andrew54 pisze:Ja prowadzą swoje deserówki Guyotem i też jest O.K.Krzewy dobrze plonują w tej formie,zwłaszcza te które wymagają dłuższego cięcia.
Oczywiście, że można. Co do dłuższego cięcia to można zastosować Casanowe i będzie podobnie jak przy Guyocie. Guyot ma jeszcze jedną istotną wadę. Liczba pąków dyspozycyjnych jest ograniczona. Jak widać na moich zdjęciach powyżej, lubię zostawić spory zapas pąków
i tego się trzymam. Przy corocznie występujących przymrozkach większa liczba pąków stwarza większe szanse, że coś się spóźni i tym sposobem przetrwa. Takie podejście sprawdziło się szczególnie w ubiegłym roku gdy 4 maja mieliśmy mróz i śnieg.
tadek-mos pisze:agat doński jest godny polecenia ze względu na wspaniały smak, ..
O gustach ponoć się nie dyskutuje, ale żeby "wspaniały" takiej opinii jeszcze nie znałem.
tadek-mos pisze:.. oraz bardzo dużą wytrzymałość na mróz.
- 25 st.C to co najwyżej podwyższona wytrzymałość. Nie można wykluczyć, że nie okryty przemarznie.
tadek-mos pisze: Odradzam amatorską uprawę pod osłonami.
Też chętnie dowiem się dlaczego? W ub. roku wsadziłem do namiotu 33 odmiany. Jeszcze dobrze się nie ukorzeniły i jak mnie przekonasz mogę przesadzić.
tadek-mos pisze: Polecam prowadzenie w tak zwaną głowę.
Zaletą tej formy jest łatwość okrycia, pod warunkiem, że będzie to "głowa niska". Żeby jednak zastosować głowę, musimy wiedzieć, czy odmiana toleruje (dobrze owocuje) krótkie cięcie. Np dla Nera bym jej nie polecał. Chociaż są tacy, którzy twierdzą, że z powodzeniem Nero tak prowadzą. Podstawową wadą jest to, że praktycznie wszystkie latorośla wyrastają z jednego miejsca i występuje nadmierne ich zagęszczenie. Dotyczy to również gron. Obciążenie owocowaniem przy takim prowadzeniu jest ograniczone. Jeżeli ktoś ma kilkadziesiąt krzewów to ok. Ale jeżeli ktoś chce posadzić 3-4 krzewy???