Mechanizm ma podłoże psychologiczne. Ludzie są niecierpliwi bo chcą po zimie bardzo szybko poczuć wiosnę, są bardzo stęsknieni wiosny, słońca, ciepła i wegetację kojarzą właśnie z wiosną. Podobnie jak nasadzenia wiosenne. Dlatego kupują jak najszybciej, bo "skowronek śpiewem woła wiosnę.." i jak by nie śpiewał to wiosna nie przyjdzie.seedkris pisze:Chodzi mi o powody. Dla czego ludzie to kupują? Jaki jest ukryty mechanizm tego zjawiska. Raczej to nie aspekt ekonomiczny, tak sądzę.
Co do postępowania z tak rozwiniętymi roślinami, to jest lekarstwo.
Ludzie przeważnie kupują kilka sztuk sadzonek (bo to już wystarcza aby zaspokoić poczucie szybszego przyjścia wiosny), tak jak kolega kupił dwa agresty, porzeczka i dwa pięciorniki.
Trzeba sobie skołować trzy kubły po 5-10l, napełnić ziemią i do jednego wsadzić porzeczkę ,do drugiego agresty a do trzeciego pięciorniki i z tym do ciepłych pomieszczeń i dobrze doświetlonych. Zwyczajnie niech te sadzonki rosną już sobie, a za miesiąc spokojnie się je wysadzi do gruntu już ukorzenione z bryłą.
Skoro ja trzymam dwa drzewa figowe w pokoju 4x4m to chyba na trzy kubełki z ziemią każdy miejsce znajdzie na ten miesiąc czy nawet dwa. Przecież to żadna filozofia.