Widze ze jestes z Rudy slaskiej ,podjedz sobie do Chudowa-Kostka tam maja duzo odmian brzoskwin albo jak bedziesz jechal na dzialke do Bochni to Lisak lub Krupinski facet to pasjonat ma fajne odmiany i doradzi na pewno

Siewka Rakoniewicka jest wrześniowa. Inka, Redhaven niewiele wcześniej, przełom sierpnia/września.
Nektaryny Fantazja i chyba Redgold.

Chcesz moge dac Ci zrazy roznych odmian, ale najlpesze sa te wyhodowne z nasion, mam 1 taka co nie choruje w ogóle na kedziezawosc

Rosynant, Inkę i Redhaven mam. Nie są wcale takie późne.

90chrzan, dzięki. Szkoda mi czasu na to aż po oczkowaniu wyrośnie drzewko. Kupując już zaszczepione mam do przodu 2 lata. A z siewkami z pestek nie będę eksperymentował bo nigdy nie wiadomo co wyrośnie. Znalazłem w necie szkółkę która sprzedaje wysyłkowo odmianę Medison. Myślę że skorzystam.
Czy są tu użytkownicy którzy maja u siebie tą odmianę?

Siewka Rakoniewicka u góry (najpóźniejsza z naszych odmian), poniżej dwie eksperymentalne.
Wszystkie wrześniowe, koło połowy; acz latoś wcześniej, global łorming.
Należy dodać że późne nie mają u nas za dobrego smaku, kwaśnawe bo dochodzą już w chłodzie, dlatego specjalnie wcześniejsze odmiany w użyciu; a większość siewek wychodzi późna bo to u brzoskwini naturalne.

Eksperymentalne, znaczy z nasion...? Spore w porównaniu do Rakoniewickiej.

Toć właśnie je zarezerwowałeś
Rakoniewicka może mieć większe, latoś mniej się udały.
W temacie rozmiaru - to obiadowy talerz, fi 25 cm.

I dlatego już się cieszę na ich widok.

Zamów w szkółce p. Karoliny Wyrzykowskiej pod Legnicą na przyszły sezon odmianę Kernnechter. Późna, z drugiej połowy września. Niestety, nie ma już w sprzedaży na ten sezon, bo wykupione. Kiedyś, w latach 80. i 90., te późne dojrzewały u nas z końcem września, na moje imieniny- Michała. Smak i zapach brzoskwiń z dzieciństwa. Teraz to pierwsza połowa września.

Dziękuję bardzo. to jest konkretna informacja.

Siewka Rakoniewicka to córa Kernechtera z Vorgebirge, którą w sprzedaży znajdziesz łatwiej.
Teoretycznie o lepszych owocach i odporniejsza podobnież na mrozy. Owoc jaśniejszy, tło niemal białe, rumieniec nie jest taki buraczkowy. Zresztą fotka wyżej.
W smaku przyznam że nie pamiętam różnicy, a zależy on głównie czy wrześniem wciąż lato, czy nie. Nic nie zmieni faktu że brzoskwinie najsmaczniejsze są gdy letni upał, z sierpnia.
A wrześniowe dobre w słoiki, a nawet wino sprytne

Proszę bardzo.

Rosynancie, ależ te wrześniowe są wspaniałe. Słodkie, jędrne i rumiane.

Nun ja, natürlich, i Cabernet dojrzewa...

No, w Hople Paczków z Cabernet Sauvignon robią wino, w winnicach Masywu Ślęży z Merlot, a są lata, że u mnie obydwie odmiany dochodzą do 24 Brix. 20 lat temu jeszcze nasze późne wrześniowe brzoskwinie z ogrodu babci pakowałem w skrzynki do Cuinqecento i woziłem po warzywniakach w Brzegu.

Witam,
A ja mam nektaynke karłową, a drugą normalna wysiana dla eksperymentu z pestki. Rosną bardzo ładnie jak na Mazurski klimat. Zawiązują owoce. Niestety drugi raz z rzędu, owoc około sierpnia pęka i wchodzi w pękniecie plesn i jest owoc do wyrzucenia. A jak jeden przeoczyłem owszem we wrzesniu sam spadł był dojrzały ale pękniety z pleśnią

Pękanie owoców może być spowodowane suszą, a właściwie nierównym zaopatrzeniem w wodę. No i oczywiście są odmiany z większą lub mniejszą podatnością na pękanie. Zresztą podobnie morele czy czereśnie. Powiedzmy jest susza, owoce nie mogą wyrosnąć, małe wychodzą, a potem przychodzi deszcz i owoc w końcu zaopatrzony w wodę szybko nabrzmiewa, może pęknąć; ale to częściej po bokach. A już sam deszcz powoduje pęknięcia w miejscu gdzie woda stoi i moczy owoc, bo tam pobierze sobie tę wilgoć. Przy ogonku np. i tu najłatwiej dostanie pleśni.

Niewiele poradzisz jeśli masz glebę łatwo obsychającą. Chyba żeby pilnować i podlewać.
Brzoskwinia w czasie dojrzewania powinna być zaopatrzona w wodę, i to w miarę równo.

Wiosną zeszłego roku wsadziłem niby nektarynę Harko, W tym roku okazała się brzoskwinią. Niestety w roku wsadzenia wyszedł rak na pniu, którego ładnie pięknie wyciąłem byłem do zdrowego, Ale brzoskwinia nie chce się brać jakoś bardziej za silny wzrost w tym roku puściła parę gałązek 10 cm Czyżby te 6 owoców które zostawiłem ją tak przytrzymało? Ewentualnie podsypać wiosną Azofoskom?