Jeżeli ktoś z Was trzyma winorośle to juz ostatni czas na ogłowienie krzewów.
Polega to na przycięciu owocujacych latorośli nad 4-6 liściem wyrastającymi nad najwyzej wyrosłymi gronami.
Zabieg ten poprawia warunki dojrzewania gron przez skierowanie asymilantów i innych składników odżywczych nie na zbędny wzrost pędów a do owoców, a takze poprawia warunki nasłonecznienia gron i przewiatrzania krzewu.
W rezultacie owoce są nieco większe, ładniej się wybarwiają, gromadzą wiecej cukrów i są mniej podatne na choroby grzybowe.
Janusz

czy to nie za późno? Ja ogławiam praktycznie od początku kwitnienia gron. Zostawiam 4 liście a z powodzeniem zostawiam nawet jeden liść. Wcześniejsze ogławianie daje mi przewagę nad innymi w szybszym dochodzeniu gron do dojrzewania. U mnie się sprawdziło.
To jest foto winogrona (nie znam mazwy) zrobione w dniu 23.07.2005 r na mojej działce:

Nigdy nie jest za póżno.
Napisałem przeciez, że to już ostatni czas...
Janusz

Januszu. Ostatni czas już dawno minął.

"...W rezultacie owoce są nieco większe, ładniej się wybarwiają, gromadzą wiecej cukrów i są mniej podatne na choroby grzybowe. .."
Ja będę miał owoce do spożycia w przyszłym miesiącu. Gdybym usłuchał Twojej rady w tej chwili to zbierałbym małe "kikutki" winorośli.
Na to co proponujesz jest już niestety za późno. Nemo ma rację...

wklejam tutaj fotkę, ikktórą zrobiłem też w tym dniu ci fotka wyżej. Tam ogłowiłem winogrona od razu a tutaj dwa tygodnie temu. Zobaczcie jaka różnica. Nie ogłowiałem wcześniej bo miałem zastawiony dostęp do nich.:

Pokazujesz zdjęcia zrobione 23 lipca.
I wykazujesz tylko to, że ogłowienie jest zabiegiem pozytywnym.
Natomiast to czy jest czy nie jest na to za późno miarodajne bedą zdjecia tego samego zrobione w dniu zbioru czyli gdzieś za miesiąc.
Janusz
PS
Czy to ten sam krzew czy dwa różne krzewy?
Czy rosną w identycznych warunkach?
J.

postaram się zrobić fotki , kiedy będą gotowe do zbioru.
Pisałem wyżej, że do jednych nie miałem dostępu więc nic przy nich nie robiłem prócz podlewania z węża wieczorem. Nie są to te same ani ten sam gatunek. Pierwsze są jasne, drugie ciemne. Rosną w podobnych warunkach (wystawa południowa). Ciemne mają jedynie godzinę później słońce (wychodzą z cienia). Jednak inne lata prawie równocześnie dojrzewały jeżeli były ogławiane no i również inne zabiego ochronne.
Nie pokazałbym ich ale wywołałeś temat więc się "pochwaliłem".

Tak mi się coś wydawało
Janusz

ale podpowiem, że mój sąsiad ma te same winogrona co ja (te jasne) no i najpierw to zakwitły później a i "kuleczki" są ciut mniejsze. Pytał nawet czym nawożę winogrona. Więc powiedziałem jak ja to stosuję. Czy będzie tak robić tego nie wiem. Ale nie ogłowił do tej pory.

Ja mam u siebie kilka krzaków winogron. Jeżeli nie "ogłowię" wszystkich we właściwym terminie to te "ogławiane" później lub wcale mają "gorsze" owoce.

Witam.
Moje 3 krzaczki winorośli posadzone ubiegłej jesieni ładnie się rozrosły, ale nie kwitły jeszcze tego lata. Jak dalej z nimi postępować? Czy przycinać? Jak zabezpieczyć na zimę? Dziękuję za wszelkie podpowiedzi.

No to teraz powinnaś określić w jakiej formie chcesz je dalej prowadzić i przyciąć stosownie do tego.
Z pewnością powinnaś wyprowadzić pień (niski lub wyzszy) używając do tego najgrubszej latorośli. Pozostałe latorośle usuń.
Robi się to wszystko oczywiście późną jesienią (gdy latorośle zdrewnieją) lub zimą - najpóźniej na przedwiośniu zanim ruszy wegetacja.


To zależy jakie masz odmiany.
Jeżeli wystarczajaco mrozoodporne - to wcale nie trzeba zabezpieczac. Jeżeli delikatne - to trzeba. A metody są różne. Chochoł ze słomy, przygiecie i przysypanie ziemią itp.
Janusz

Januszu mam pytanie do Ciebie : czy masz u siebie odm. Kesza lub Kesza- 1 ? Poszukuję jej .

Nie mam.
Keszę-1 sprzedaje Piątek w Zawadzie/k. Olkusza.
Link i adres szkółki znajdziesz na www.winogrona.org
Janusz

Przeglądając Waszą - bardzo interesującą wymianę zdań -wtrącę tu swoje małe pytanko dot. przechowywania owoców. Zdjęcia , które zamieszczam zrobiłem dokładnie w piątek 30.10.2010 r.




Nie znam tej odmiany , w każdym bądź razie puściłem je swobodnie na konstrukcje przy dachu mojej altanki.
Owoce są w dalszym ciągu są kwaskowe ( w zeszłym roku o tej porze były słodziutkie i je już zebrałem ).
Dzisiejszej nocy w Koszalinie był przygruntowy przymrozek ok. minus 2 stopnie.
Obawiam się ,że już mi te grona " nie wysłodzą się " a zapas wina z zeszłego roku mam na tyle spory ,że nie chce tych owoców przerabiać.
Ponieważ w okresie jesienno -zimowym intensywnie ( i oczywiście systematycznie - co jest bardzo ważne ) dokarmiam ptaki zimujące na moim terenie mam pytanie do Panów : czy znacie jakieś sposoby aby te moje grona pełne kwaskowatych owoców jakoś przechować do okresu zimowego dla moich podopiecznych.
Koledzy ornitolodzy polecają właśnie dla części ptaków te ciemne owoce jako wspaniały pokarm a ja obawiam się aby mi nie zapleśniały lub nie zgniły wręcz.
Będę wdzięczny za każdą sugestię lub wskazówki.

Niedojrzenie może być spowodowane przeciążeniem krzewu, również przekłada to się na słabe drewnienie latorośli (niezdrewniałe zmarzną). Przygruntowy jeżeli nie zmroził liści to jeszcze mogą nabierać cukru.
Co do przechowywania to nie eksperymentowałem ale może tak zostawić na krzewie?