Nie niestety. Prawdę mówiąc nawet wtedy o tym nie wiedziałem. Bo ja w ogóle jak postanowiłem zająć się sadem, to jak każdy początkujący najpierw działać potem myśleć . Drzewka dostałem w takiej siatce białej starpack to się nazywa i dopiero drugiego dnia się zorientowałem że ją zdjąć trzeba i cała robota od nowa - to tak w ramach anegdotymr25ur pisze: obejrzałeś korzenie w nowym czy nie ma zgrubień od np. raka korzeni?
Nie tzn. Harco jest otoczone z dwóch stron murem z jednej, siatką z drugiej. teren jest lekko pochyły, ale ona akurat jest w najwyzszym miejscu. Saturn tak po środku ogrodu gdzie jest w miarę równo.mr25ur pisze: Drzewko nie jest w zastoisku mrozowym? Tak niżej od innych?
Jesteś pewien. Brzmi to fantastycznie, ale... Pisałem o tym w innym wątku i raczej sugerowano mi, co by się żegnać z drzewem - tzn. tym dużym i w znacznej znaczności opanowanym przez gadzinę. Bo co do tego małego, to że na dwoje babka wróżyła.mr25ur pisze:Huba nie zaszkodzi
Z tym saturnem to kurcze wszyscy (tzn. na stronach szkółek/sprzedawców gdzie można go kupić) piszą, że taki odporny i że mrozy mu nie straszne, ale rozumiem że to taki chwyt marketingowy