Mały przydomowy sad - jakie odmiany drzew?

[massur]

No u mnie z tą wiedzą to "średnio" - niniejsze forum będzie jej bieżącym źródłem bo co wyjdzie i z czym się zmierzę to się przekonam. Też już spotkałem się z opiniami, że szkoda czasu i mojego wysiłku (bo choroby, opryski, nie urośnie, itd.) ale jednak zaryzykuję.

[amatorroli]

Nie słuchaj, sadź. Stosuj naturalne metody, unikaj tylko odmian bardzo podatnych na parch typu Lukasów, Dobra Ludwika, Golden Delicious, Szampion lub szarkę jak Węgierka zwykła, bo na to nie ma rady bez chemii, na resztę zawsze są sposoby. Ja stosuję tylko naturalne środki własnej roboty, ewentualnie miedzian, przycinanie, wygrabianie spadów, liści spod owocowych, do tego nie mam tuj, za to ogromną różnorodność roślinną, że tak powiem tradycyjną, różne zwierzęta dzikie, owady i samo się to jakoś reguluje. Chwasty zwalczam tylko jeśli wejdą tam gdzie im nie wolno i ścinam po kwitnieniu, zanim zawiążą nasiona, te najbardziej inwazyjne.

[szukacz]

Szampion to tak, ale u mnie gruszę Lukasówkę nie bierze parch w większym stopniu co Konferencję a Węgierki Zwyczajnej jeszcze nie widziałem porażonej szarką.
Dotyczy to Zachodniopomorskiego.
W tym roku opadłe liście opryskam 5% mocznikiem a wiosną będą opryski fungicydami. Trzeba odgonić infekcję.

[amatorroli]

No to masz szczęście. U mnie co roku Lukasówka dostawała cięgi, mimo wszelkich zabiegów (grabienie, palenie liści, miedzian,cięcie) z wyłączeniem twardej chemii, ale nie żałuję, ani mi, ani nikomu z rodziny nie smakuje. Konferencja idealnie czysta u mnie. Węgierki zwykłej już nie mam, zżarło ją, sąsiedzi również narzekali. Aha, w moim regionie Faworytka też dostała cięgi od parcha, ale znowu, dla mnie nie problem,nie w naszym typie,więc sam nie mam. Tak nawiasem, jakie masz grusze, szukacz, oprócz Lukasówki i jak Ci się sprawują?

[szukacz]

Wiele lat mam Konferencję i Lukasówkę, obie na pigwie. Odnawiam ich korony, bo jedną pochyliło po ostrej zimie a druga już się zestarzała. Aż nie wierzę że Lukasówka może komuś nie smakować, może to coś innego?
Na podwórku mam starą gruszę poniemiecką, odmiana amatorska, owoce dojrzewają nierównomiernie (+). Smaczna i odporna.
Miedzian to raczej na wirusa niż na parcha. Może lepiej ciecz kalifornijska jeśli ma być eko?
Wczoraj kupiłem Faworytkę, będę szczepił na pigwie z pośrednią. Podoba mi się jeszcze Dobra Szara, ale drzewo zostało ścięte na opał.

[amatorroli]

Ja też chcę Dobrą Szarę, nawet znalazłem w zaufanej szkółce. Zaufanej, bo kiedyś kupowałem już i sadzonka była ładna, i odmianowo się zgadza. Problem w tym,że na Pigwie S1. Możesz napisać coś więcej jak Ci się grusze na niej sprawują? Ile lat żyją, jak zdrowotność, odporność? Bo same pigwy posadzone mam, w takim cichszym zakątku i bezproblemowo. Mam mieszane uczucia, bo Dobra Szara to ponoć pancerna odmiana, a pigwa jednak nie. Warto? Co do Lukasówki to na 99% właśnie ona, posadzona kiedyś przez ojca, sam nie wiedział co to, bo kupił w ciemno byle stara odmiana, doszedłem po licznych dociekaniach.

[szukacz]

Jak dla mnie i na warunki zachodniego skraju Polski, to pigwa jest super podkładką. Sama pigwa - ta wielkoowocowa też ma się dobrze.
Zalety to ograniczona wysokość i łatwe cięcie drzewka, na małej działce można mieć kilka grusz. Wady też są, wymagana dobra gleba, nie zakwaszona i choć trochę gliniasta, konieczne jakieś nawożenie. Starzeje się szybko jak przystało na karłową, trzeba więc odnowić koronę po kilkunastu latach. Wrogiem pigwy jest ostra bezśnieżna zima. Mając jakieś płyty, kartony, styropiany, możemy zastąpić śnieg rozkładając je na ziemi przy pniu, ale już zimą w grudniu. Wcześniej rozkładane mogą przyciągnąć gryzonie.