Figa na działce, w donicy cz.2

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Tomek to jest fotka figi, którą zimowałem w ciemnościach w garażu. Niestety gdy temperatura na zewnątrz wzrosła to i w garażu było cieplej. Zapomniałem ją wtedy przenieść do widnego pomieszczenia i efekt jest widoczny na fotce. Liście były mocno wyblakłe.

Obrazek
Awatar użytkownika
tomekb1
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 857
Od: 30 gru 2012, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Puszcza Kozienicka - Garbatka Letnisko

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

A owoce pojawiły się na przedwiośniu w ciemnościach?
Pozdrawiam
Tomek
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Właśnie, tak jak pisałem na poprzedniej stronie, owoce pojawiły się na wiosnę bez liści. Dopiero jak figa została przeniesiona do jasnego pomieszczenia to zaczęły rosnąć liście.
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Figa peretta obudziła się za wcześnie- stała w niegrzanym pomieszczeniu, które ma spore okno i tydzień słonecznych dni na tyle je nagrzał, że puściła liście i owoc.
Przeniosłam ją do salonu, pod drzwi tarasowe, gdzie ma najjaśniej, ale oczywiście jest jeszcze cieplej. Nie planuję jej doświetlać. Jakoś przetrwa do wiosny?
Miała ciężką jesień. Po pierwszym ochłodzeniu zgubiła liście, postała jeszcze do grudnia na dworze, a krótkie ocieplenie zmotywowało ją żeby znów się zazieleniła. Całą zimę przestała z zielonymi pąkami, to i teraz szybko wystartowała.
Ponoć jak zgrubieje jej konar, będzie mogła bez szkody zimować i owocować w gruncie. Zajrzałam stronę wstecz i widzę, że figa Seniora rośnie w gruncie i nie przemarza do korzenia. Mam nadzieję, że mojej też się powiedzie, chociaż większość egzotyków jakoś szybko uśmierciłam ;:224

Obrazek
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Sawa
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 16 sie 2018, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Kupiłam w zeszłym roku na wiosnę właśnie perettę, wypuściła parę gałązek przy nasadzie, bo wyżej chyba przemarznięta była. Moją wsadziłam na działce w osłoniętym ale słonecznym miejscu i mąż okrył ziemią na zimę. Dam znać czy przetrwała. Na Twoim miejscu chyba zostawiłabym figę jeszcze w tym nieogrzewanym pomieszczeniu, tylko jak najbliżej okna.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 695
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Zwróć uwagę czy ta figa nie będzie Ci śmierdzieć?
Mam podobną sytuację i trochę problem. Też mi się obudziła Perreta i wstawiłem ją do pokoju.Jak podgrzeję pomieszczenie, to zaczyna śmierdzieć ta figa, ten "zapach" to taki jak świeża guma, może coś jak szczypior, coś jak kocie szczyny feromonowe, normalnie mocne toto jest. I to liście tym czuć. Podejrzewam że to figa broi się przed temperaturą tym smrodem. Zapach nieprzyjemny. I nigdzie nie spotkałem się w necie z opisem tych objawów, ale jakiś czas temu jak mi się obudziły dwie figi BT w piwnicy to tak samo było je tak czuć w pokoju ( i nie jest to wina pokoju bo tamte BT były nie tylko w innym pokoju ale też w innym domu). Czy ktoś z Was zaobserwował takie śmierdzenie figowca???
Normalnie mi to przeszkadza, ale nie mam gdzie dać tej obudzonej figi a szkoda mi jej bo sam ją sobie wyhodowałem ze zraza i dopiero zaczyna rosnąć, musi do maja wytrzymać bo potem to ją na zewnątrz dam. ;:202 Nie można dać teraz takiej obudzonej figi do ciemnego pomieszczenia bo znowu zrzuci liście i zgłupieje, dlatego muszę jej zapewnić dużo światła a to mam z kolei tylko w jednym pokoju i to w sypialnym. ;:303
Witam, jestem Adam.
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Dla mnie liście figi pachną, nie śmierdzą :D uwielbiam ten zapach. Nawet na świeżym powietrzu figa rosnąca w gruncie tak samo pachnie.
Jeżeli chodzi o uprawę w gruncie to w tym roku zima jest bardzo łaskawa. Figa w gruncie nawet bez osłon z łatwością ją przetrzyma.
x-Z-a klon
---
Posty: 316
Od: 11 lut 2019, o 12:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Mam w sypialni. Przeniosłam 10-15 dni temu z piwnicy. Nic nie śmierdzi. Zresztą nie jest to pierwsza figa w moim domu. Nigdy nie miałam złych zapachów.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 695
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Dal mnie to jest smród. Jednego roku mi koty oblały wszystko pod domem bo się o kocice tłukły. Od tamtej pory jestem wręcz uczulony na ten "zapach". Ta figa wydziela podobny. W sumie w dzień tego tak nie czuć bo jest wymiana powietrza w pomieszczeniach itp.ale w nocy jak zamknę drzwi to masakra. Już nawet sprawdzałem, czy koty mi nie olały tej donicy zanim ją wstawiłem jesienią do domu , ale nie, donica nie śmierdzi. Śmierdzą liście figi, to roślina tak śmierdzi. A liście wypuściła dopiero po przebudzeniu.
Józek, masz rację figi by bez osłon nawet przetrzymały, mam dwie w szopie w donicach. Ale ta jak już wystartowała to nie ma szans na to , jak bym ją teraz na nawet te -1 wystawił to ją szlag trafi. U mnie od tygodnia w nocy jest -7 , wczoraj akurat "tylko -5 było , ale w dzień jest na plus a w nocy na minus.
Zefirka a próbowałaś powąchać liście Twoich fig? Chyba mi nie powiesz, że nie mają żadnego zapachu? ;:124
Witam, jestem Adam.
x-Z-a klon
---
Posty: 316
Od: 11 lut 2019, o 12:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

FreGo pisze:Zefirka a próbowałaś powąchać liście Twoich fig?
Do tej pory nic nie czułam, ale i nie latałam wkoło obwąchując. Teraz nic to nie da, bo mam jakieś mega przeziębienie i choćbym się starała, to i tak nic nie osiągnę. Poczekam aż mi przejdzie katar i zrobię eksperyment.
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3749
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Jak miałem figi w donicach to, zapach był wyczuwalny w czasie zimowania w piwnicy. Wszyscy zwalali winę na koty. Ja osobiście niczego nie czułem. Figi rozdałem znajomym i o dziwo też czują ten specyficzny zapach u siebie. Coś w tym jest.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

Napisałem powyżej, że liście fig wydzielają specyficzny zapach - dla mnie jest on przyjemny.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 695
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Figa na działce, w donicy cz.2

Post »

seedkris chwała Ci za ten post! ;:215 Już myślałem, że ze mną coś nie halo. Wiesz, normalny człowiek może tego zapachu nie wyłapać, jednak to kwestia treningu.To zabrzmi głupio, ale ja nawet przechodząc po terenie od razu wyczuwam gdzie koty zaznaczyły teren.To tak mam od czasu, gdy pewna baba dwie chałupy dalej miała hodowlę kotów.Przyjeżdżała raz na 2 -3 dni i je karmiła. Koty się mnożyły i łaziły po całej wsi.Na mojego pecha, moja chałupa była na granicy terytoriów kocurów. Sąsiad miał kocura, mocnego dość ale cały teren zdominował jeszcze mocniejszy kocur z tej dzikiej hodowli. Co ciekawe , dominujący samiec ma najintensywniejszy ten smród feromonowy. I tak - jak ten dominator oznaczył rewir, to zaraz inne kocury mniej znaczące leciały i lały w to samo miejsce aby swoje tereny oznaczyć. Generalnie miałem wszystko zlane do wysokości 50cm, włącznie z tarasem. Nawet na okna potrafiły wskakiwać i potem wnęki okienne od zewnątrz miałem zlane i cuchnące. Najgorzej bo miałem dwa Fiaty a one mają chłodnice bardzo nisko.Te kocury lały też po autach. No i jak włączyłem nawiew i to ciepły to smród w całym aucie. A umyć to nie sposób, tak to trzyma. I co trochę wypłukałem, bo koty lały na zderzak i kratkę przed chłodnicą ale podczas jazdy to wpychało ten syf w chłodnicę i potem amen, więc co wypłukałem to zaraz znowu zlane!A nawet gorzej, bo jak pojechałem gdziekolwiek i auto postawiłem, to tamtejsze koty od razu wyczuwały te feromony z którymi przyjechałem i one znowu lały swoimi aby te z mojego terenu zagłuszyć. Normalnie jakiś koszmar! Od tamtej pory mam tak wyczulony zmysł powonienia na te kocie feromony.Podobne smrody też mi przeszkadzają, nie tylko ta figa. Np. smród sosny(ale tylko takiej młodej) gdy jest gorąco, też taki zapach dla mnie duszący.Nie ma on nic wspólnego z żywicami. Generalnie mam bardzo czuły węch. To czasem bardzo mi przeszkadza. Kobita postawi kwiatki na stole jakiś bez albo jaśmin a ja od razu nie ma czym oddychać tak mnie to żre. Myszy, szczury nie mają ze mną szans.Ostatnio namierzyłem szczurze gniazdo w pomieszczeniu za szafą po samym smrodzie.Z myszami tak samo, jak tylko mysz jest w pomieszczeniu od razu ją czuję w powietrzu.Zapachów samochodowych w ogóle nie toleruję. Nawet płyn na szybę ze spryskiwacza mi przeszkadza jak psiknie, mimo iż to na zewnątrz to wali mnie w nos. Taka wada u mnie. Im starszy jestem tym ma mocniejszy węch i słuch a słabszy wzrok.
Witam, jestem Adam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”