Borówek nie sadzi się w samym torfie. Musi być piasek i dużo materii organicznej. Ja mam na działce ziemię leśną, lekką i piaszczystą i wystarczy wymieszać ją z torfem kwaśnym i wzbogacić drobną lub mielona korą. By utrzymać kwaśny odczyn oprócz nawozów w zimie stosuję siarkę granulowaną, która działa wolno ale efekt jest długotrwały i stosowana systematycznie w zimie w niewielkich ilościach eliminuje problem wysokiego pH. Taką nierosnącą borówkę trzeba zmusić do wzrostu poprzez silne cięcie i ma taki krzew nie owocować. Jeżeli nie rośnie nadal do wykopać i do kosza bo prawdopodobnie jest chora i może być źródłem dalszych infekcji. Ja mam 3 borówki, które sadziłem jesienią 2019 r. i przyciąłem je bardzo silnie na 5 cm i wyrosły do około 60 cm. W tym roku wyciąłem wszystkie słabsze gałązki i pędy a te najsilniejsze skróciłem o 1/3. Takie potraktowanie krzewów powoduje mega wzrost aż za silny, wybujały ale liczą się nowe pędy, które wyrosną bo krzew chce więcej i to co ma to dla niego za mało i wybija pędy aż miło nawet po 6-8 szt. I nie jakieś wity tylko grube i mocne. Taki eksperyment zrobiłem, kupiłem 3 malutkie 30 cm borówki i dałem im 2 sezony na wzrost bez nawet jednego owocu. Jak na razie efekt jest zadowalający i mówić ,że te krzewy dobrze rosną to mało.Insoman pisze:Wiosną posadziłem pare borówek. Dołki wypełniłem kwaśnym torfem. Kilkukrotnie nawoziłem.
Niektóre odmiany jak Chandler nie będą rosły jak zostawimy kwiaty w pierwszym roku po sadzeniu jak jest mała bryła korzeniowa.