Jagoda kamczacka cz. 4
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1213
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
U mnie na ROD murarki latają, tym bardziej, że jest trochę trzcin wokół. Wystarczyło powiesić wiązkę trzciny pod okapem i same się wprowadziły. W pierwszym roku było ok. 30% rurek zasiedlonych, a teraz już wszystkie.
Niestety, moim jagodom kamczackim to nie pomaga w obfitym plonowaniu. Jagód mało, liści dużo, do tego hordy szpaków i jeszcze jagody się osypują, zanim zdążę zebrać. Krzaczyska rozkładają się na boki - wszystkie, a mam z 7 odmian po 1 krzaczku. Susza też nie pomogła w utrzymaniu owoców. Mam tylko troszkę do podskubania.
Niestety, moim jagodom kamczackim to nie pomaga w obfitym plonowaniu. Jagód mało, liści dużo, do tego hordy szpaków i jeszcze jagody się osypują, zanim zdążę zebrać. Krzaczyska rozkładają się na boki - wszystkie, a mam z 7 odmian po 1 krzaczku. Susza też nie pomogła w utrzymaniu owoców. Mam tylko troszkę do podskubania.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Dziękuję . Przygotuję się na przyszły sezon!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6661
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1213
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Dobre, krzaki w klatkach...
Przynajmniej skuteczne.
Przynajmniej skuteczne.
-
- 200p
- Posty: 472
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Nie chciało by mi się montować tych siatek...
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1903
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
-
- 200p
- Posty: 265
- Od: 21 kwie 2020, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Ja w tym roku założyłem siatki pierwszy raz. Moje krzewy w tym roku sa już sporo większe i jagód miały tak dużo że stwierdziłem że szkoda oddawać ptakom taki plon. Trochę tak prowizorycznie to zrobiłem bo siatki niestety przyginają wierzchołki pędów. Mam siatki o rozmiarze 4x5 tak więc jedna siatka wystarczyła mi na okrycie 4 krzaków rosnących w rzędzie. Dwoma siatkami okryłem 8 krzaków. Trzy ostatnie krzaki w rzędzie były sadzone później i z tych trzech tylko jeden obficie zaowocował. Na ten jeden nie chciało mi się zakładać siatki. Krzewy zabezpieczyłem jak owoce zaczęły się wybarwiać. W jakies 3 dni po założeniu siatek z tego niezabezpieczonego krzaka znikło już 80% owoców . Ptaki zjadają owoce gdy tylko się wybarwią, choć jeszcze sa praktycznie niedojrzałe. Bez siatek prawie nic by dla nas nie zostało. No i nie byłoby szans spróbować w pełni dojrzałych słodkich owoców. A dobrze dojrzałe sa pyszne. Codziennie podjadamy Może gdzieś w mieście gdzie jest mało ptaków, dałoby się uprawiac jagody kamczackie bez siatek. U mnie nie ma szans.Andrzej997 pisze:Nie chciało by mi się montować tych siatek...
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1213
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
He, he, he... w mieście? Powiadasz?
Marzenie...
Nie dość, że miałam znacznie mniej owoców, niż u Kasi (powyżej), to jeszcze ptaki sporo wyżarły. Z 7-miu krzewów 10-cio letnich zebrałam 1 (!) litr jagód. Moooże jeszcze 1 litr zjedliśmy prosto z krzaków.
Moje krzewy strasznie rozkładają się na boki, połowa gałęzi leżała na ziemi. Poobcinałam je po bokach ostatnio, bo już po owocowaniu u mnie. Myślę nad jakimiś podporami, jakimś rusztowaniu, które pomoże mi je utrzymać z pół metra nad ziemią. Macie jakieś pomysły?
P.S.
Wczesną czereśnię też mi ptaszory obżarły w tym roku do cna, bo plastikowego kruka zniszczyły mi wichury zimowe.
Marzenie...
Nie dość, że miałam znacznie mniej owoców, niż u Kasi (powyżej), to jeszcze ptaki sporo wyżarły. Z 7-miu krzewów 10-cio letnich zebrałam 1 (!) litr jagód. Moooże jeszcze 1 litr zjedliśmy prosto z krzaków.
Moje krzewy strasznie rozkładają się na boki, połowa gałęzi leżała na ziemi. Poobcinałam je po bokach ostatnio, bo już po owocowaniu u mnie. Myślę nad jakimiś podporami, jakimś rusztowaniu, które pomoże mi je utrzymać z pół metra nad ziemią. Macie jakieś pomysły?
P.S.
Wczesną czereśnię też mi ptaszory obżarły w tym roku do cna, bo plastikowego kruka zniszczyły mi wichury zimowe.
-
- 200p
- Posty: 265
- Od: 21 kwie 2020, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Jak gałęzie rozkładają się i leżą na ziemi to z tego co zaobserwowałem jest skutek działalności ptaków. Próbują siadać na cienkich gałązkach żeby dobrać się do owoców i część gałązek się załamuje.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
U mnie skrajne pędy się pokładają tylko na starych Wojtkach i Karinach. Dzięki temu łatwo o odkłady poziome. Po zbiorach zacznę je jednak wycinać (uzbierało mi się już 25 krzewów JK).
Ciekawą poradę znalazłem na https://krupinscy.com/pielegnacja-plant ... mczackiej/
Kolejną ważną kwestią jest cięcie. W przypadku jagody należy się nim zająć dopiero w przypadku, gdy pędy zaczynają się pokładać na ziemi. W rezultacie takiego cięcia krzewy uzyskują kształt litery V, dzięki czemu łatwiej zbierać je przy pomocy kombajnu.
Ciekawą poradę znalazłem na https://krupinscy.com/pielegnacja-plant ... mczackiej/
Kolejną ważną kwestią jest cięcie. W przypadku jagody należy się nim zająć dopiero w przypadku, gdy pędy zaczynają się pokładać na ziemi. W rezultacie takiego cięcia krzewy uzyskują kształt litery V, dzięki czemu łatwiej zbierać je przy pomocy kombajnu.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1903
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
W moich krzakach jagody tworzy się w środku jakby
puste miejsce a gałęzie wszystkie się kładną.
Myslałam nad jakimś podparciem ale teraz to można tylko
zaszkodzić bo owoce osypią się przy tym nawet te nie dojrzałe.
Może wyściółkować słomą i zasłać włókniną.Owoce będą spadać
na włókninę i łatwo można zebrać.
Owoce są na końcach pędów więc jaki sens jest skracać?
Zostaną gołe badyle.
puste miejsce a gałęzie wszystkie się kładną.
Myslałam nad jakimś podparciem ale teraz to można tylko
zaszkodzić bo owoce osypią się przy tym nawet te nie dojrzałe.
Może wyściółkować słomą i zasłać włókniną.Owoce będą spadać
na włókninę i łatwo można zebrać.
Owoce są na końcach pędów więc jaki sens jest skracać?
Zostaną gołe badyle.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 721
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Odmiany, które u mnie sprawdzają się najlepiej to Boreal Blizzard owoce od 1.5 do 3 g nawet wrzeciona. Aurora owoce 1-1.8 g. Boreal Best 1-1.5 g. Duże owoce ma Blue Treasure, sercowate nawet 3 g się trafiają a większość ma ponad 2 g. Boreal Beauty ma jakiś problem? coś ją dopadło? i przestała rosnąć a pędy powykładały się pod ciężarem jagódek. Tą odmianę trzeba przetrzymać i wtedy jest też smaczna i nie kwaśna a owoce 2-3 g. Blue banana owoce smaczne chyba najsłodsze ok. 1 g.
Reszta jagód ma problemy np. Wojtek 3 owoce na krzyż 0.5 g. Sinogłaska owoców więcej ale 0.4 g drobnica. Dlatego dokupię Bilzzardów a te nie sprawdzające się wykopię. Boreal Blizzard wcale nie jest późną odmianą już na końcu maja jest wybarwiony a koło 10 czerwca można wcinać. Owoce są wyśmienite, słodkie i mają inny posmak od Aurory. Czyli Blizzard jest wcześniejszy od Aurory choć kwitnie wyraźnie później. Dla moich warunków klimatycznych jest najlepszy.
Reszta jagód ma problemy np. Wojtek 3 owoce na krzyż 0.5 g. Sinogłaska owoców więcej ale 0.4 g drobnica. Dlatego dokupię Bilzzardów a te nie sprawdzające się wykopię. Boreal Blizzard wcale nie jest późną odmianą już na końcu maja jest wybarwiony a koło 10 czerwca można wcinać. Owoce są wyśmienite, słodkie i mają inny posmak od Aurory. Czyli Blizzard jest wcześniejszy od Aurory choć kwitnie wyraźnie później. Dla moich warunków klimatycznych jest najlepszy.