No to jeszcze raz opis odmian do zdjęcia : w centralnej osi zdjęcia jest trawa (czyli międzyrzędzie). Międzyrzędzie jest lekko przesunięte w prawo w stosunku do osi zdjęcia i to międzyrzędzie stanowić będzie punkt odmienienia w tym opisie. Po lewej stronie tego międzyrzędzia najbliżej patrzącego (najwieksze drzewko na zdjęciu ) to Lipno (z liśćmi), za nim ( w tym samym rzędzie to Early Crimson (z liśćmi). Za nim w tym samym rzędzie po lewej stronie międzyrzędzia ( w głębi razem z kołkiem) jest Sommer Gold Peping itd. W rzędzie po prawej stronie od międzyrzędzia jest Antor (małe drzewko z kołkiem częściowo widoczne na zdjęciu), za nim w tym samym rzędzie jest Reneta Ananasowa ( z liśćmi- to drzewko jest nieco przesunięte w lewo w kierunku środka międzyrzędzia w stosunku do Antora i całego prawego rzędu ). Dalej w głąb ogrodu (w tym samym rzędzie po prawej stronie) jest wiśnia Szklanka itd.

Czy Somer Gold pepin to inaczej Summer White Pippin? A zwłaszczam ciekaw jak mu idzie, nie choruje u nas? Bo smaczne

Jak na razie nie mam z tą odmianą problemu (ma 3,5 roku). Jest szczepiona na Antonówce więc nie wiem czy za rok zaowocuje, zobaczymy... . Z chorobami sobie radzi, nie pryskałem dotychczas wcale z wyjątkiem oprysku na mszyce w pierwszych latach bo młode sadzonki chronię przed nimi by mogły rosnąć e miarę normalnie (w miarę bo u mnie od lat susza więc staram się ją jak i inne młode sadzonki podlewać).
Co do jej pochodzenia to kupiłem ją w eko-ogrodniku, który opisuje ją tak:
SOMMER GOLD PEPPING
Synonimy: der Sommer Goldpepping, Gelber Sommerpepping, Pepin d’Or d’Ete, Peppin d’Or d’Ete, Sommer Gold Pepping, Sommer Goldpepping, Summer Golden Pearmain, Summer Pippin, Weisser Sommer Pepping, Weisser Sommerpepping, White Summer Pippin.
Pochodzenie: Pochodzi z Anglii, znana przed 1800 r.
Owoc kształt, wielkość, wybarwienie: Najczęściej średniej wielkości, kształt okrągły do jajowatego. Skórka gładka, początkowa żółto-zielona, następnie żywo żółta, od strony nasłonecznionej z lekkim złotym rumieńcem. Przetchlinki liczne, delikatne, jasnobrązowe, lekko ordzawione.
Owoce mają jędrny, chrupiący, żółtawy miąższ o słodkim, bogatym smaku.
Dojrzałość zbiorcza osiągają na końcu sierpnia, można przechowywać do początku października.
Przeznaczenie:Bardzo dobra odmiana deserowa i przetwórcza.

Tak więc z opisu wynika,że tak jak pytałeś jest to Summer White Pippin.

Teraz rozumiem, myślałem, że rzędy idą równolegle do dołu zdjęcia. Przeprasza mój błąd.

No problem, w końcu zdjęcie nieprofesjonalne więc jak się nie widzi tego "na żywca" to można się zakręcić.

garom Pisałeś o Sanderze, Na czym masz zaszczepione i jak rośnie, bo ciekaw jestem czy kolejna towarowa odmiana beż większych walorów smakowych. O owoce nie pytam bo pewnie niedawno wsadzona.

Kamil, po raz pierwszy wsadzałem Sandera jesienią 2018 roku, ale potem okazało się ,że to może być inna odmiana więc w lutym 2019 roku jak zamawiałem podkładki ze szkółki Waleczek to przy okazji go kupiłem. Jeszcze nie owocował, ale jest na podkładce M26 więc może w 2021 roku zakwitnie...? Obecnie rośnie u mnie tak średnio,ale biorąc pod uwagę suszę u mnie (szkody górnicze kopalni Bełchatów, całkowicie osuszyły wody podskórne więc nie ma parowania i nic nie chce padać jeśli nie przyjdzie jakiś duży opad z zachodu) to nie ma się co dziwić. Według niektórych prognoz hydrologicznych za 30 lat województwo łódzkie ma być pustynią.

nawet w tym roku nie padało?

W tym roku od 1 stycznia do 1 czerwca spadło u mnie w sumie około 16 mm deszczu. W czerwcu zaczęło padać no i we wrześniu też , ale te opady nie były duże ( z kilkoma wyjątkami czyli opady rzędu około 20 mm w ciągu kilkunastu godzin,a pozostałe opady to były po kilka mm dziennie chociaż ich częstotliwość była spora). W poprzednich kilku latach łączna roczna suma opadów wynosiła w przybliżeniu 300-350 mm czyli w takich warunkach trudno roślinom przeżyć ale i trudno uschnąć (dlatego sporo czasu musiałem spędzać z szlauchem w ręku). Najgorsze jednak w tym zjawisku było to, że czasem nie padało przez kilka tygodni (przerwy rzędu 14-20 dni).

No to rzeczywiście bardzo ciężka sytuacja, u mnie przeciętna suma opadów to dwa razy tyle bo ok 715 mm. Będzie jakaś poważniejsza inwestycja w postaci oczka wodnego, albo nawadniania dla kolekcji?

Niestety na oczko wodne nie ma miejsca, bo zona nie pozwala przesunąć płotu na teren uprawy rolnej. Działka ma 1.30 ha z czego 1ha to uprawa rolna, a reszta jest ogrodzona i tutaj jest sad i teren z budynkami i roślinami ozdobnymi. Natomiast z innym sposobem nawadniania niż rozciągany półcalowy szlauch też jest kłopot bo cały teren co 2 tygodnie wykaszam kosiarką (traktorek mini rider) gdyż żona lubi mieć murawę jak na stadionie, więc stała instalacja wodna nie wchodzi raczej w rachubę.

Z tymi oczkami bym nie szalał ja miałem staw może nie super głęboki ale wysechł, jak i znajdujące się koło mnie głębokie stawy po starej cegielni a mieszkam niedaleko kolegi Garom.

Tu jest (promień 40-50 km od Bełchatowa) rejon oddziaływania kopalni Bełchatów i aktualnego klimatu.

Szkółka Waleczek, ogłasza się, ze sprzedaje podkładki tylko hurtowo.
Ile musiałeś zamówić, aby chciał przesłać?
Może jak się zamówi kilka drzewek owocowych , to podkładek kilka też przy okazji sprzeda?
Pytam, bo miałem zamówione w Sadowniczy. pl. , ale okropnie się na nich zawiodłem.

W szkółce Waleczek kupule takie ilości podkładek jakie są mi potrzebne. To dzięki uprzejmości pani Martyny Waleczek, której podaję ilość i grubość podkładek danej odmiany jaka jest mi potrzebna. Oczywiście biorę ilości zaokrąglone do 10 by nie sprawiać kłopotu i by mieć trochę w zapasie gdyby któreś szczepienie się nie udało (ręka się omskła albo co... ) , jest to np. 20 lub 30 sztuk. Myślę,że też możesz zadzwonić i dogadać się z panią Martyną, jest niezmiernie kompetentną i miłą osobą .

Dzięki bardzo Kamil za podpowiedź.

U mnie też rośnie Mc Intosh.
Bardzo mlode drzewko, jeszcze nie owocowało.
Jakby co, to nie ma sprawy.