę w ziemi, ułożyć warstwami obornik z twoją zasobną ziemią, pryzma powinna być zwilżona wodą, a wierzch przysypany ziemią - ostatnia warstwa, wszystko przykryte folią żeby chwasty się nie rzuciły. Od czasu do czasu trzeba to przelać wodą żeby zwilżyć. Po roku/dwóch wiosną podrzucasz krzakom. No ja bym tak zrobił, a teraz to bym zajął się jednak starannym cięciem.
Ale obornik bym przygotował. Żeby nie było strat azotu najlepiej wykopać dziurę w ziemi, ułożyć warstwami obornik z twoją zasobną ziemią, pryzma powinna być zwilżona wodą, a wierzch przysypany ziemią - ostatnia warstwa, wszystko przykryte folią żeby chwasty się nie rzuciły. Od czasu do czasu trzeba to przelać wodą żeby zwilżyć. Po roku/dwóch wiosną podrzucasz krzakom. No ja bym tak zrobił, a teraz to bym zajął się jednak starannym cięciem.
Re: Agrest - cięcie
Problem jest taki że ziemia jest wyjałowiona, była to łąka. Wiadomo że roślina ma teraz najlepsze przyrosty, ale jak to będzie bez nawożenia. Może kupić kompost, w sumie dużo nie będę potrzebował.
Re: Agrest - cięcie
Może lepiej podłoże popieczarkowe?
Ma co prawda pH ok 7, ale to nie powinno specjalnie wpłynąć na agrest, no chyba że wapnowałeś ziemię przed sadzeniem i masz teraz wysokie pH
Ma co prawda pH ok 7, ale to nie powinno specjalnie wpłynąć na agrest, no chyba że wapnowałeś ziemię przed sadzeniem i masz teraz wysokie pH
Re: Agrest - cięcie
Była orka, później przejechane agregatem. Po posadzeniu podsypałem każdy krzak nawozem kurzym granulowanym, ok. 200ml pod krzak i tyle. Mógłbym dać dolistnie witaminy na start wegetacji ale nie chcę się chemią bawić, chemie zostawiam na konieczność, np. jakby jakaś choroba dopadła.
Re: Agrest - cięcie
To w ubiegłym roku? Jeśli tak, to na moje oko po przyoraniu teraz się rzucą chwasty i one będą konkurencją w żarciu. Ja chyba bym dał bogatą ściółkę (np z popieczarkowego lub czegoś podobnego). Nie pędziłbym tak krzaków azotem. Ale Twój wybór, ja plantacji nie mam to i moje porady wiesz..jak dla siebie na własny uzytek
edit
Dla siebie to do czegoś takiego bym dążył, no może nie aż tak na bogato i z takim widokiem.. ale idea jest ważna,
nie widać tam nawadniania, ale też bym dał
http://www.tompkinsconservation.org/new ... y-oyarzun/
edit
Dla siebie to do czegoś takiego bym dążył, no może nie aż tak na bogato i z takim widokiem.. ale idea jest ważna,
nie widać tam nawadniania, ale też bym dał
http://www.tompkinsconservation.org/new ... y-oyarzun/
Re: Agrest - cięcie
Posadziłem agresty przed rokiem w całości w podłożu popieczarkowym, które leżało wcześniej na pryzmie 2 sezony. Agrest rośnie świetnie. Wygląda więc na to, że mu to podłoże odpowiada.
Re: Agrest - cięcie
Świetny pomysł na resztę plantacji, mam jeszcze drugie tyle łąki nie ruszonej. Jakbym widział to wcześniej to bym na pewno tak zrobił. Teraz plewię i jeżdzę glebogryzarką jak jet ciepło i mokro co tydzień.
Re: Agrest - cięcie
Zwróć uwagę jak krzaki są prowadzone.
Owoce w żadnym wypadku nie mogą mieć styczności z obornikiem albo z gnojówkami do podlewania, gdybyś przypadkiem zaczął je stosować. Masz młode krzewy to też weź to pod uwagę.
yacek też tak sądzę.
Owoce w żadnym wypadku nie mogą mieć styczności z obornikiem albo z gnojówkami do podlewania, gdybyś przypadkiem zaczął je stosować. Masz młode krzewy to też weź to pod uwagę.
yacek też tak sądzę.