pewien fragment naszego ogródka doczekał się wreszcie zagospodarowania.
Posadzona została tam 2 lata temu "na przechowanie" leszczyna, która doczekała się wreszcie nowej, przygotowanej już lokalizacji.
Chciałbym ją w końcu przesadzić. Wyczytałem na sieci, że dobry termin sadzenia leszczyny to druga połowa października.
Mam zatem kilka pytań:
- czy mam czekać aż liście opadną?
- leszczyna była trochę zaniedbana. Chciałbym pozbyć się kilku pędów. Czy mogę to zrobić przy przesadzaniu czy czekać do wiosny?
- w jakim czasie po posadzeniu owocuje leszczyna? Ta przywieziona została od jednego "gospodarza". Samoróbka. Nie znam jej historii ani metryki. Czy leszczyny też się szczepi?
Druga (czerwono listna) przywieziona ze szkółki w tym samym roku już posiadała owoce i ma je co roku.
Możliwe ( bardziej pewne ), że moja odpowiedź na pierwsze i drugie pytanie to przysłowiowa musztarda po obiedzie.
1. Należy zaczekać do opadnięcia liści, to wskazuje nam, że krzew przeszedł w stan spoczynku.
2.Tniemy na wiosnę.
3.Na to w jakim czasie po posadzeniu, na leszczynie pojawią się kwiaty ( nie jest to równoznaczne z jej owocowaniem, to zależy od przebiegu kwitnienia) wpływ ma sposób produkcji jej sadzonek. Jeśli uzyskano je wegetatywnie z tzw. odkładów ( poziomych, pionowych ) zakwitnie w drugim - trzecim roku po posadzeniu, ale często zdarza się tak jak w Twym przypadku że już w pierwszym. Natomiast rośliny pozyskane generatywnie z siewu, owocują dopiero po siedmiu latach, choć zdarzyło mi się że, po pięciu.
4.Leszczynę można szczepić, można też okulizować. Klimat naszego kraju nie pozwala, żeby metody te zastosować w naturalnym środowisku. Sczepi się odmiany ozdobne na siewkach leszczyny pospolitej ( Corylus avellana ) , lub odmiany ozdobne i wielkoowocowe na leszczynie tureckiej - drzewiastej (Corylus colurna L.). W drugim przypadku nie występuje problem z odrostami korzeniowymi, ale im bardziej zgłębiam temat tej podkładki, tym bardziej przekonuję się że, w przypadku szczepienia na niej odmian wielkoowocowych to jedyna jej zaleta. Podkładka ta, to podkładka silnie rosnącą, nie zaleca się szczepić na niej odmian silnie i bardzo silnie rosnących. Utrzymanie tak szczepionego drzewka cięciem w formie karłowej, jednocześnie zachowując dobre owocowanie jest trudne, tym bardziej że, jak podają źródła amerykańskie, podkładka ta zmniejsza plenność odmian na niej szczepionych. Sam nie posiadam tak szczepionej leszczyny, może wypowie się ktoś, kto taką posiada.
Jaki i kiedy preparat zastosowac zeby uniknac zeszlorocznej tragedii zwiazanej z
A) zamieraniem czesci orzechow na leszczynie Olbrzym z Halle
B) zniszczeniem czesci orzechow przez jakiegos potwora ktory wiercil sobie dziurki w orzechach i wyjadal srodek
Kiedy pryskać na słonikowca - Pogotowie Ogrodnicze radzi tutaj -klik-
Najlepszy sposób na diagnozowanie pierwszego terminu oprysku to potrząsanie krzewem i wyłapywanie do parasola.5 chrząszczy to prog do wykonania ochrony pyretroidami.(DECIS,KARATE,FASTAC)
jak podał Janusz z PO Monilinia coryli czyli najgroźniejsza choroba leszczyny monilioza. By ograniczyć rozwój choroby należy wykonywać opryski Miedzianem lub Bioseptem co 7 ? 10 dni od drugiej połowy maja.
Poczytałam sobie o życiu słonkowca i mam kilka głupich pytań.
Jeśli słonkowiec zimuje pod leszczynami i wiosną wychodzi z ziemi to czy można go jakoś w tej ziemi zatrzymać ? Na przykład przykrywając podłoże ?
Gdzieś chyba w tym wątku ktoś pisał o lepach na muchy i tekturze falistej na pniach leszczyny.Został wysłany do śmiesznych wątków.A dlaczego ?
Przecież tekturę falistą , opaski z niej , zaleca się w niektórych przypadkach szkodników wędrujących z ziemi do góry.Dlaczego nie można spróbować tak zrobić z leszczyną ?
Jeśli masz leszczynę w formie piennej, to możesz zastosować opaski lepowe. Ja takie opaski zakładam na pnie jabłoni. Żadne robactwo przez nie nie przejdzie.
Seedkris , tych pni mam setki pewnie.Ale chcę spróbować w tym roku w jednej części ogrodu np.na dziesięciu leszczynach.
Nigdy nie używałam ani tektury falistej ani opasek lepowych.Jeśli chciałabym zastosować tekturę falistą to może być taka z rulonu sprzedawana w marketach budowlanych ? Czy musi być ze sklepu ogrodniczego ? Ta ogrodnicza jest chyba ?drobniejsza ? co może mieć znaczenie.A czy opaski lepowe lepsze takie ze sznurkiem czy dwustronne ? Potrzebuję tego sporo więc chcę minimalizować koszty.
Doczytałam , że powinnam jesienią przekopać ziemię wokół leszczyn .Jak rozmarzenie spróbuje to jeszcze zrobić teraz.A swoją drogą czy ktoś wie w jakiej odległości od drzew słonkowiec zimuje ?
Ja używałem na gruszach "Lep do drzew" producenta nie podam bo by była reklama. Na mrówki się sprawdził, ale też inne robactwo wędrujące po pniu z pewnością by załatwił.
Dorosłe chrząszcze Słonika orzechowca (Curculio nucum ) wychodzą z ziemi na przełomie kwietnia / maja i od tego momentu rozpoczyna się ich czas lotu trwający do końca września. Nie cierpią na awiofobię, dlatego opaski lepowe nie zdadzą egzaminu. Pozostaje oprysk.
Larwa zimuje w promieniu do 25 cm od opadłego orzeszka w którym wygryza otwór i wdrąża się do ziemi na głębokość nawet 25 cm. Orzeszek taki jest wydrążony w środku i wiatr może go przenieść na znaczną odległość od krzewu. Oczywiście słonkowce chodzą, natura wyposażyła je w nóżki. Opaski nie spełnią swojej roli - zbyt wiele owadów tą barierę ominie. Tylko jedna samica może złożyć 20-30 jaj. Szkoda Twej pracy i pieniędzy.
Klakier jesteś wspaniały .Wszystko potrafisz wyjaśnić .dziękuję.
Ale jeszcze wrócę do jednego z moich pytań .Czy okrycie podłoża od mniej więcej połowy maja do początków czerwca zapobiegnie wędrówkom słonika choć trochę ? W tym czasie można obserwować krzewy czy to już jego czas.Wiem pewnie głupie pytanie ale ja wciąż szukam patentu na zdrowe orzechy a chemia nie wchodzi w grę z wielu rozmaitych przyczyn.
Przekopanie podłoża późną jesienią ma za zadanie wydobycie larw słonkowca bliżej powierzchni gleby, żeby zginęły na skutek działania nadchodzących mrozów. Takie warunki nie zaistnieją po połowie maja ( miejmy nadzieje ) i dlatego przeprowadzenie tego zabiegu w tym terminie mija się z celem. Czas w jakim nastąpi wylot słonika, zależy od pogody w danym roku. Muszą pojawić się młode liście na leszczynie, służące dorosłym osobnikom za pokarm - to będzie ich czas. Będą żerować zwłaszcza w słoneczne i ciepłe dni wygryzając między nerwami okrągławe otwory, wtedy też można je będzie zaobserwować. Bez stosowania chemii pozostaje Ci jeszcze zbieranie i spalanie porażonych młodych zawiązków orzechów. Cały czas w krajach będących potentatami w produkcji orzecha laskowego, trwają prace nad zastosowaniem do ich zwalczania metod biologicznych - nicieni . Na rezultaty tych badań musimy jednak poczekać. Zaszło nieporozumienie, zrozumiałem, że pytasz o przekopanie, co do okrycia to należało by zastosować tzw: system włoski gdzie gleba jest wykładana siatką z tworzywa sztucznego o małym oczku ( uniemożliwiającym wyjście słonkowca z gleby ), nigdy szczelnie - gleba musi oddychać, parować, itd . To na pewno, by pomogło.
,, Nie ma głupich pytań. Są tylko głupie odpowiedzi.'' - Staram się takich nie udzielać.
Czy można jeszcze przycinać leszczynę? Mam na działce 3 stare okazy,działkę mamy 3 lata,ani jednego orzecha z nich nie zjadłam Część starych, grubych pędów wycięliśmy w latach poprzednich. Myślałam,że wyciąć pozostałe grube a te co zostaną przyciąć na wysokości 3 m. Czy to ma sens?? Pewnie powinnam niżej,ale nie mam serca żeby tak zrobić. Nie jestem dobrym ogrodnikiem, wiem ....