Milin amerykański(Campsis radicans)- wymagania,pielęgnacja, rozmnażanie
Nie straszcie mnie. Czy to prawda, ze ma takie możliwości krzewienia się w óżnych najmniej oczekiwanych miejscach? Ja sadziłam, że on ma wasy czepne i będzie pioł sie po siadce. Na razie jest mały i ma krótka drabinkę, ale jetem baaardzo zaniepokojona Waszymi doniesieniami. Czy ja już w tym roku powinnam przygotować mu podporę??
Ja juz walczę z rdestówka japońską i nie jest mi potrzebna następna taka natrętna roślina.
Może to jakies niedomówienie, proszę o szczegóły.Pozdrawiam
Ja juz walczę z rdestówka japońską i nie jest mi potrzebna następna taka natrętna roślina.
Może to jakies niedomówienie, proszę o szczegóły.Pozdrawiam
Majka
Miłosz, czy Twój milin też jest natrętem??
Może masz inne doświadczenia w tym zakresie. Ja chyba zrobiłam błęd, poniewaz posadziłam go przy siadce, a teraz poprzeplatałam jego gałązki przez jej oczka. Myślałam, że wytworz pędy czepne, a tu nie. Czy w przyszłym roku na wiosne tniesz swoje pnacze, a jeślitak to na jaką wysokość?
Może na przyszły rok postawie mu odporę, czy to konieczne w tym roku.
Jak kupowałam roślinkę to ogrodnik zapewniał,że nadaje sie do podadzenia przy siadce, czyli alo sam nie wiedział. albofigielek ogrodnicy. Proszę poradż, masz w hodowli tej rośliny większe doświadczenie.
Pozdrawiam
Może masz inne doświadczenia w tym zakresie. Ja chyba zrobiłam błęd, poniewaz posadziłam go przy siadce, a teraz poprzeplatałam jego gałązki przez jej oczka. Myślałam, że wytworz pędy czepne, a tu nie. Czy w przyszłym roku na wiosne tniesz swoje pnacze, a jeślitak to na jaką wysokość?
Może na przyszły rok postawie mu odporę, czy to konieczne w tym roku.
Jak kupowałam roślinkę to ogrodnik zapewniał,że nadaje sie do podadzenia przy siadce, czyli alo sam nie wiedział. albofigielek ogrodnicy. Proszę poradż, masz w hodowli tej rośliny większe doświadczenie.
Pozdrawiam
Majka
- Milosz-s
- 200p
- Posty: 249
- Od: 29 maja 2007, o 16:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań strefa 7a
Droga Majko
Prawdę mówiąc zaniepokoiły mnie poważnie uwagi Józefa. Do tej chwili nie znalazłem żadnych odrostów. Jesienią zebrałem nasiona i obdarowałem nimi forumowiczki. Kilka pędów od jesieni przez zimę do wiosny przysypałem kompostem aby sprawdzić czy otrzymam w tem sposób sadzonki, lecz nie ukorzeniły się.
Mój Milin ma trzy lata i wysokość 3m. Prowadzić go chcę na tej wysokości poziomo na szkielecie podpierającym aby uzyskać lekkie zadaszenie nad przejściem. Taką też formę prowadzenia widziałem w pobliskim centrum ogrodniczym.
Prowadzenie przy siatce oczywiście też jest możliwe pod warunkiem delikatnego przeplatania młodych pędów przez oczka siatki. Musisz jednak pamiętać że młode pędy zrzucą liście na zimę a wiosną z każdego oczka wyrosną nowe pędy o długości 1 m lub więcej i twój żywopłot bardzo szybko zagęści się. Skracać ich nie możesz, bo pozbawisz się kwiatów. Będziesz musiała je przerzedzać a więc część po prostu usunąć. Te które pozostawisz naciągniesz i podwiążesz do siatki, lub przepleciesz. Najdalsze od miejsca posadzenia pędy przeplatane w siatce będą przedłużać Twój żywopłot. Ale prowadzenie każdego żywopłotu wymaga pielęgnacji i cięcia formującego, a niewiele jest żywopłotów z tak licznymi, efektownymi i okazałymi pękami kwiatów. Milin utrzymuje kwiaty do września.
Sądzę że jeżeli pokażą się gdzieś odrosty korzeniowe będę walczył z nimi przez mazanie ich roundapem wierząc że środek wnikając do systemu korzeniowego zachamuje rozprzestrzenianie się tej efektownej rośliny.
Dla ilustracji szybkości rozwoju milinu dwa zdjęcia zrobione z tego samego miejsca w maju ubiegłego roku i obecne.
Milin to ta wysoka roślina w centralnej części.
Życzę powodzenia
Prawdę mówiąc zaniepokoiły mnie poważnie uwagi Józefa. Do tej chwili nie znalazłem żadnych odrostów. Jesienią zebrałem nasiona i obdarowałem nimi forumowiczki. Kilka pędów od jesieni przez zimę do wiosny przysypałem kompostem aby sprawdzić czy otrzymam w tem sposób sadzonki, lecz nie ukorzeniły się.
Mój Milin ma trzy lata i wysokość 3m. Prowadzić go chcę na tej wysokości poziomo na szkielecie podpierającym aby uzyskać lekkie zadaszenie nad przejściem. Taką też formę prowadzenia widziałem w pobliskim centrum ogrodniczym.
Prowadzenie przy siatce oczywiście też jest możliwe pod warunkiem delikatnego przeplatania młodych pędów przez oczka siatki. Musisz jednak pamiętać że młode pędy zrzucą liście na zimę a wiosną z każdego oczka wyrosną nowe pędy o długości 1 m lub więcej i twój żywopłot bardzo szybko zagęści się. Skracać ich nie możesz, bo pozbawisz się kwiatów. Będziesz musiała je przerzedzać a więc część po prostu usunąć. Te które pozostawisz naciągniesz i podwiążesz do siatki, lub przepleciesz. Najdalsze od miejsca posadzenia pędy przeplatane w siatce będą przedłużać Twój żywopłot. Ale prowadzenie każdego żywopłotu wymaga pielęgnacji i cięcia formującego, a niewiele jest żywopłotów z tak licznymi, efektownymi i okazałymi pękami kwiatów. Milin utrzymuje kwiaty do września.
Sądzę że jeżeli pokażą się gdzieś odrosty korzeniowe będę walczył z nimi przez mazanie ich roundapem wierząc że środek wnikając do systemu korzeniowego zachamuje rozprzestrzenianie się tej efektownej rośliny.
Dla ilustracji szybkości rozwoju milinu dwa zdjęcia zrobione z tego samego miejsca w maju ubiegłego roku i obecne.
Milin to ta wysoka roślina w centralnej części.
Życzę powodzenia
Cieplutkie, słoneczne, już wiosenne, pozdrowionka z Jelonka - MIŁOSZ
R.O.D. Jelonek k. Poznania
R.O.D. Jelonek k. Poznania
Dziękuje ci bardzo Miłoszu, za wyjaśnienia, ale dalej nie wiem (moze błędnie odczytalam informację), czy można przycinac milin na wiosnę, a jeśli tak , to na jakiej wysokości iczy wtedy jeszcze zakwitniew danym sezonie.jeśli nie to w jaki sposób można formowac roślinę, tylko poprzez prześwietlanie jej?? Chyba jestem guła, poniewaz wszystko mi sie pogmatwało.
Prosze o wyjaśnienie.
Prosze o wyjaśnienie.
Majka
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Witam.
Najpierw potwierdzę słowa Józefa. Zadomowiony milin wyrasta w dowolnym miejscu ogrodu w promieniu kilku metrów od rośliny macierzystej.
Nie bardzo też rozumiem informacje odnośnie kwitnienia i cięcia. Ja swój tnę co dwa lata wiosną na wysokości dwóch metrów i nie wpływa to w żaden sposób negatywnie na kwitnienie. Aha, tnę "jak leci wszystko co jest wyżej niż dwa metry. Kwitnie potem jak szalony.
Padła tu propozycja przeplatania gałązek między oczkami siatki. OK. Pamiętajcie jednak, że stare pędy milinu drewnieją i robią się coraz grubsze. Jak wrócę do domu to wkleję zdjęcie podstawy dwunastoletniego milinu. Zobaczycie o co mi chodzi. IMHO po pewnym czasie milin jest w stanie zniszczyć siatkę ogrodzeniową.
Najpierw potwierdzę słowa Józefa. Zadomowiony milin wyrasta w dowolnym miejscu ogrodu w promieniu kilku metrów od rośliny macierzystej.
Nie bardzo też rozumiem informacje odnośnie kwitnienia i cięcia. Ja swój tnę co dwa lata wiosną na wysokości dwóch metrów i nie wpływa to w żaden sposób negatywnie na kwitnienie. Aha, tnę "jak leci wszystko co jest wyżej niż dwa metry. Kwitnie potem jak szalony.
Padła tu propozycja przeplatania gałązek między oczkami siatki. OK. Pamiętajcie jednak, że stare pędy milinu drewnieją i robią się coraz grubsze. Jak wrócę do domu to wkleję zdjęcie podstawy dwunastoletniego milinu. Zobaczycie o co mi chodzi. IMHO po pewnym czasie milin jest w stanie zniszczyć siatkę ogrodzeniową.
Majka, znalazłam w sieci następującą informację dot. cięcia Milinu:
"Coroczna pielęgnacja krzewu polega na usuwaniu wiosną przemarzniętych lub uschniętych pędów, oraz na skracaniu zeszłorocznych pędów (kwitnących w ubiegłym roku) tak, aby zostało 3-5 pąków. Cięcie to zapewnia obfite kwitnienie w następnym roku, należy je przeprowadzić bardzo wcześnie wiosną"
"Coroczna pielęgnacja krzewu polega na usuwaniu wiosną przemarzniętych lub uschniętych pędów, oraz na skracaniu zeszłorocznych pędów (kwitnących w ubiegłym roku) tak, aby zostało 3-5 pąków. Cięcie to zapewnia obfite kwitnienie w następnym roku, należy je przeprowadzić bardzo wcześnie wiosną"
Monika
Według "Twój Ogrodnik" tom 52:
Tylko systematycznie przycinany milin wytwarza duzo kwiatów. Kwiaty rozwijają się latem na końcach gałązek, które roślina wypuściła w tym roku. Na stelażu rozpinasz silne pędy (4-5)
podwiązując je. Wyrastające z tych pędów gałązki co roku wiosną (koniec marca) skracaj nad drugim pąkiem. Młodych gałązek powinno być jak najwięcej, dlatego tnij, tnij aby pobudzić krzew do wypuszczania krótkich kwitnących pędów. Usuwaj "wilki"(silne, nowe gałazki "pędzące" do góry). Zostaw 1-2 wilki aby wytworzył nowe, główne pędy. Za to jesienią lub wiosną wytniesz jakieś 1-2 stare główne (zazwyczaj brzydkie i grube).
Zapuszczony milin tnij w dowolnej porze tak jak widzisz go w swojej wizji na stelażu.
Tnij główne do 4-5, skróć je, drobnych, słabych wytnij połowę), resztę na dwa oczka.
W najgorszym wypadku nie zakwitnie w danym roku.
Nie obawiaj się cięcia. Z milinem jest jak z glicynią.
Roślina wrazliwa na mróz. Młode rosliny okrywac na zimę. Jeśli nawet przemarznie
sam odbije z odrostów korzeniowych (sprawdzone, odbija!). Zasilać nawozem dla roslin kwitnących w kwietniu, maju, czerwcu.
Ekspansywność milinu.
Zaniepokoiłem się uwagami odnośnie odrostów milinu zamieszczonymi w postach wyżej.
Przy trzyletnim milinie jeszcze nie zauważyłem odrostów.
W tej chwili uważam, że z milinem jest jak z bzem. Stary bez też wytwarza odrosty korzeniowe do 3 m od głownego krzaka na trawniku. Kosisz trawnik i jest OK.
Tylko systematycznie przycinany milin wytwarza duzo kwiatów. Kwiaty rozwijają się latem na końcach gałązek, które roślina wypuściła w tym roku. Na stelażu rozpinasz silne pędy (4-5)
podwiązując je. Wyrastające z tych pędów gałązki co roku wiosną (koniec marca) skracaj nad drugim pąkiem. Młodych gałązek powinno być jak najwięcej, dlatego tnij, tnij aby pobudzić krzew do wypuszczania krótkich kwitnących pędów. Usuwaj "wilki"(silne, nowe gałazki "pędzące" do góry). Zostaw 1-2 wilki aby wytworzył nowe, główne pędy. Za to jesienią lub wiosną wytniesz jakieś 1-2 stare główne (zazwyczaj brzydkie i grube).
Zapuszczony milin tnij w dowolnej porze tak jak widzisz go w swojej wizji na stelażu.
Tnij główne do 4-5, skróć je, drobnych, słabych wytnij połowę), resztę na dwa oczka.
W najgorszym wypadku nie zakwitnie w danym roku.
Nie obawiaj się cięcia. Z milinem jest jak z glicynią.
Roślina wrazliwa na mróz. Młode rosliny okrywac na zimę. Jeśli nawet przemarznie
sam odbije z odrostów korzeniowych (sprawdzone, odbija!). Zasilać nawozem dla roslin kwitnących w kwietniu, maju, czerwcu.
Ekspansywność milinu.
Zaniepokoiłem się uwagami odnośnie odrostów milinu zamieszczonymi w postach wyżej.
Przy trzyletnim milinie jeszcze nie zauważyłem odrostów.
W tej chwili uważam, że z milinem jest jak z bzem. Stary bez też wytwarza odrosty korzeniowe do 3 m od głownego krzaka na trawniku. Kosisz trawnik i jest OK.
Wiesiek
Formuj go jak drzewko , zaplataj pień i tnij koronę .Na początku będzie potrzebował podpory później sam sobie poradzi .Poprzednio miałam malutki ogródek i tak go traktowałam kwitł pięknie każdego roku, a przyrosty miał 10m. Co roku wiosną oplatałam główny "pień" a resztę cięłam jak wierzbę płaczącą. Widać go tu przy płocie taka jasno zielona kiść liści obok pomarańczowej azalii . To majowe zdjęcie , jesienią leżał na trawniku od strony ulicy , do samego chodnika , oraz rozkładał się szeroko wzdłuż ogrodzenia podwyższając go i dając mi pełną izolację od przechodniów.
Obecnie mam dwa żółty i czerwony ale to jeszcze maluchy.
Obecnie mam dwa żółty i czerwony ale to jeszcze maluchy.