Przeżyje.Anna N pisze: Biotit piszesz, że zakwita w drugim roku po wysianiu nasion, ale czy pierwszą zimę
też może przeżyć w gruncie?
Lespedeza
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2299
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Lespedeza
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21735
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Lespedeza
Z przykrością zawiadamiam,że mojej lespedezy już nie ma...
Po pewnej zimie po prostu nie odbiła.
Nie umiem podać roku kiedy to się stało ale z pewnością było to w poprzedniej dekadzie.
Bardzo żałowalam,przymierzałam się do ponownego zakupu ale..
w małym ogródku doszło do sytuacji przymusowego usuwania wielu krzewów więc odpuściłam już ją sobie
ale ..nigdy nie wiem do końca czy ponownie nie pojawi się u mnie tak jak np.judaszowiec, figowiec i inne cudaki raczej trudno znoszące nasze warunki klimatyczne.
Po pewnej zimie po prostu nie odbiła.
Nie umiem podać roku kiedy to się stało ale z pewnością było to w poprzedniej dekadzie.
Bardzo żałowalam,przymierzałam się do ponownego zakupu ale..
w małym ogródku doszło do sytuacji przymusowego usuwania wielu krzewów więc odpuściłam już ją sobie
ale ..nigdy nie wiem do końca czy ponownie nie pojawi się u mnie tak jak np.judaszowiec, figowiec i inne cudaki raczej trudno znoszące nasze warunki klimatyczne.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Lespedeza
U mnie był taki rok że po mroźnej zimie lepedeza nie odbiła, zabierałam się za wykopanie korzeni ale jakoś na zamiarach się skończyło. W kolejnym roku odbiła normalnie i zakwitła. Nie przekreślajcie jej po jednej mroźnej zimie a może Was też zaskoczy ?
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Lespedeza
KaRo - Krystynko ja mam ostrzejszy klimat bo mój rejon to prawie " nasza krajowa Syberia" ale tez próbuję różne śródziemnomorskie rośliny.
Czasami któraś wypadnie po 2 lub 3 sezonach ale ... podobnie jak Ty " nigdy nie mówię ... nigdy"
Mimo to świetnie radzi sobie Barbula klandońska, Niepokalanek mnisi, Fuksja magellańska i nawet 2 ogrodowe, natomiast próby zimowania Budlei kończą się źle
Juz jestem zdecydowana co do kupna Lespedezy , tylko zeby choć w połowie bkwitała tak obficie jak pokazują to fotki w szkółkach.
Comcia - Majko przyroda lubi nas zaskakiwać - jest nieprzewidywalna i to właśnie lubię .
Czasami któraś wypadnie po 2 lub 3 sezonach ale ... podobnie jak Ty " nigdy nie mówię ... nigdy"
Mimo to świetnie radzi sobie Barbula klandońska, Niepokalanek mnisi, Fuksja magellańska i nawet 2 ogrodowe, natomiast próby zimowania Budlei kończą się źle
Juz jestem zdecydowana co do kupna Lespedezy , tylko zeby choć w połowie bkwitała tak obficie jak pokazują to fotki w szkółkach.
Comcia - Majko przyroda lubi nas zaskakiwać - jest nieprzewidywalna i to właśnie lubię .
Re: Lespedeza
U mojej babci (w lubelskim) rośnie lespedeza od kilku lat i kwitnie co roku bez problemów. Ścinana wiosną nisko nad ziemia zdąży urosnąć do ponad 2 metrów i we wrześniu zakwita. Jeszcze żadna zima jej nie zaszkodziła
- Anna N
- -Moderator Forum-.
- Posty: 2726
- Od: 30 cze 2011, o 00:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Lespedeza
Krysiu (Karo) szkoda, że Twoja lespedeza "odeszła" ale najważniejsze, że przecież nie wyginął ostatni
egzemplarz tej rośliny i zawsze jest nadzieja, że znów można ją zaprosić do ogrodu.
A innych pięknych roślin w ogrodzie zapewne Ci nie brakuje.
Krysiu (christinkrysia) nie wiem czy piszesz o budlejach dawida czy o innych ale u mnie te ostatnie zimują w gruncie.
Zmarniała mi tylko pierwsza zakupiona roślina. Ale później już miałam budleję dawida z samosiewek.
Zakwitły w pierwszym roku i przetrwały zimę, a potem znów zaczęły same dbać o swoje potomstwo ( czytaj rozsiewać).
A jak się zachowa barbula to będę mogła przekonać się dopiero na wiosną , bo mam młode siewki.
Biotit i Comcia dziękuję za pocieszające informacje.
Chyba jednak chciałabym spróbować z tą lespedezą.
Jak mi się uda kupić sadzonkę to sprawdzę czy jest odporna na zimę i przy okazji na mnie.
egzemplarz tej rośliny i zawsze jest nadzieja, że znów można ją zaprosić do ogrodu.
A innych pięknych roślin w ogrodzie zapewne Ci nie brakuje.
Krysiu (christinkrysia) nie wiem czy piszesz o budlejach dawida czy o innych ale u mnie te ostatnie zimują w gruncie.
Zmarniała mi tylko pierwsza zakupiona roślina. Ale później już miałam budleję dawida z samosiewek.
Zakwitły w pierwszym roku i przetrwały zimę, a potem znów zaczęły same dbać o swoje potomstwo ( czytaj rozsiewać).
A jak się zachowa barbula to będę mogła przekonać się dopiero na wiosną , bo mam młode siewki.
Biotit i Comcia dziękuję za pocieszające informacje.
Chyba jednak chciałabym spróbować z tą lespedezą.
Jak mi się uda kupić sadzonkę to sprawdzę czy jest odporna na zimę i przy okazji na mnie.
Pozdrawiam Anna
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Lespedeza
Aniu pisząc o budlejach miałam na myśli budleje Dawida.
Tak właśnie wygląda moja ostatnia z nimi próba ... od kupionej ucięłam sadzonkę, pięknie podrosła w doniczce i pierwsza zimę spędziła w mini szklarence mocno otulona. Teraz juz zimuje w gruncie zabezpieczona podobnie jak hortensje ogrodowe.
Nadzieję trzeba mieć do końca ... ponoć ona " umiera ostatnia"...
Bardzo mało informacji w sieci o krzewie, który nas interesuje. Szperałam w sieci aby znaleźć informacje na temat różnicy w odmianach i każda z nas mogłoby sobie wybrać odpowiednią na swoje warunki ... ale nic z tego
- Lespedeza dwubarwna (Lespedeza bicolor)
- Lespedeza sieboldii
- Lespedeza thunbergii
Tak właśnie wygląda moja ostatnia z nimi próba ... od kupionej ucięłam sadzonkę, pięknie podrosła w doniczce i pierwsza zimę spędziła w mini szklarence mocno otulona. Teraz juz zimuje w gruncie zabezpieczona podobnie jak hortensje ogrodowe.
Nadzieję trzeba mieć do końca ... ponoć ona " umiera ostatnia"...
Bardzo mało informacji w sieci o krzewie, który nas interesuje. Szperałam w sieci aby znaleźć informacje na temat różnicy w odmianach i każda z nas mogłoby sobie wybrać odpowiednią na swoje warunki ... ale nic z tego
- Lespedeza dwubarwna (Lespedeza bicolor)
- Lespedeza sieboldii
- Lespedeza thunbergii
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Lespedeza
Czy ktoś wysiewał już lespedezę?
Wg darczyńcy nasion miałam ją wysiać wiosną wprost do gruntu.
Niestety nie wytrzymałam i kilka nasionek posiałam do doniczki w mieszkaniu. Wyrosły na razie 2 siewki, tylko strasznie cieniutkie i delikatne, mają ok.4 cm. Dadzą radę, czy taki domowy wysiew nie ma sensu?
Wg darczyńcy nasion miałam ją wysiać wiosną wprost do gruntu.
Niestety nie wytrzymałam i kilka nasionek posiałam do doniczki w mieszkaniu. Wyrosły na razie 2 siewki, tylko strasznie cieniutkie i delikatne, mają ok.4 cm. Dadzą radę, czy taki domowy wysiew nie ma sensu?
Pozdrawiam, Marta.
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Lespedeza
Ponawiam pytanie -wysiewał ktoś lespedezę?
Podzielcie się doświadczeniami.
Podzielcie się doświadczeniami.
Pozdrawiam, Marta.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2299
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Lespedeza
Mariola
ja wysiałem w lutym, ale Ziemiórki zżrały im korzonki, teraz będę wysiewał ponownie.
Nasiona moczę w wodzie z dodatkiem 3% wody utlenionej przez 24h.
Potem do dobrej ziemi, głębokość 0,5 - 1 cm i przykrywam dziurkowaną folią, po 2-3 tyg miałem wschody.
Siewki są b.delikatne i należy im pomóc, aby się nie złamały.
Jak masz już siewki, to odsyp je ziemią, aby się wzmocniły. Dalej sobie poradzą.
ja wysiałem w lutym, ale Ziemiórki zżrały im korzonki, teraz będę wysiewał ponownie.
Nasiona moczę w wodzie z dodatkiem 3% wody utlenionej przez 24h.
Potem do dobrej ziemi, głębokość 0,5 - 1 cm i przykrywam dziurkowaną folią, po 2-3 tyg miałem wschody.
Siewki są b.delikatne i należy im pomóc, aby się nie złamały.
Jak masz już siewki, to odsyp je ziemią, aby się wzmocniły. Dalej sobie poradzą.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12091
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Lespedeza
Późno zaczęła kwitnąć w tym roku...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
- 100p
- Posty: 166
- Od: 26 lis 2009, o 16:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, pd. - wsch. Mazowsze
Re: Lespedeza
Na południowych krańcach Mazowsza w maju przymarzła; odbiła, ale zaczęła kwitnąć w ostatnich dniach sierpnia. Ma mało kwiatków - dużo, dużo mniej niż w poprzednich latach.
Pozdrawiam
Basia B.
Pozdrawiam
Basia B.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12091
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Lespedeza
Lespedeza jest tak obsypana kwiatami w tej chwili, że aż jej gałęzie się uginają do samej ziemi pod ich ciężarem (chyba że oprą się o gałąź innej rośliny, jak na załączonej fotce).
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI