Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2

[szukacz]

Ja też lubię Cortlanda, ale nie zdecydowałem się na sadzenie właśnie z powodu podatności na parcha. Zastępczo mam Delikatesa, potomka Cortlanda, ale jabłko nie jest podobne.
A właśnie, są jeszcze inne udane krzyżówki z Cortlandem?

[Sylwiaaaa]

Witam na forum - to mój pierwszy post

Polecam jabłoń Ligol - fakt, że corocznie trzeba pryskać na parcha, ale jabłonka odwdzięcza się bardzo dobrym owocowaniem - jabłka są dobre w smaku, soczyste, duże i piękne
Owocowała u mnie w trzecim roku po posadzeniu
2018 r. był wyjątkowo zadowalający
Drzewko było sadzone w grudniu 2015 r.







Prowadzę ją trochę wąsko, ponieważ rośnie w warzywniku i nie chce, aby gałęzie przeszkadzały w poruszaniu się po ścieżkach. Każda przestrzeń jest na wagę złota.

[corazonbianco]

Ligol to dla mnie cegła nie jabłko. Twarde i niesmaczne, niby leżakuje długo, bo nawet do wiosny, ale to chyba jedyna zaleta.
Wspomniany w poście wyżej Cortland to jabłko dla niewymagających, a nie dla koneserów smaku jabłek. Nijakie i mdłe, za to miękkie. Sprawdzi się dla małych dzieci i starszych ludzi.
Osobiście polecam odmiany:
- Kronselska - jabłko słodko-winne o zdecydowanej nucie, lekko korzennej, przyjemne w smaku na surowo, jak i smażone. Odmiana jesienna. Długo nie poleżakuje.
- Kosztela - gruszkowo-słodko-winny aromat. Jak dla mnie numer jeden.
- Złota Reneta - winny i kwaśny aromat. Doskonała do pieczenia, ale ja lubię także na surowo. Wzbogaci smak surówek.
- Papierówka - dojrzewa już w połowie lipca, słodki i kruchy miąższ, cudowny aromat.

[KamilK02]

corazonbianco opisz wygląd tej "złotej renety" proszę.
Miał ktoś może Ligolinę z opisów wygląda na smaczniejszą wersję Ligola.

[Sylwiaaaa]

Smak kwestią gustu - mi smakuje i kupowałam go w sklepie przed jego posiadaniem

[Dorja]

corazonbianco,własnie z taką myślą szukam tego jabłka. Mam Delikatesa- w tym roku było nawet 5 jabłek Dojrzały na drzewie i były pyszne. Papierówkę posadziłam, kosztelę ponoć mam. Piszę ponoć, ponieważ jabłoń w tym roku zaowocowała po 5 latach po raz pierwszy. Jabłka małe, zielonkawe, twarde jak licho i do tego zniekształcone, w smaku...tekturowe, bym rzekła. Nic nie pomogło leżakowanie. Nawet starkować było je trudno. Wiecie, jaka byłam zawiedziona tą legendą?
Myślę nad przeszczepieniem korony.

[leff]

A nie miałaś przypadkiem szarych mszyc na tej jabłoni?

[Dorja]

Miałam, a z tą jabłonką jest taki problem, że po oprysku środkiem od mszyc parzy jej liście. Próbowałam nawet mniejszych stężeń od zalecanych, i zonk. Więc pryskałam wyciągami roślinnymi, nawet z zadowalającym skutkiem. No ale owoc nie powalał. Co zatem robić?

[lgrom]

Najlepszy pomysł na mszyce, co u mnie się sprawdził to taśma dwustronna.

[garom]

A jak instalujesz na drzewie tę taśmę dwustronną?

[gienia2000]

Podepnę się pod temat.
Żona lubi jabłka Lobo, Cortland, Mekintosh. Cz są odmiany podobne do nich w smaku, jednocześnie odporne na parcha?

Pozdrawiam

[garom]

Co do smaku to kwestia gustu, ale na pewno żadna z nich nie jest odporna na parcha, a wręcz przeciwnie bardzo podatna.

[gienia2000]

Wiem, że wymienione są podatne na parcha. Pytam czy są podobne w smaku (ich pochodne) odporne lub mało podatne na parcha.