Kolekcja drzew i krzewów owocowych Garoma część 1

[garom]

Wykorzystując aktualny (od wczoraj wieczór )opad deszczu wielkości 16 mm (dzisiaj o godz.12) uzupełniłem szpalery malin. Wsadzone w listopadzie ubiegłego roku sadzonki Polki odmówiły współpracy i nie przyjęły się (zakup ze szkółki z netu). Akurat teraz miałem odrosty Polany więc 7 "nowych" sadzonek uzupełniły braki w szpalerze.

[garom]

Niesamowite w ciągu tygodnia spadł drugi deszcz, aż 16 mm wody, dla trawy jak znalazł, gorzej dla głębiej zakorzenionych roślin. Trzeci etap drewnienia łozy winorośli został zrealizowany w formie klasycznej czyli siarczanu potasu posypowo do gleby . Kolejny etap to już będzie Kalprim w formie roztworu wodnego pod roślinę, a ostatni to też Kalprim w formie dolistnej (ale dopiero po zakończeniu zbiorów) .

[garom]

No i musiałem popryskać borówki amerykańskie Kalprimem na drewnienie bo mi teraz zaczęły rosnąć. To po tych paru deszczach we wrześnio gdzie opad przekroczył 5 mm na dobę. Jak w sezonie to nic nie padało i wzrost borówek był ale niezbyt duży a teraz się obudziły... . Zawiesiłem na wszystkich drzewkach i krzewach etykietki z nazwami bo już się gubię, zwłaszcza w przypadku nowych nasadzeń. Zobaczymy jak wytrzymają przez zimę napisy markerem podobno odpornym na deszcz i promienie UV.

[garom]

Podobnie jak borówki na ostatnie dwa opady zareagowały mi sadzonki jabłoni szczepione w marcu br. One tez dostały dzisiaj oprysk Kalprimem na drewnienie by mi nie rosły do Świąt.

[garom]

Kolejna porcja Kalprimu na nowe sadzonki winorosli (tegoroczne i ubiegłoroczne nasadzenia) została zaaplikowana. Część sadzonek ładnie drewnieje, ale kilkanascie wolniej więc trzeba będzie im jeszcze raz albo dwa podać dolistnie Kalprim. Zapadła decyzja o potraktowaniu szpadlem Sfinksa bo nikomu nie podchodzi, a że mam tylko odmiany deserowe to nie ma go po co trzymać i pójdzie do sąsiadów. Nowe sadzonki (szczepione w tym roku) jabłoni i kilka grusz zostały przygotowane do nasadzeń w przyszłym miesiącu (opisane etykiety i wybrane miejsca pod nasadzenia). Muszę jeszcze złożyć zamówienie na śliwy w 2 szkółkach i będę miał na ten rok temat nasadzeń ogarnięty. A w marcu kolejna tura szczepień Odmian z Ogrodu Botanicznego w Powsinie (zamówiłem 25 odmian). Być może poproszę jeszcze o zrazy jabłoni Cukrówka Litewska bo niby ją kupiłem (jeszcze nie owocowała), ale jest ze szkółki w Lusowie więc może okazać się że to będzie coś innego niż to co powinno być.

[garom]

Na sąsiednim forum znowu wraca dyskusja o zabezpieczeniu plonów przed ptakami. Ja w tym zakresie mam pewien "patent" na ptaki, nie wiem czy w 100 % zawsze będzie skuteczny, ale póki co sprawdza się na czereśniach w czerwcu. Być może też na winoroślach dałby radę. Mam plastikowego kruka i umieszczam go na metalowej rurce o wysokości 4,5 m wbitej pionowo w ziemię , gdzie w górny otwór wkładam 2 metrowy (może być nawet dłuższy) drut "8" , który jest wygięty pod kątem prostym (krótszy bok tego dwumetrowego druta wkładam w pionową rurkę). Na końcu tego drutu (jego dłuższego poziomego boku) jest umieszczony podwieszony na żyłce kruk. Podmuchy wiatru powodują, że ten kruk obraca się na wietrze zarówno obracając się w pionowej rurce wbitej w ziemię jak i na boki bo żyłka powoduje także boczny ruch skrzydłami ptaka. No i w ten sposób mam krążącego w pobliżu pożywienia dla ptaków latającego kruka.

[garom]

Teoretycznie zakończyłem ostatnią fazę drewnienia łozy na winorosli, ale praktycznie jeszcze raz lub dwa w październiku prysnę Kalprimem te z tegorocznych sadzonek, które wolniej drewnieją w porównaniu do pozostałych. Zamówienie do szkółki Wyrzykowska (śliwy: Tipala, Tegera, Reneta Korbyszewa, Reneta Zielona, Topking oraz jabłoń Arkcharm) zostało zrobione, teraz tylko czekam na dostawę. Jutro zamówię pozostałe trzy śliwy w szkółce Podkarpackie sady (Shiro, Brzoskwiniowa, Haganta) . Własnoręcznie szczepione jabłonie i grusze czekają na październik już przygotowane do sadzenia w miejsca docelowe. No i potem byle do wiosny w sadzie, a w winnicy ( chyba zbyt górnolotne określenie naokoło 90 sadzonek...? ) nadejdzie pora na zabezpieczanie sadzonek na zimę i ewentualnie oprysk na patogeny (ewentualnie oprysk zostanie zrobiony dopiero wiosną).

[Darko52]

Czytając gdziekolwiek charakterystykę poszczególnych jabłoni
na ogół czytamy:dojrzałość zbiorcza-koniec września, lub coś podobnego, Dojrzałość
konsumpcyjna kilka tygodni później . Masz takie, do których podchodzisz w odpowiednim
czasie i prosto z drzewa są bardzo dobre , bez leżakowania?

[garom]

Najczęściej okres dojrzałości konsumpcyjnej zależy od pory dojrzewania, odmiany letnie albo można konsumować od razu albo na drugi lub trzeci dzień.Zaryzykuję stwierdzenie,że im późniejsze odmiany tym okres ten jest dłuższy (oczywiście z pewnymi wyjątkami). Moje stare odmiany jabłoni zaczynają dopiero pierwsze owocowania lub jeszcze nie owocowały (bo były szczepione na Antonówce, która pierwsze owocowania ma po 5-6 latach). Natomiast te nowoczesne odmiany, które mam od dawna (bo znaczna ich część też jest młoda (nasadzenia pochodzą z lat 2015-2018) charakteryzowały się tą zależnością o której piszę powyżej. Natomiast gruszki (może z wyjątkiem Faworytki) wymagają okresu wyczekiwania od kilku dni do kilku tygodni. Gatunki pestkowe można konsumować od razu.

[Foxowa]

Jestem zaskoczona że kruk u Ciebie działa. Nasze ptaki się go nie boją.

A czemu usuwasz krzaki jak mają maczniaka? Nie lepiej zastosować jakiś środek?

[garom]

Kruk póki co działa, ale to prawdopodobnie dzięki temu,że jest de facto ruchomy, bo wiatr powoduje,że kręci się wokół rury wbitej w ziemię i jeszcze macha skrzydłami bo jest podwieszony na cienkiej żyłce (opis instalacji jest podany w tym wątku). Głównym powodem usunięcia Elegii ( i kilku innych jeszcze odmian) były jej drobne owoce (odmiana była zakupiona wcześniej jak nie miałem jeszcze dostępu do odmian wielkoowocowych) oraz dodatkowo ten mączniak, który "przelał czarę goryczy" ... . Miałem ją, podobnie jak pozostałe przewidziane do usunięcia w pażdzierniku br. , podarować rodzinie lub znajomym, ale jak dostała mocno prawdziwkiem to uznałem,że sobie z nią ( a raczej z nim tzn. mączniakiem prawdziwym) nie poradzą. Stąd decyzja o definitywnej utylizacji.

[garom]

Śliwy Haganta, Shiro i Brzoskwinowa zamówione, dostawa ma być podobno w przyszłym tygodniu. Muszę przygotować dołki do sadzenia i zakupić trochę ziemi uniwersalnej do obsypywania korzeni.

[garom]

No tak, dzisiaj miałem przesadzić nowe zaszczepione w tym roku sadzonki w miejsca docelowe i pogoda pokrzyżowała te plany. Kolejne podejście prawdopodobnie za 2 tygodnie chyba,że uda mi się trafić w okno pogodowe w tygodniu jak będę miał wolne w pracy. Jedynie co udało mi się dzisiaj zrobić to wykopać ze starego zraźniaka tzw. odmiany z rezerwy strategicznej (czyli drugie egzemplarze odmian zaszczepionych w ubiegłym roku pozostawione w razie problemów z przyjęciem odmian posadzonych w miejsca docelowe) i przekazać rodzinie oraz odmiany winorosli przewidziane do wymiany (SfInks, Kiszmisz Luczistyj, Reliance, Kristaly, Canadice). Z winorosli pozostały mi jeszcze Agat Doński i Bianca bo odbiorca nie dotarł na miejsce.