Milin amerykański(Campsis radicans)- wymagania,pielęgnacja, rozmnażanie
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Józef niby też chciałabym mieć wszystko pod kontrolą.Ale one się już na mnie dawno poznały i wcale się mnie nie boją ,wyrastają wszędzie /nie tylko milin / , bo wiedzą ,że ich nie wyrzucę. Jeżeli chodzi o milin, to część powędrowała do sąsiadów, część w Polskę, a to co w trawie - to załatwia kosiarka.
Elu od razu daj bardzo solidne podpory ,żeby miał po czym się piąć. Witam ziomalkę,mieszkasz rzut beretem od Elbląga.
Mariolas oczywiście chętnie podzielę się z Tobą odrostem milina wiosną.
Właśnie wychodzi "jakieś " słoneczko - pozdrawiam , oczywiście lecę na działkę.
Elu od razu daj bardzo solidne podpory ,żeby miał po czym się piąć. Witam ziomalkę,mieszkasz rzut beretem od Elbląga.
Mariolas oczywiście chętnie podzielę się z Tobą odrostem milina wiosną.
Właśnie wychodzi "jakieś " słoneczko - pozdrawiam , oczywiście lecę na działkę.
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Mam milina w doniczce, mlodziutkiego. Wstawilam go do piwnicy. Dobrze zrobilam? Podlewac go? A moze dac mu dostep do swiatla?
Do selli7: czyli lepiej, zeby nie stal w donicze w w piwnicy?
Do selli7: czyli lepiej, zeby nie stal w donicze w w piwnicy?
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Ja bym go wkopała z doniczką do ziemi /ciut głębiej/ i przykryła. Ale w piwnicy też powinien przetrwać,tylko nie zasusz korzeni.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 23 wrz 2009, o 09:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
- Kontakt:
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Tak moim zdaniem zadołowanie się sprawdza.
Sama często praktykuję. Zakopuję doniczkę z roślinkę w zaciszu i troszkę okrywam. A na wiosnę znajduję jej przemyślane miejsce.
Sama często praktykuję. Zakopuję doniczkę z roślinkę w zaciszu i troszkę okrywam. A na wiosnę znajduję jej przemyślane miejsce.
Pozdrawiam
Agnieszka W.
Moje roślinki w biurze i w domu / Okazy u mnie i nie u mnie - na tarasie, działeczce i w ogrod
Agnieszka W.
Moje roślinki w biurze i w domu / Okazy u mnie i nie u mnie - na tarasie, działeczce i w ogrod
- tiritiri88
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 26 mar 2007, o 22:04
- Lokalizacja: Wieliczka
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Jedna ciekawostka. Milin bardzo lubi dobra ziemię. Ja osobiście wykopałem dość duży dołek i wsypałem prawie taczki obornika, oczywiście wszystko wymieszałem dokładnie z ziemią. Rośnie jak głupi, i ma bardzo dużo kwiatów.
jeden problem to nie problem. tysiąc problemów to jest problem. ale czasem jeden problem przewyższa tysiąc problemów i to jest problem
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
We Francji może rosną jak drzewa o grubych pniach, jeśli się je prowadzi jako drzewo oczywiście, ale nie jest aż tak ekspansywny jak mówicie.
Ten czerwony jest u sąsiadów od ponad 20 lat i robi dwa odrosty, cały czas te same zresztą co roku, około 1m od głównego pnia. Wystarczy je tylko wyrwać.
Mój posadzony ponad 5 lat temu jest pomarańczowy ale ma większe kwiaty i dorodniej kwitnie. On nie zrobił mi żadnego przyrostu ale kto wie czy w przyszłości
nie zrobi. Z glicynią jest tak samo jak mówiła bodaj coma, jest całkiem do opanowania pod warunkiem że się jej nie posadzi koło domu, garażu albo innego
muru. Jego korzenie rozwalają mur, tak jak zresztą korzenie glicyni. I gałęzie też szybko grubieją więc uwaga na rynny i inne po których się wspina.
A poza tym to przeuroczy krzew.
Najpiękniejszy milin jaki widziałam rośnie koło dworca w Wersalu i zarósł cały mur 3 piętrowej kamienicy. Po prostu jest prześliczny
Pozdrawiam
Ten czerwony jest u sąsiadów od ponad 20 lat i robi dwa odrosty, cały czas te same zresztą co roku, około 1m od głównego pnia. Wystarczy je tylko wyrwać.
Mój posadzony ponad 5 lat temu jest pomarańczowy ale ma większe kwiaty i dorodniej kwitnie. On nie zrobił mi żadnego przyrostu ale kto wie czy w przyszłości
nie zrobi. Z glicynią jest tak samo jak mówiła bodaj coma, jest całkiem do opanowania pod warunkiem że się jej nie posadzi koło domu, garażu albo innego
muru. Jego korzenie rozwalają mur, tak jak zresztą korzenie glicyni. I gałęzie też szybko grubieją więc uwaga na rynny i inne po których się wspina.
A poza tym to przeuroczy krzew.
Najpiękniejszy milin jaki widziałam rośnie koło dworca w Wersalu i zarósł cały mur 3 piętrowej kamienicy. Po prostu jest prześliczny
Pozdrawiam
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7288
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale u mnie miliny dość późno odbijają po zimie. Mam je już trzy lata i co roku to samo. Jeden odbił w połowie czerwca już miałam wykopać drania, a tu patrzę, coś się zaczyna dziać. Może to dlatego, ze na wschodzie są raczej mroźne zimy? Takie okazy, jak widziałam na południu Włoch pewnie marzą sie każdemu z nas A ja mojej tegorocznej, nowej roślinki nie okryłam, jak myślicie zmarznie?
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Pamelu, miliny to są krzewy które późno wypuszczają liście wiosną. Taka jest ich natura.
Nie pamiętam dokładnie kiedy ale wszystko wokół jest już zielone.
Jak mówisz że Twój milin 'odbija późno' to chodzi Ci o liście które wychodzą późno czy Twój
milin traci całe ugałęzienie i odbija od korzenia ?
Co do mrozoodporności to nie mam najmniejszego pojęcia bo w naszym klimacie
ich się nie okrywa, nawet małych roślin i doskonale sobie dają radę.
Co do Polski to trzeba by popytać specjalistów.
Nie pamiętam dokładnie kiedy ale wszystko wokół jest już zielone.
Jak mówisz że Twój milin 'odbija późno' to chodzi Ci o liście które wychodzą późno czy Twój
milin traci całe ugałęzienie i odbija od korzenia ?
Co do mrozoodporności to nie mam najmniejszego pojęcia bo w naszym klimacie
ich się nie okrywa, nawet małych roślin i doskonale sobie dają radę.
Co do Polski to trzeba by popytać specjalistów.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
W moim rejonie milin jest zupełnie mrozoodporny, sporo ich tu widać w ogrodach.Na wschodzie może być problem z marznięciem i późnym odbijaniem.Mój odbijał tez stosunkowo późno, tak ma w naszym klimacie, rósł jak chwast, posadzony przy ceglanej, ciepłej południowej ścianie osłoniętej okapem.Powinien być zawsze sadzony na takim stanowisku by nie miał przewiewu, wtedy szybciej odbija
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7288
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Moje nad jeziorem rosną na siatce i skąd by mi przyszło do głowy jechać tam i zabezpieczać na zimę wszystkie rośliny tam mam mrozoodporne, lub jednoroczne. Chociaż może się mylę.
Abeille - Miliny zachowują łodygi, tylko liście jakoś tak późno startują. W tamtym roku dostałam czerwonego, ale posadziłam przy siatce w nieosłoniętym miejscu bo u mnie jeszcze takowego nie ma Nowa działka po prostu i dopiero zaczynam ją zagospodarowywać
Abeille - Miliny zachowują łodygi, tylko liście jakoś tak późno startują. W tamtym roku dostałam czerwonego, ale posadziłam przy siatce w nieosłoniętym miejscu bo u mnie jeszcze takowego nie ma Nowa działka po prostu i dopiero zaczynam ją zagospodarowywać
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3732
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Pamelko, u mnie ten sam problem, trudno o mur bo dopiero się rozkręcam z ogrodem. Ja swojego milinka okręciłam włókniną, mam nadzieję że tak przetrwa zimę...
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7288
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
Miliny rosną nad jeziorem Białym koło Włodawy, to jedno z zimniejszych miejsc w kraju, po Suwałkach oczywiście, Białymstoku i jeszcze kilku miejscach Nigdy nie były zabezpieczne na zimę. Muszę przyznać, że czasem, chyba w związku z tym późnym startem przegrywają walkę z dzikim winem, które muszę ostro przycinać.
Re: Ładne pnącze (Milin amerykański)
W moim ogrodzie milin rośnie od 5 lat - co roku wypuszcza dużo pędów, ale są cieniutki i nie drewnieją; praktycznie na zimę całkowicie zanika; jeszcze ani razu nie zakwitł; pewno popełniłam lub popełniam jakiś błąd - proszę o pomoc - co zrobić, żeby go wzmocnić i zachęcić do kwitnienia?
Zapraszamy do poznania regulaminu