Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Rosynant niestety moje szczepienie poszło dość marnie, zrosły się jedynie Rossynant i czereśnia biała w liczbie sztuk 1 każde Choć że tak powiem obydwa szczepy mają po 4 listki, ale zyją, za niedługo trzeba będzie przeciąć miejsce obwiązania, może wtedy ruszą lepiej.
amatorroli jak funtówki? namura,MrKsawery jak poszło szczepienie?
amatorroli jak funtówki? namura,MrKsawery jak poszło szczepienie?
-
- 200p
- Posty: 331
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
W związku z ,, głupim szczęściem nowicjusza" , gdyż w ramach akcji ratowania starej jabłonki po raz pierwszy wziąłem się za szczepienie, i na założone dwa patyki metodą na stosowanie podjęły wzrost oby dwa. Pędy wyrosłe z oczek maja już około 10 cm długości, więc chyba powinno być wszystko w porządku. Ale teraz mam pytanie, aby nie spartolić sprawy. Kiedy można zdjąć paski zaciskowe? Czytałem gdzieś, że robi się to na przełomie września i października. Boję się że jak będę tak długo czekał to ,,uduszę" zraza.
Pozdrawiam Jarek
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Ja opaskę przecinam i zostawiam, po 15 sierpnia
per aspera ad astra
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Pośpiech niewskazany.
Zraz może bujnie rosnąć mimo że zrostu może być jeszcze mało co, lub słaby. Kiedyś np. odwinąłem późnym latem bo właśnie grubło i owijka dusiła, a okazało się że zrosło na 1/3 może długości... no i zawijałem na powrót.
Dla pocieszenia, gdyby ktoś-coś: zraz o którym zapomniałem - a na mocnym starym drzewie doszczepiony - zauważyłęm następnego roku; a może i po dwu to było?
Pęd zgrubł ponad dwukrotnie, tj. ponad i pod... owijkę siłą wyszarpywałem ze szczeliny...
i rośnie do dziś ładna nowa korona
Kamilu: czyli to co ciekawsze a niepowtarzalne już masz!
A szczepienie podkłądek normalnie rosnących chyba łatwiej się udaje, nie tak krytyczna ta sprawność czy szybkość zrostu; można sobie przecie wysadzić podkłądki w pole na miejsce, albo do doniczek jesienią, niech się wpierw zakorzenią, silniejsze potem, lepiej wodę dostarczają, może zraz dłużej przeżyje.
Tak sobie myślę, bo nie wiem jak wiedza fachowa o tem, ale mnie się sprawdza. Ostatnio sadzam w grządkę przypadkowe siewki znajdy i naszczepiam byle co, bo to z zabytkowych drzew zrazy są nędzne, lub gałązki obcinane z kupionych okulantów na karłach. Oczywiście obcinane są te gorsze...
A jednak większość wychodzi.
Zraz może bujnie rosnąć mimo że zrostu może być jeszcze mało co, lub słaby. Kiedyś np. odwinąłem późnym latem bo właśnie grubło i owijka dusiła, a okazało się że zrosło na 1/3 może długości... no i zawijałem na powrót.
Dla pocieszenia, gdyby ktoś-coś: zraz o którym zapomniałem - a na mocnym starym drzewie doszczepiony - zauważyłęm następnego roku; a może i po dwu to było?
Pęd zgrubł ponad dwukrotnie, tj. ponad i pod... owijkę siłą wyszarpywałem ze szczeliny...
i rośnie do dziś ładna nowa korona
Kamilu: czyli to co ciekawsze a niepowtarzalne już masz!
A szczepienie podkłądek normalnie rosnących chyba łatwiej się udaje, nie tak krytyczna ta sprawność czy szybkość zrostu; można sobie przecie wysadzić podkłądki w pole na miejsce, albo do doniczek jesienią, niech się wpierw zakorzenią, silniejsze potem, lepiej wodę dostarczają, może zraz dłużej przeżyje.
Tak sobie myślę, bo nie wiem jak wiedza fachowa o tem, ale mnie się sprawdza. Ostatnio sadzam w grządkę przypadkowe siewki znajdy i naszczepiam byle co, bo to z zabytkowych drzew zrazy są nędzne, lub gałązki obcinane z kupionych okulantów na karłach. Oczywiście obcinane są te gorsze...
A jednak większość wychodzi.
-
- 200p
- Posty: 445
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Na jabłoniach u mnie 100 procent przyjęć , próbowałem ze śliwami ale z nimi 100 procent porażki.
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1903
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Jedyne szczepienie, które mi się przyjęło w tym roku. Dobre i to.
Tym bardziej ,że na tej odmianie najbardziej mi zależało.
Podkładka to siewka. Trochę uszkodzone ale się zagoiło.
Tak wygląda całe i zastanawiam się ,czy ściąć nad zaszczepionym pędem ,czy
zostawić jak jest.
Tym bardziej ,że na tej odmianie najbardziej mi zależało.
Podkładka to siewka. Trochę uszkodzone ale się zagoiło.
Tak wygląda całe i zastanawiam się ,czy ściąć nad zaszczepionym pędem ,czy
zostawić jak jest.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Poskracałbym tę koronę mocno, ale zostawił, zraz jeszcze niepewnie wygląda; tj. przyciąć pędy o pół czy 3/4, albo można tylko uszczknąć zielone przyrosty, to pobudzi nowy wzrost na całym, także na zrazie.
Miejmy nadzieję.
Bo po prawdzie zraz przyjęty raczej wygląda tak:
Nawiasem - tak się kiedyś robiło silne drzewa, z koroną ze zrazu od razu. Na solidną siewkę dość wysoko (do metra, albo jak się komu podoba) zakładało solidny też zraz na pięć oczek, względnie oszczędnościowo trzy. Pozwala to skrócić czekanie na owoce o dwa lata, w stosunku do niskich szczepień. No i ten pień antonówkowy odporny i zdrowy.
Wadą natomiast rozprowadzenie korony na kilka konarów z jednego punktu, kotłowo - zamiast rozłożenia konarów na pniu w odstępach - na starość takie połączenie okazuje się słabe, podatne na rozdarcie czy zakażenie. Poprowadzić dalej przewodnik z górnego pąka warto.
Lecz ostatecznie nic nie trwa wiecznie, a i tak może przeżyć właściciela
Miejmy nadzieję.
Bo po prawdzie zraz przyjęty raczej wygląda tak:
Nawiasem - tak się kiedyś robiło silne drzewa, z koroną ze zrazu od razu. Na solidną siewkę dość wysoko (do metra, albo jak się komu podoba) zakładało solidny też zraz na pięć oczek, względnie oszczędnościowo trzy. Pozwala to skrócić czekanie na owoce o dwa lata, w stosunku do niskich szczepień. No i ten pień antonówkowy odporny i zdrowy.
Wadą natomiast rozprowadzenie korony na kilka konarów z jednego punktu, kotłowo - zamiast rozłożenia konarów na pniu w odstępach - na starość takie połączenie okazuje się słabe, podatne na rozdarcie czy zakażenie. Poprowadzić dalej przewodnik z górnego pąka warto.
Lecz ostatecznie nic nie trwa wiecznie, a i tak może przeżyć właściciela
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1903
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
ROSYNANT obszczyknęłam zielone przyrosty w koronie.
Listek z dnia na dzień coraz większy więc mam nadzieję, że szczepienie
się przyjęło. Nie wiem co robię nie tak, że mi tak słabo to wychodzi.
Popróbuję jeszcze oczkowania letniego.Mam jeszcze jedną sporą siewkę
i chcę zaszczepić na niej Jamesa Grieve.Mam go koło domu a potrzebny
mi na zapylacz do jabłonek na polu.Nie chcę go kupować drugi raz.
Mam zamiar tam wsadzić Wealthy ale ta jest naprzemienna.
Zastanawiam się jeszcze czy Novamac będzie ją zapylał bo to przecież
krzyżówka Macintosh i Jonatana które ją zapylają . W każdym razie muszę
zaszczepić tego Jamesa.
Novamaca chcę kupić bo ponoć jest parchoodporny.
Mam tam na polu Early Geneve , ledwo co posadzona a już parchata.
Żadnych więcej chorowitych
Listek z dnia na dzień coraz większy więc mam nadzieję, że szczepienie
się przyjęło. Nie wiem co robię nie tak, że mi tak słabo to wychodzi.
Popróbuję jeszcze oczkowania letniego.Mam jeszcze jedną sporą siewkę
i chcę zaszczepić na niej Jamesa Grieve.Mam go koło domu a potrzebny
mi na zapylacz do jabłonek na polu.Nie chcę go kupować drugi raz.
Mam zamiar tam wsadzić Wealthy ale ta jest naprzemienna.
Zastanawiam się jeszcze czy Novamac będzie ją zapylał bo to przecież
krzyżówka Macintosh i Jonatana które ją zapylają . W każdym razie muszę
zaszczepić tego Jamesa.
Novamaca chcę kupić bo ponoć jest parchoodporny.
Mam tam na polu Early Geneve , ledwo co posadzona a już parchata.
Żadnych więcej chorowitych
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1903
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Mam coś takiego , dwa odrosty po starej , ściętej jabłoni. Na jednym
przyjęło się oczko wszczepione w pień. W ogóle to było tak, że oczko
przyrosło a pączek usechł i odpadł. Spisałam je na straty. Tymczasem
wiosną wyrósł nowy pączek i wypuścił listek. W tym roku znów
wypuścił listek i myślę ,żeby ściąć drzewko nad nim .Podobna sytuacja
była z Papierówką, która po ścięciu drzewka ruszyła jak szalona.
Tylko czy mogę teraz ściąć czy czekać do wiosny?
Pień drzewka już jest dość gruby a drzewka dość duże.
W ogóle jest sens to ruszać, może powtórzyć szczepienie na konarku?
Jak szczepiłam pieniek był cienki no i nie wiedziałam, że trzeba ściąć wszystko nad oczkiem.
przyjęło się oczko wszczepione w pień. W ogóle to było tak, że oczko
przyrosło a pączek usechł i odpadł. Spisałam je na straty. Tymczasem
wiosną wyrósł nowy pączek i wypuścił listek. W tym roku znów
wypuścił listek i myślę ,żeby ściąć drzewko nad nim .Podobna sytuacja
była z Papierówką, która po ścięciu drzewka ruszyła jak szalona.
Tylko czy mogę teraz ściąć czy czekać do wiosny?
Pień drzewka już jest dość gruby a drzewka dość duże.
W ogóle jest sens to ruszać, może powtórzyć szczepienie na konarku?
Jak szczepiłam pieniek był cienki no i nie wiedziałam, że trzeba ściąć wszystko nad oczkiem.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1903
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Pomyliłam się, ten listek to nie wybił z oczka, tu jest oczko i jak widać chyba
już zamarło i po problemie.
Natomiast przeszczepiona Papierówka tak szybko grubieje ,że cała kora popękała.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
-
- 100p
- Posty: 101
- Od: 6 maja 2018, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Witam,
Zaszczepiłem parę dni temu czereśnie przez oczkowanie (mam nadzieję, że jeszcze w połowie lata pąk wybije). Oczko pobrałem z czereśni, która rośnie na opuszczonej od dawna i zarośniętej działce i drzewko trochę zdziczało, w sensie owoce są małe, drzewo nie przycinane itp.
Czy jak szczepienie mi się przyjmie to jaka jakość będzie tych owoców, zakładając, że podkładka jest prowadzona i utrzymana w dobrej kondycji?
Zaszczepiłem parę dni temu czereśnie przez oczkowanie (mam nadzieję, że jeszcze w połowie lata pąk wybije). Oczko pobrałem z czereśni, która rośnie na opuszczonej od dawna i zarośniętej działce i drzewko trochę zdziczało, w sensie owoce są małe, drzewo nie przycinane itp.
Czy jak szczepienie mi się przyjmie to jaka jakość będzie tych owoców, zakładając, że podkładka jest prowadzona i utrzymana w dobrej kondycji?