Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 1
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 cze 2011, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warszawa
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
nawiozłam maliny polifoska ...ukatrupiłam?
nie wiem jak czytałam ze nie doczytałam...
sadzone były na jesieni, zasiliłam je torfem odkwaszonym i obornikiem...a teraz taka skucha
co moge teraz zrobic by chociaz zmniejszyc negatywne skutki ?
nie wiem jak czytałam ze nie doczytałam...
sadzone były na jesieni, zasiliłam je torfem odkwaszonym i obornikiem...a teraz taka skucha
co moge teraz zrobic by chociaz zmniejszyc negatywne skutki ?
bardzo prosimy o wsparcie, zbieramy pieniądze na leczenie Rolka
http://www.siepomaga.pl/f/zdazyczpomoca/c/1372" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.siepomaga.pl/f/zdazyczpomoca/c/1372" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Rusalka Comcia to raczej nie krzywiak (on siedzi w pąkach a nie na liściach) ja miałem podobnie w zeszłym roku i okazało się że to zwójkówka, wpisz sobie w wyszukiwarkę i pokażą Ci się zdjęcia tego robactwa i będziesz wiedziała, jeśli to zwójkówka to Fastac 100EC i żegnaj robaczku
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1655
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
dziś oglądałam maliny.. nie ma na żadnej..
zastanawia mnie tylko czy te kropki czarne to odchody czy jaja..
zaraz sprawdze co to za robal.
zastanawia mnie tylko czy te kropki czarne to odchody czy jaja..
zaraz sprawdze co to za robal.
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1655
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
u mnie to chyba nie zwojówka.. za jasna.. mój robal jest ciemno brązowy..
Ale dorosłe postacie gdzieś na działce widziałam.. myślałam że to są takie robaki leśne..co tak śmierdzą jak się go rozgniecie.. -zapomniałam nazwy.. pluskwa??
Ale dorosłe postacie gdzieś na działce widziałam.. myślałam że to są takie robaki leśne..co tak śmierdzą jak się go rozgniecie.. -zapomniałam nazwy.. pluskwa??
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
można polać gnojowicą z pokrzyw i popryskać
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
koliber70 zależy jakie masz podłoże pod tymi malinami, jeśli dałaś wcześniej sporo organiki a więc wszelkiego rodzaju komposty, oborniki, trociny, gałązki, siano, świeżo ścięta trawa itd. do tego sporo torfu i cięższej (bardziej ilastej, gliniastej) gleby, to wtedy chlor z takiej Polifoski może się długo utrzymywać i negatywnie oddziaływać na system korzeniowy malin, a przez to osłabiać ich wzrost i owocowanie. Ale jedna mała wiosenna dawka na pewno nie zaszkodzi, chodzi o to aby malin i wszelkich jagodowych regularnie nie nawozić nawozami chlorkowymi, ponieważ takie regularne nawożenie prowadzi do kumulacji chloru w glebie na które te rośliny są bardzo wrażliwe. Generalnie w przypadku Polifoski itp. chlor głównie pochodzi z chlorku potasu i trzeba pamiętać, że potas znacznie dłużej utrzymuje się w glebie i jest przez nią łatwiej sorbowany niż chlor, który dość szybko jest wypłukiwany do głębszych warstw gleby.
Dlatego można w mniejszych dawkach stosować na jesień Polifoskę pod maliny, ponieważ przez jesień, zimę i wczesną wiosnę, chlor w dużej części zdąży się wymyć do głębszych warstw gleby poza zasięg korzeni, a potas cały czas będzie w glebie dostępny dla budzących się malin.
Dlatego można w mniejszych dawkach stosować na jesień Polifoskę pod maliny, ponieważ przez jesień, zimę i wczesną wiosnę, chlor w dużej części zdąży się wymyć do głębszych warstw gleby poza zasięg korzeni, a potas cały czas będzie w glebie dostępny dla budzących się malin.
Powinno pomóc częste i obfite podlewanie, najlepiej niechlorowaną wodą. Ale zapewniam że niema takiej potrzeby jeśli dałaś Polifoskę po raz pierwszy.koliber70 pisze:co moge teraz zrobic by chociaz zmniejszyc negatywne skutki ?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Koliber70 - dla pocieszenia:
W żywopłocie z tui od ulicy rosną mi maliny (nie pytajcie skąd się wzięły, chwaścisko wszędy wlizie...) a ulica każdej zimy soloną jest obficie. Tuje i ogrodzenie zimą białe od soli... tuje popalone, ogrodzenie - kupka rdzy...
Maliny? Nie mówię że ładnie owocują - ale wyplenić ich nijak nie mogę
W żywopłocie z tui od ulicy rosną mi maliny (nie pytajcie skąd się wzięły, chwaścisko wszędy wlizie...) a ulica każdej zimy soloną jest obficie. Tuje i ogrodzenie zimą białe od soli... tuje popalone, ogrodzenie - kupka rdzy...
Maliny? Nie mówię że ładnie owocują - ale wyplenić ich nijak nie mogę
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 cze 2011, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warszawa
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedzi
będę zatem podlewac i na całe zycie zapamietam ze polifoska dla malin to samo zło
będę zatem podlewac i na całe zycie zapamietam ze polifoska dla malin to samo zło
bardzo prosimy o wsparcie, zbieramy pieniądze na leczenie Rolka
http://www.siepomaga.pl/f/zdazyczpomoca/c/1372" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.siepomaga.pl/f/zdazyczpomoca/c/1372" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
chciałabym mieć taki problem, że malin nie mogę wyplenić... Ja się zastanawiam KIEDY SIĘ ICH DOCZEKAM?
Jadę w piątek na działkę zapłakać nad nimi-może ruszą?
Jadę w piątek na działkę zapłakać nad nimi-może ruszą?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Rossynant tylko odróżnijmy maliny dzikie i jakieś formy zdziczałe czy półdzikie odmiany, od typowo szlachetnych, wielkoowocowych odmian, które mają zwykle znacznie wyższe wymagania glebowe od swoich leśnych przodków, są dużo bardziej czułe na niedomiar jak i nadmiar makro- i mikroelementów w podłożu. Do tego warto zauważyć różnicę między jako taką wegetacją a zdrowym i silnym wzrostem z plennym owocowaniem, dużymi i zdrowymi malinami.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
No no, 'formy zdziczałe' Bardzo elegancka odmiana, szlachetna i smakowita, z tych starych po przodkach które wyszukałem i posadziłem. Akurat ta bardzo się rozrasta. Jakoś tam dotarła i w żywopłocie zawadza. Właśnie z powodu silnego wzrostu zawadza, bo na ulicę przez płot wyłazi, wciąż trzeba ciąć
Bo dzikie mam w sadzie, ptaki chyba zasiały - i tego to już niczym nie zwalczy... ale też smaczne, tylko z maczetą po jabłka chodzić trzeba
Oczywiście nikomu nie doradzam solić malin, a stan gleby jest bardzo ważny, zawsze mówię - ale też zadbałem przecie przed posadzeniem tujek, mają tam luksus...
Bo dzikie mam w sadzie, ptaki chyba zasiały - i tego to już niczym nie zwalczy... ale też smaczne, tylko z maczetą po jabłka chodzić trzeba
Oczywiście nikomu nie doradzam solić malin, a stan gleby jest bardzo ważny, zawsze mówię - ale też zadbałem przecie przed posadzeniem tujek, mają tam luksus...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
"Formy zdziczałe" to akurat miałem na myśli siewki odmian, które w dużym procencie powtórzyły cechy rośliny matecznej, ale też cechuje je podobieństwo do form dzikich, jak mniejsza plenność i silne rozrastanie przez rozłogi. Swego czasu gdy chciało się u nas kupić jakąś odmianę z 'Mallingów', to zazwyczaj otrzymywało się właśnie jej siewki a nie typową odmianę.
I jeszcze jedno, napisałem szlachetna, plenna, wielkoowocowa odmiana - czy jest w tym wspomniane coś o smaku Bo faktycznie tak jak napisałeś, smaczne to są właśnie te stare, dawne odmiany (napisałem półdzikie bo w większości mają w sobie bardzo dużo podobieństwa do typowej leśnej maliny choćby silne rozrastanie się czy smak owocu ) które dodatkowo nie mają takich wybujałych wymagań glebowych i nie potrzebują regularnych oprysków ŚOR do zdrowego wzrostu. Jednak te stare dają zwykle gorszy plon niż dzisiejsze nowoczesne odmiany, oraz owoc jest znacznie mniejszy, a klient w sklepie wybiera ten który jest większy a nie ten który smaczniejszy.
I jeszcze jedno, napisałem szlachetna, plenna, wielkoowocowa odmiana - czy jest w tym wspomniane coś o smaku Bo faktycznie tak jak napisałeś, smaczne to są właśnie te stare, dawne odmiany (napisałem półdzikie bo w większości mają w sobie bardzo dużo podobieństwa do typowej leśnej maliny choćby silne rozrastanie się czy smak owocu ) które dodatkowo nie mają takich wybujałych wymagań glebowych i nie potrzebują regularnych oprysków ŚOR do zdrowego wzrostu. Jednak te stare dają zwykle gorszy plon niż dzisiejsze nowoczesne odmiany, oraz owoc jest znacznie mniejszy, a klient w sklepie wybiera ten który jest większy a nie ten który smaczniejszy.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Ja mam troche inne pytanie ile kilo maliny odmiany laszka można uzyskać z 34 dorosłych krzaków w tamtym roku sadzonki były małe ale i tak poskubałem troche malin i były naprawdę duże i smaczne