takich mi brakuje w ogrodzie i marzą mi się takie:) a moich hortensji nie trzymam w domu tylko w garażu, tam jest chłodniej ale nie ma minusowych temperatur i czasami je podlewam. Przynajmniej wiem, że mi zakwitną w następnym roku:) dziś z ciekawości liczyłam ile mają kwiatów i a na jednej naliczyłam aż 52 !!! 
To ja sobie pozwolę się wtrącić, to pewnie nie ta ale spróbować warto - widziałem ją na żywo (sam zrobiłem fotkę) i mnie tez zaskoczyła swoją "innością".DiRom pisze:Jest pewna odmiana hortensji typowo niebieskiejaby na nią trafić to jest rzadkość. poza tym jest choroba bardzo droga bo... "Nowość" i dlatego ;D jak się dowiem konkretów to napiszę coś na ten temat. Widziałem taką, macałem
może i Tobie pomoże zdjęcie etykietki w rozwiązaniu problemu.Pochodzi ona od takiej hortensji, jak pokazana przez Ciebie na zdjęciu. Pozdrawiam i życzę owocnej pracy 
jeżeli chodzi o moje niebieskie cudo, to jest to, tegoroczny nabytek 
dlatego nie wiem, jak będzie u niego z utrzymaniem niebieskiej barwy. Na razie zrobiłam to co możliwe, aby zapewnić hortensji potrzebny kwaśny odczyn gleby (torf, kora), dopiero w przyszłym roku okaże się, czy nie będę musiała jeszcze jej pomóc w uzyskaniu zadowalającego mnie koloru kiedyś stosowałam nawóz, o którym wspominasz, ale na moją różową w ogóle on nie działał 
myślę, że jest ktoś na forum, kto obecnie go stosuje i pomoże rozwiać Twoje wątpliwości pozdrawiamJa też zwykle siadam do Internetu i próbuję rozwikłać swoją wątpliwość ale w tym przypadku to tylko jeszcze bardziej się zagmatwało .. ale lepiej już nie drążmy sprawy bo to nie jest temat wątku i szkoda go zaśmiecać.heliofitka pisze:Witaj Sylwku ja również gubię się w tych wszystkich oznaczeniach, dlatego kiedy kupię roślinkę, biorę etykietkę, siadam do komputera i próbuje rozgryźć, co to za "ptica"
Jedna z etykietka nowosc to Lavbla a druga Bavaria. Kupilam tez nawoz, ktory ma im pomoc utrzymac taki kolor.
(a oryginalnie kupiłam te krzaki w centrach ogrodniczych jako niebieskie i fioletowe).
