Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Święto Rieslinga
13 marca przypada Święto króla win Środkowej Europy, czyli Rieslinga. Pierwsza wzmianka o tej starej odmianie pojawia się w Niemczech 13 marca 1435 r. w dokumencie transakcji zakupu 6 sadzonek winorośli o nazwie „ Riesling”. Do dzisiaj popularna i znana odmiana w Niemczech, Alzacji, Czechach oraz Austrii, jak i w całym świecie winiarskim, nie traci nic ze swojej klasy. Więcej, Riesling zyskuje kolejne miejsca i tereny, ale i powraca tam, gdzie niegdyś już bywał.
Od Szczecina przez Gorzów Wielkopolski, Zieloną Górę po Opole i Górę św. Anny, Riesling stanowi od 20 blisko lat największy areał tej odmiany w Polsce. Będąc podstawą wielu winnic komercyjnych, szczególnie między Odrą a Sudetami, znajduje tu dogodne dla siebie warunki glebowe i klimatyczne. Przekłada się to na jakość wina honorowanego medalami nadawanymi winnicom nadodrzańskim i podsudeckim podczas konkursów winiarskich.
Riesling jest silnie związany ze śląską ziemią. Pierwsza, pisana wzmianka o Rieslingu na Śląsku pochodzi z końca XV w. i jest młodsza zaledwie o 43 lata od poświadczenia go we wspomnianym, niemieckim dokumencie. W opracowaniu "Winnice na Przedgórzu Sudeckim. W sprawie uprawy winorośli na średniowiecznym Śląsku." (D. Adamska, K. Chrzan, A. Pankiewicz, Wrocław 2017) stwierdzono, na podstawie zachowanego do dziś w archiwum w Brnie listu, że jeden ze świdnickich winiarzy pisze w roku 1478 do winiarza z Moraw o przesłanie mu 100-200 sadzonek "reyseln", co ma oznaczać właśnie Rieslinga.
Warto zatem, aby wspierać i zachęcać nie tylko dużych, ale i mniejszych winiarzy do uprawy tej wymagającej, ale jakże szlachetnej winorośli. Tym bardziej, że w świetle dowodów śląskiej historii Riesling jawi się nam jako odmiana regionalna.
W swojej uprawie historycznej posiadam ledwie 20 krzewów z lat 2010-2014, jednak w tym roku dosadzam w uprawie historycznej 15-20 szt. własnokorzeniowych, a w kwietniu, w uprawie przerobowej na piachu 100 szt. Rieslinga w uprawie przerobowej. Może za dwa lata dosadzę kolejne. Pierwsze wina z Rieslinga mam za sobą. Te z roku 2018, mimo błędów, zachowało jednak kwasowość i aromaty właściwe Rieslingowi, co mnie cieszy i upewnia, by powiększać areał tej starej odmiany w mojej winnicy.
13 marca przypada Święto króla win Środkowej Europy, czyli Rieslinga. Pierwsza wzmianka o tej starej odmianie pojawia się w Niemczech 13 marca 1435 r. w dokumencie transakcji zakupu 6 sadzonek winorośli o nazwie „ Riesling”. Do dzisiaj popularna i znana odmiana w Niemczech, Alzacji, Czechach oraz Austrii, jak i w całym świecie winiarskim, nie traci nic ze swojej klasy. Więcej, Riesling zyskuje kolejne miejsca i tereny, ale i powraca tam, gdzie niegdyś już bywał.
Od Szczecina przez Gorzów Wielkopolski, Zieloną Górę po Opole i Górę św. Anny, Riesling stanowi od 20 blisko lat największy areał tej odmiany w Polsce. Będąc podstawą wielu winnic komercyjnych, szczególnie między Odrą a Sudetami, znajduje tu dogodne dla siebie warunki glebowe i klimatyczne. Przekłada się to na jakość wina honorowanego medalami nadawanymi winnicom nadodrzańskim i podsudeckim podczas konkursów winiarskich.
Riesling jest silnie związany ze śląską ziemią. Pierwsza, pisana wzmianka o Rieslingu na Śląsku pochodzi z końca XV w. i jest młodsza zaledwie o 43 lata od poświadczenia go we wspomnianym, niemieckim dokumencie. W opracowaniu "Winnice na Przedgórzu Sudeckim. W sprawie uprawy winorośli na średniowiecznym Śląsku." (D. Adamska, K. Chrzan, A. Pankiewicz, Wrocław 2017) stwierdzono, na podstawie zachowanego do dziś w archiwum w Brnie listu, że jeden ze świdnickich winiarzy pisze w roku 1478 do winiarza z Moraw o przesłanie mu 100-200 sadzonek "reyseln", co ma oznaczać właśnie Rieslinga.
Warto zatem, aby wspierać i zachęcać nie tylko dużych, ale i mniejszych winiarzy do uprawy tej wymagającej, ale jakże szlachetnej winorośli. Tym bardziej, że w świetle dowodów śląskiej historii Riesling jawi się nam jako odmiana regionalna.
W swojej uprawie historycznej posiadam ledwie 20 krzewów z lat 2010-2014, jednak w tym roku dosadzam w uprawie historycznej 15-20 szt. własnokorzeniowych, a w kwietniu, w uprawie przerobowej na piachu 100 szt. Rieslinga w uprawie przerobowej. Może za dwa lata dosadzę kolejne. Pierwsze wina z Rieslinga mam za sobą. Te z roku 2018, mimo błędów, zachowało jednak kwasowość i aromaty właściwe Rieslingowi, co mnie cieszy i upewnia, by powiększać areał tej starej odmiany w mojej winnicy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Dolnoslonzok jak po zeszłotygodniowych mrozach mają się krzewy? Przez całą zimę takich nie było, a w piątek na przedwiośniu w Uściu Gorlickim było -20
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Kamilu, śledziłem mapy z ujemnymi temperaturami, jakie były na linii Wisły i za nią. Moje krzewy mają mocno nabrzmiałe pąki. Agresty i porzeczki są zielone, a one są u mnie wyznacznikiem początku wegetacji krzewów owocowych. Już prawie wszystkie winorośle po cięciu. Dzisiaj kończę. Nad Odrą nie mieliśmy wielkiego mrozu. U mnie w nocy 1,2 i 3 marca miałem ok. -6,-7, a 11 marca -5/-6 st. C. Minimum zimy było w jedną noc, 27 grudnia, kiedy temperatura spadła do -12/-13 st. C. Cały przebieg pogody jest tu: https://www.forumogrodnicze.info/viewto ... 0#p6371280 i tu: https://www.forumogrodnicze.info/viewto ... &start=153 .
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
O Chrupce Białej jako lokalnej odmianie z wielką historią w tle.
19 marca 1815 r. król Ludwik XVIII uciekł ze świtą z Paryża w stronę belgijskiej granicy na wieść, że Cesarz jest ze swoją armią coraz bliżej stolicy Francji. Wojsko wszędzie przypinało na powrót trójkolorowe kokardy. Żołnierze, mieszczanie i chłopi krzyczeli wszyscy "Pere Violette" ("Ojciec Fiołek" - jak nazywano Napoleona). 20 marca Napoleon przebywał już w Fontainebleau (w zamku w Dolinie Sekwany, 60 km na płd.-wsch. od Paryża). jeszcze tego samego dnia Cesarz był w Paryżu i rozpoczęło się słynne 100 dni.
A jak historia, to i winorośl. We Francji odmiana Chasselas ma tyle nazw i klonów, w ilu miejscowościach była niegdyś uprawiana (jako deserowa i na wino oczywiście). Mamy zatem wiele klonów Chasselas: Chasselas de Fontainebleau, Chasselas de Thomery, Chasselas de bar-sur-aube, Chasselas de Bordeaux, Chasselas de Moissac, itp.). W Wersalu istniała w XVIII w. królewska winnica wyłącznie z klonem Chasselas de Fontainebleau. O Chasselas:
Chasselas/Gutedel/Schoenedel
Historia Chasselas (Chasselas Blanc, Weisser Gutedel) to wielka tajemnica. Jedna wersja mówi, że Chasselas sprowadzili nad Ren Rzymianie. Inna, że to ambasador króla francuskiego miał przywieźć tę winorośl z Konstantynopola w pierwszej połowie XVI w. jako dar sułtana. Poważna teoria bierze za ojczyznę Szwajcarię. Z kolei badania genetyczne kilkuset kultywarów klonów francuskich nie dają jednoznacznej odpowiedzi na temat pochodzenia tej starej odmiany, choć Francuzi twierdzą, że Chasselas jest ich rodzimą odmianą z Burgundii, ze wsi Chasselas właśnie. Oficjalnie przyjmuje się natomiast, że ojca Chasselas odnajdzie się w niedalekiej przyszłości, a według obecnego stanu wiedzy jej pochodzenie nadal nie jest jasne. Jedna z nazw odmiany, Chasselas d'Ore, Gelber Gutedel, czyli Chasselas Złota, odnosi się do widocznego w okresie pełnej dojrzałości złotego nalotu na gronach. Jest odmianą na proste wina, a starzona w beczkach przez kilka lat dopiero pokazuje swój potencjał. Wspaniale nadaje się do ciast i deserów. Do dzisiaj uprawiana jest we Francji, Szwajcarii (gdzie jako Fendant jest narodową odmianą winorośli) i w Niemczech (głównie Badenia i Saksonia jako Gutedel).
W XVIII w. powszechna była już w Saksonii i na Śląsku. W rejonie zielonogórskim do roku 1945 nosiła miano Schoenedel. Jest to sztandarowa odmiana naszej części Nadodrza, czyli Ziemi Brzeskiej, a szerzej terenów od Zielonej Góry po Opole, którą mamy w spadku jako nasadzenia przydomowe po niemieckich mieszkańcach regionu. Odmiana ta mogła być uprawiana, podobnie jak w okolicach Zielonej Góry, w winnicach i ogrodach winnych także na terenach Ziemi Brzeskiej i okolic. W swojej uprawie posiadam ok. 150 krzewów, łącznie z poniemieckimi kultywarami.
Zdjęcia: własne (nr 1. i 2.), nr 3.-paryz.pl, nr 4. i 5.- babordnum.fr, nr 6. i 8.- hortisologne.com, nr 7.- wikipedia.
19 marca 1815 r. król Ludwik XVIII uciekł ze świtą z Paryża w stronę belgijskiej granicy na wieść, że Cesarz jest ze swoją armią coraz bliżej stolicy Francji. Wojsko wszędzie przypinało na powrót trójkolorowe kokardy. Żołnierze, mieszczanie i chłopi krzyczeli wszyscy "Pere Violette" ("Ojciec Fiołek" - jak nazywano Napoleona). 20 marca Napoleon przebywał już w Fontainebleau (w zamku w Dolinie Sekwany, 60 km na płd.-wsch. od Paryża). jeszcze tego samego dnia Cesarz był w Paryżu i rozpoczęło się słynne 100 dni.
A jak historia, to i winorośl. We Francji odmiana Chasselas ma tyle nazw i klonów, w ilu miejscowościach była niegdyś uprawiana (jako deserowa i na wino oczywiście). Mamy zatem wiele klonów Chasselas: Chasselas de Fontainebleau, Chasselas de Thomery, Chasselas de bar-sur-aube, Chasselas de Bordeaux, Chasselas de Moissac, itp.). W Wersalu istniała w XVIII w. królewska winnica wyłącznie z klonem Chasselas de Fontainebleau. O Chasselas:
Chasselas/Gutedel/Schoenedel
Historia Chasselas (Chasselas Blanc, Weisser Gutedel) to wielka tajemnica. Jedna wersja mówi, że Chasselas sprowadzili nad Ren Rzymianie. Inna, że to ambasador króla francuskiego miał przywieźć tę winorośl z Konstantynopola w pierwszej połowie XVI w. jako dar sułtana. Poważna teoria bierze za ojczyznę Szwajcarię. Z kolei badania genetyczne kilkuset kultywarów klonów francuskich nie dają jednoznacznej odpowiedzi na temat pochodzenia tej starej odmiany, choć Francuzi twierdzą, że Chasselas jest ich rodzimą odmianą z Burgundii, ze wsi Chasselas właśnie. Oficjalnie przyjmuje się natomiast, że ojca Chasselas odnajdzie się w niedalekiej przyszłości, a według obecnego stanu wiedzy jej pochodzenie nadal nie jest jasne. Jedna z nazw odmiany, Chasselas d'Ore, Gelber Gutedel, czyli Chasselas Złota, odnosi się do widocznego w okresie pełnej dojrzałości złotego nalotu na gronach. Jest odmianą na proste wina, a starzona w beczkach przez kilka lat dopiero pokazuje swój potencjał. Wspaniale nadaje się do ciast i deserów. Do dzisiaj uprawiana jest we Francji, Szwajcarii (gdzie jako Fendant jest narodową odmianą winorośli) i w Niemczech (głównie Badenia i Saksonia jako Gutedel).
W XVIII w. powszechna była już w Saksonii i na Śląsku. W rejonie zielonogórskim do roku 1945 nosiła miano Schoenedel. Jest to sztandarowa odmiana naszej części Nadodrza, czyli Ziemi Brzeskiej, a szerzej terenów od Zielonej Góry po Opole, którą mamy w spadku jako nasadzenia przydomowe po niemieckich mieszkańcach regionu. Odmiana ta mogła być uprawiana, podobnie jak w okolicach Zielonej Góry, w winnicach i ogrodach winnych także na terenach Ziemi Brzeskiej i okolic. W swojej uprawie posiadam ok. 150 krzewów, łącznie z poniemieckimi kultywarami.
Zdjęcia: własne (nr 1. i 2.), nr 3.-paryz.pl, nr 4. i 5.- babordnum.fr, nr 6. i 8.- hortisologne.com, nr 7.- wikipedia.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Witam serdecznie
Gratulacje..i dziękuję za ten ogrom informacji. Mam pytanie dotyczące sadzonek....obecnie szukamy z mężem miejsca gdzie można kupić dobrej jakości winogrona...? Głównie deserowe oraz na przerób. A może można od Pani kupić...?
Dziękuję za informacje
Gratulacje..i dziękuję za ten ogrom informacji. Mam pytanie dotyczące sadzonek....obecnie szukamy z mężem miejsca gdzie można kupić dobrej jakości winogrona...? Głównie deserowe oraz na przerób. A może można od Pani kupić...?
Dziękuję za informacje
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Klimek, dziękuję Ci za miłe słowa. To rzadkie.
Polecałbym Państwu kontakt z jedną z winnic, która oferuje szczepione sadzonki. W wiadomości prywatnej przesyłam Ci linki do szkółek. W dziale o winogronach i winoroślach użytkownicy z pewnością również polecą Państwu odpowiednią osobę. Niestety nie mam jeszcze sadzonek szczepionych, a moją domeną są stare odmiany winorośli szlachetnej. Z odmian deserowych mogę jedynie polecić szwajcarską odmianę Muscat Bleu, którą znam, ale której nie mam . Mój materiał jest jedynie na użytek własny lub w lutym podarowuję sztobry z cięcia krzewów zaprzyjaźnionym winiarzom i winogrodnikom.
Polecałbym Państwu kontakt z jedną z winnic, która oferuje szczepione sadzonki. W wiadomości prywatnej przesyłam Ci linki do szkółek. W dziale o winogronach i winoroślach użytkownicy z pewnością również polecą Państwu odpowiednią osobę. Niestety nie mam jeszcze sadzonek szczepionych, a moją domeną są stare odmiany winorośli szlachetnej. Z odmian deserowych mogę jedynie polecić szwajcarską odmianę Muscat Bleu, którą znam, ale której nie mam . Mój materiał jest jedynie na użytek własny lub w lutym podarowuję sztobry z cięcia krzewów zaprzyjaźnionym winiarzom i winogrodnikom.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1128
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Jeszcze nie przycięłam winogron, też mam jakąś stara odmianę 'babciną"., owoce ciemne. Czy zrobię im duża krzywde jak teraz przytnę?
Marta
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
3 KOTY, tnij, proszę śmiało, bez obaw. Winorośl może płakać już przy cięciu, ale to nic nie szkodzi.
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
-
- 200p
- Posty: 328
- Od: 13 maja 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Pajęczna
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Tak z twojego doświadczenia płacz nie powoduje osłabienia winorośli? To znaczy choroby grzybowe albo gdy winorośl płacze a nadejdą mocne przymrozki.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Nocne przymrozki raczej nie są tu tak szkodliwe, wszak wszystkie duże winnice tną już od początku stycznia. Większe ryzyko upatrywałbym w okresie płaczu podczas wilgotnej pogody. Płacz winorośli pozwala na oczyszczenie się krzewu z patogenów, zatem jest korzystny, a w tym roku przypadł na okres suchej pogody. W sumie to krzewy cięte u mnie w styczniu jeszcze nie płaczą, a płacz jest na tych, które ciąłem w końcu lutego i na początku marca ( alei nie u wszystkich).