Czy posadzić czereśnię i gruszę? - ogród miejski
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 8 kwie 2008, o 00:37
- Lokalizacja: Katowice
Czy posadzić czereśnię i gruszę? - ogród miejski
Witam forumowiczów,
to już mój drugi post Mam pytanie odnośnie drzewek owocowych. Mam mały ogródek (ok. 500m), w którym rosną przede wszystkim iglaki. Ale miałabym ochotę na coś pysznego z własnej uprawy, postanowiłam więc (ku wielkiej radości mojej córci), że posadzimy drzewko owocowe. Myślałam o czereśni i gruszy, oczywiście odmianach karłowatych, żeby urosły w ostateczności na ok. 2 do 2,5m. Zaczęłam zgłębiać temat, ale pojawiły się wątpliwości: czy takie samotne drzewa będą owocować? W sąsiedztwie wszyscy mają ogródki ozdobne (to osiedle domków bliźniaczych na obrzeżach miasta) i żadnych drzew owocowych, a naczytałam się coś o wspólnym zapylaniu. No i jestem kompletnym likiem w tym temacie, nie wiem więc jakie sąsiedztwo jest dobre dla tych drzew, jakiej ziemi wymagają oraz jak się potem nim opiekować? (już wiem, że muszę je podcinać żeby ładnie owocowały, ale na tym moja wiedza się kończy... )
to już mój drugi post Mam pytanie odnośnie drzewek owocowych. Mam mały ogródek (ok. 500m), w którym rosną przede wszystkim iglaki. Ale miałabym ochotę na coś pysznego z własnej uprawy, postanowiłam więc (ku wielkiej radości mojej córci), że posadzimy drzewko owocowe. Myślałam o czereśni i gruszy, oczywiście odmianach karłowatych, żeby urosły w ostateczności na ok. 2 do 2,5m. Zaczęłam zgłębiać temat, ale pojawiły się wątpliwości: czy takie samotne drzewa będą owocować? W sąsiedztwie wszyscy mają ogródki ozdobne (to osiedle domków bliźniaczych na obrzeżach miasta) i żadnych drzew owocowych, a naczytałam się coś o wspólnym zapylaniu. No i jestem kompletnym likiem w tym temacie, nie wiem więc jakie sąsiedztwo jest dobre dla tych drzew, jakiej ziemi wymagają oraz jak się potem nim opiekować? (już wiem, że muszę je podcinać żeby ładnie owocowały, ale na tym moja wiedza się kończy... )
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5426
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Witaj Niezapominajko
Słuchaj, tak jak ci radzili na Mura..... , nie rezygnuj z tego pomysłu, ale z czereśniami to może być problem, bo ciężko dosyć jest trafić na odmianę niewymagającą zapylacza (drugiego drzewa). Z takich samopylnych to sporo jest wiśni (np. Kelleris - całkiem smaczna podobno i nie zbyt duża), śliw, no i brzoskwinie (te to chyba wszystkie są samopylne). Grusza - hmmm.... w mojej starej książce o odmianach (Pomologia) jest napisane, że taka Konferencja jest odmianą zawiązującą owoce bez zapylenia (jest jakaś nazwa na to, ale jej nie pamiętam), czyli że powinna owocować również bez zapylacza (pewnie mniej obficie).
Ja bym chyba wybrała brzoskiwnię (tylko odporną na mróz i przymrozki), bo pięknie kwitnie, co jest dodatkową zaletą.
Co do wzrostu drzew - to ja mam wszystkie na podkładkach tradycyjnych, ale zamierzam je ciąć na 2,5 m. Zalezy mi na tym, zeby wyglądały jak drzewa a nie jak jakieś chucherka.
Słuchaj, tak jak ci radzili na Mura..... , nie rezygnuj z tego pomysłu, ale z czereśniami to może być problem, bo ciężko dosyć jest trafić na odmianę niewymagającą zapylacza (drugiego drzewa). Z takich samopylnych to sporo jest wiśni (np. Kelleris - całkiem smaczna podobno i nie zbyt duża), śliw, no i brzoskwinie (te to chyba wszystkie są samopylne). Grusza - hmmm.... w mojej starej książce o odmianach (Pomologia) jest napisane, że taka Konferencja jest odmianą zawiązującą owoce bez zapylenia (jest jakaś nazwa na to, ale jej nie pamiętam), czyli że powinna owocować również bez zapylacza (pewnie mniej obficie).
Ja bym chyba wybrała brzoskiwnię (tylko odporną na mróz i przymrozki), bo pięknie kwitnie, co jest dodatkową zaletą.
Co do wzrostu drzew - to ja mam wszystkie na podkładkach tradycyjnych, ale zamierzam je ciąć na 2,5 m. Zalezy mi na tym, zeby wyglądały jak drzewa a nie jak jakieś chucherka.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 8 kwie 2008, o 00:37
- Lokalizacja: Katowice
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5426
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Hmmm.... brzoskwiń nie ma karłowych, ale tnie je się dosyć mocno. jeśli poprowadzisz w formie stożkowej ( a nie pucharu, czyli bez przewodnika), to nie powinna być jakaś ogromna. Odmiany dobre to Redhaven (chyba najbardziej popularna) i Reliance (najbardziej odporna na mróz i przymrozki).
A jakąś śliwkę? Nie lubicie?
A jakąś śliwkę? Nie lubicie?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 8 kwie 2008, o 00:37
- Lokalizacja: Katowice
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5426
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Właśnie o to chodzi, ze niektóre śliwy nie muszą Czyli jedno drzewko da owoce. Musisz poszperać w odmianach i dopasować jakąś pod względem nie tylko jakości owoców (no bo nie wiem, czy lubisz bardziej soczyste śliwki, czy np. węgierki), ale też czasu owocowania (jeśli np. co roku wyjeżdżacie w sierpniu na wakacje, to lepsza chyba późniejsza, która owocuje we wrześniu).