Brzoskwinia, morela, nektaryna - 2cz. (2018 - )
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Witam, niedawno bo około miesiąc temu przesadziłem brzoskwinię. Niestety nie dało się tego zrobić wraz z bryła ziemi i ptzesadzona została praktycznie z odkrytym korzeniem. Wszystkie liście opadły i już myślałem że już po niej. Zauważyłem że od dołu wypuszcza nowe pedy widoczne na zdjęciu. Moje pytanie czy mogę już ciąć resztę drzewka czy lepiej poczekać?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 20 lip 2021, o 12:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Witam
Mam problem z owocowaniem brzoskwini Inka.
Drzewo zostało posadzone jakieś 6-7 lat temu i na początku nie było problemu z owocowaniem (oprócz znanej dolegliwości jak kędzierzawość).
Objawy zaczęły pojawiać się od ubiegłego roku a konkretnie na owocach.
Wygląda to tak, że prawie dojrzałe owoce zaczynają pękać przy szypułce i powstaje w nich dziura aż do środka owocu tzn. samej pestki (zdjęcie nr 1) po rozłupaniu na dwie części w środku znajduje się niewykształcona pestka, która również rozpada się na części, sprawia wrażenie jak by ją coś zaatakowało i nie urosła co powoduje rozrywanie owocu od środka (zdjęcie nr 2,3 ). W ubiegłym roku przez te dziury do środka zaczęły wchodzić owady i konsumować brzoskwinie. W tym roku dodatkowo przed dojrzewaniem owoce zaczęły gnić od zewnątrz jak i od środka (zdjęcie nr 4,5 ).
W ten sposób zostały zaatakowane prawie wszystkie brzoskwinie. W ogóle nie będę miał zbioru, wszystko do wyrzucenia. Nie wiem co jest przyczyną, czy to jakaś choroba, czy to może szkodniki atakujące samą pestkę, czy może inna dolegliwość tym bardziej, że kiedyś nie było takich objawów, owoce były całe i zdrowe. Drzewo było pryskane syllitem jak i mospilanem oraz były zawieszane tablice lepowe - nic to nie dało.
Proszę o pomoc i poradę.
Mam problem z owocowaniem brzoskwini Inka.
Drzewo zostało posadzone jakieś 6-7 lat temu i na początku nie było problemu z owocowaniem (oprócz znanej dolegliwości jak kędzierzawość).
Objawy zaczęły pojawiać się od ubiegłego roku a konkretnie na owocach.
Wygląda to tak, że prawie dojrzałe owoce zaczynają pękać przy szypułce i powstaje w nich dziura aż do środka owocu tzn. samej pestki (zdjęcie nr 1) po rozłupaniu na dwie części w środku znajduje się niewykształcona pestka, która również rozpada się na części, sprawia wrażenie jak by ją coś zaatakowało i nie urosła co powoduje rozrywanie owocu od środka (zdjęcie nr 2,3 ). W ubiegłym roku przez te dziury do środka zaczęły wchodzić owady i konsumować brzoskwinie. W tym roku dodatkowo przed dojrzewaniem owoce zaczęły gnić od zewnątrz jak i od środka (zdjęcie nr 4,5 ).
W ten sposób zostały zaatakowane prawie wszystkie brzoskwinie. W ogóle nie będę miał zbioru, wszystko do wyrzucenia. Nie wiem co jest przyczyną, czy to jakaś choroba, czy to może szkodniki atakujące samą pestkę, czy może inna dolegliwość tym bardziej, że kiedyś nie było takich objawów, owoce były całe i zdrowe. Drzewo było pryskane syllitem jak i mospilanem oraz były zawieszane tablice lepowe - nic to nie dało.
Proszę o pomoc i poradę.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Tendencja do pękania jest cechą odmianową, niestety; częste u wczesnych. A samo pękanie wynika zwykle z przebiegu pogody - susza, upał, zmiany w dostawie wody. Jakieś choroby mogą problem pogorszyć (np. brunatna zgnilizna) ale nie w nich przyczyna.
Upraszczając: owoc który szybko dorasta (w cieple zwłaszcza) mając ograniczoną ilość wody i mniejszy turgor w efekcie, dostaje potem więcej wody, z deszczu czy nawet rosy (wchłonie przez skórkę), pęcznieje szybko, i...
Niewiele można poradzić.
Upraszczając: owoc który szybko dorasta (w cieple zwłaszcza) mając ograniczoną ilość wody i mniejszy turgor w efekcie, dostaje potem więcej wody, z deszczu czy nawet rosy (wchłonie przez skórkę), pęcznieje szybko, i...
Niewiele można poradzić.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 20 lip 2021, o 12:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Dziękuję za szybką odpowiedź
W poprzednich latach nie było takich problemów, jeżeli kwiaty nie przemarzły to było ładne owocowanie, problem zaczął się pojawiać od ubiegłego roku a w tym dodatkowo jeszcze owoce zaczęły gnić. Inka nie jest chyba zbyt wczesną odmianą chociaż u mnie (woj. lubuskie) dojrzewa nawet na początku sierpnia, za to jest dosyć odporną odmianą na kwietniowe przymrozki. Mam jeszcze kilka innych młodszych drzewek odmian wczesnych jak i późnych, które zaczynają dopiero pierwsze owocowania. Ale w ubiegłym jak i w tym roku po przemarzały kwiaty i będę miał dosłownie po 1-2 sztuki brzoskwiń na drzewko a na niektórych nie będzie wcale. Tak więc nie za bardzo będę miał w tym roku możliwość porównanie czy na pozostałych innych odmianach też by doszło do pękania owoców.
Pozdrawiam
W poprzednich latach nie było takich problemów, jeżeli kwiaty nie przemarzły to było ładne owocowanie, problem zaczął się pojawiać od ubiegłego roku a w tym dodatkowo jeszcze owoce zaczęły gnić. Inka nie jest chyba zbyt wczesną odmianą chociaż u mnie (woj. lubuskie) dojrzewa nawet na początku sierpnia, za to jest dosyć odporną odmianą na kwietniowe przymrozki. Mam jeszcze kilka innych młodszych drzewek odmian wczesnych jak i późnych, które zaczynają dopiero pierwsze owocowania. Ale w ubiegłym jak i w tym roku po przemarzały kwiaty i będę miał dosłownie po 1-2 sztuki brzoskwiń na drzewko a na niektórych nie będzie wcale. Tak więc nie za bardzo będę miał w tym roku możliwość porównanie czy na pozostałych innych odmianach też by doszło do pękania owoców.
Pozdrawiam
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Niestety moje brzoskwinie wykończone przez grzyba
Na nic zdały się wszelkie ekologiczne opryski.
Na przedwiośniu pogoda uniemożliwiła mi wykonanie prawidłowej ochrony.
W efekcie musiałam poobrywać niedojrzałe owoce.
Na nic zdały się wszelkie ekologiczne opryski.
Na przedwiośniu pogoda uniemożliwiła mi wykonanie prawidłowej ochrony.
W efekcie musiałam poobrywać niedojrzałe owoce.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Jolu, stosuj lecytynę. Moje brzoskwinie mają się świetnie, są owoce, a kędzierzawość długo nie dawała za wygraną. Kędzierzawość na nektarynach Fantasia była jednak straszna, zatem straciłem owoce, jednak drzewa pięknie się zregenerowały. Dosadzam jesienią i trzymam się Lecitec.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Nie pomogła , przyplątała się jeszcze dziurkowaść liśći.jokaer pisze: Na nic zdały się wszelkie ekologiczne opryski.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
A może musisz wcześniej wykonywać opryski?
-
- 200p
- Posty: 331
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Tak trochę nie ,,kumam". Dolnoslonzok zachwalasz lecytynę, a następnie piszesz, że i tak brzoskwinie złapały ,,kędzierzawkę", więc zachodzę w głowę z czego niby wynika jej skuteczność w walce z tą chorobą. Bo to,że na silnych drzewach niepryskanych lub z nietrafionym opryskiem, choroba zaatakuje wczesną wiosną liście, a od późnej wiosny wyrastają pędy z liśćmi zdrowymi, to chyba jest normalne. Bynajmniej u mnie tak jest.
Pozdrawiam Jarek
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Już Ci odpowiadam. Wytłumaczenie jest proste, o czym nie raz już pisałem. Wykonuję opryski w lutym, które okazują się być spóźnione, bo jak radzi dr Czaplicka z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wro, opryski należy wykonywać już w styczniu. Kędzierzawość zostaje zwalczona do początku czerwca i owoce są uratowane. Mówię tu o brzoskwiniach Kernnechter. Niestety, nektaryny Fantasie straciły z tego powodu plon, ale zregenerowały się i są zielone. Dzięki lecytynie uratowałem plon na późnych Kernnechterach.
Usunęłam cytat/jagusia111
Usunęłam cytat/jagusia111
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Muszę wyjaśnić, ponownie zresztą.
Na przedwiośniu u mnie było pół metra śniegu i brak temperatury odpowiedniej dla oprysku Syllitem.
Udało mi się opryskać raz, bardzo dokładnie, ale potem pogoda znów nie pozwoliła mi na oprysk.
Później pryskałam regularnie lecytyną i PW, a także glukonianem miedzi.
Liście kędzierzawe pojawiały się, ale w niewielkich ilościach i je obrywałam.
Z początkiem lipca dostały plam i wypadły dziurki.
Stało się to tak nagle, że wykonywane opryski chyba już są raczej musztardą po obiedzie.
Na przedwiośniu u mnie było pół metra śniegu i brak temperatury odpowiedniej dla oprysku Syllitem.
Udało mi się opryskać raz, bardzo dokładnie, ale potem pogoda znów nie pozwoliła mi na oprysk.
Później pryskałam regularnie lecytyną i PW, a także glukonianem miedzi.
Liście kędzierzawe pojawiały się, ale w niewielkich ilościach i je obrywałam.
Z początkiem lipca dostały plam i wypadły dziurki.
Stało się to tak nagle, że wykonywane opryski chyba już są raczej musztardą po obiedzie.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3
Pryskam miedzianem brzoskwinie na jesieni i nie mam zbytniego problemu z kędzierzawką. Tylko w miejscach gdzie oprysk był niedokładny pojawi się na pojedynczych liściach.