Klon palmowy, wymagania, mrozoodporność, inne
Klon palmowy, wymagania, mrozoodporność, inne
Mój klon palmowy "atropurpureum" wyglada po zimie niezbyt ciekawie... Posadziłem go jesienią - doniczkę wkopałem w ziemię, żeby było łatwiej przesadzić w inne miejsce w razie gdyby mu warunki (nasłonecznienie itp.) nie odpowiadały. Na razie rośnie sobie w miejscu osłoniętym od wiatru, nasłonecznienie ma umiarkowane. Tylko że kiepsko mi coś wygląda... Bardzo ładny jest i przywiązałem się do niego i chciałbym żeby miał się u mnie dobrze a on mi tu tak... W oczach marnieje... Może cos poradzicie po obejrzeniu fotek? Byłbym niewysłowienie wręcz wdzięczny.
Broniusz
Broniusz
Broniusz
no nie wiem...
Mogę podlać je przy okazji zakwaszania rododendronów kwasem fosforowym. Jednakże w piewszej kolejności opryskałem bioseptem. A moze lepiej bym zmienił ziemie na taką przeznaczoną dla kwaśnolubnych...
Już sam nie pamiętam jaką im dałem. Jednak nawet gorszy odczyn pH nie powinien spowodować takich skutków. Roslina wygląda na zasuszoną... ale to nie pasuje mi bo ostatnio pogoda raczej jest przykropna...
Mogę podlać je przy okazji zakwaszania rododendronów kwasem fosforowym. Jednakże w piewszej kolejności opryskałem bioseptem. A moze lepiej bym zmienił ziemie na taką przeznaczoną dla kwaśnolubnych...
Już sam nie pamiętam jaką im dałem. Jednak nawet gorszy odczyn pH nie powinien spowodować takich skutków. Roslina wygląda na zasuszoną... ale to nie pasuje mi bo ostatnio pogoda raczej jest przykropna...
Broniusz
Po rozmowie z Januszem z Pogotowia, dowiedziałem sie, że Jego eksperckim okiem może to być objaw przesolenia rośliny. Ja jednak nie posłuchalem ...bo zanim dostrzegłem wiadomość od Janusza zdążylem już ulokować roslinę w nowej ziemi (Compo Sana - do przesadzeń), przyciąłem też lekko roślinę. Po wyjęciu z ziemi zauważyłem, że roślina ma bardzo słaby system korzeniowy - bez śladów młodych korzeni... Janusz radził, by opryskiwać roślinę bioseptem w dawce 0,05 (skrzyczał mnie bo przekroczyłem dawkę - dałem 0,1...). Teraz można tylko czekać i zobaczyć czy roślina poradzi sobie...
Z tego miejsca pragnę gorąco podziękować Januszowi, który pomimo trudnienia się zawodowo poradami ogrodniczymi bezinteresownie pomógł mi w moim problemie.... Przyjmij raz jeszcze moje podziękowanie Drogi Januszu:)
Z serdecznym uściskiem dłoni
broniusz
Z tego miejsca pragnę gorąco podziękować Januszowi, który pomimo trudnienia się zawodowo poradami ogrodniczymi bezinteresownie pomógł mi w moim problemie.... Przyjmij raz jeszcze moje podziękowanie Drogi Januszu:)
Z serdecznym uściskiem dłoni
broniusz
Broniusz
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2643
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Dlaczego podsycha klon palmowy?
Miałam dwa klony palmowe: purpurowy i zielonożłóty.
Klon purpurowy karczownik pożarł poprzedniej zimy, natomiast drugi klon pozostał.
W lecie zachowywał się dziwnie.
Część gałęzi (od góry) usychała, najpierw liście, później całe gałęzie. W tym czasie od dołu wyrastały nowe gałązki.
Nie wiem co może być przyczyną takiego zachowania.
Może było dla niego zbyt gorąco, w cieniu dochodziło do 36 stopni (zresztą to wiecie) a on jest posadzony nad oczkiem, ale w pełnym słońcu. Starałam się go podlewać w miarę regularnie.
Może karczownik "przeszedł" też obok jego korzeni i w upalne dni nie dawał rady wyżywić wszystkich gałązek?
Może taka jest natura klonów palmowych?
Proszę o podpowiedź czy go zostawić i liczyć na to, że się zregeneruje, czy od razu pod siekierkę i szukać nowego.
Klon purpurowy karczownik pożarł poprzedniej zimy, natomiast drugi klon pozostał.
W lecie zachowywał się dziwnie.
Część gałęzi (od góry) usychała, najpierw liście, później całe gałęzie. W tym czasie od dołu wyrastały nowe gałązki.
Nie wiem co może być przyczyną takiego zachowania.
Może było dla niego zbyt gorąco, w cieniu dochodziło do 36 stopni (zresztą to wiecie) a on jest posadzony nad oczkiem, ale w pełnym słońcu. Starałam się go podlewać w miarę regularnie.
Może karczownik "przeszedł" też obok jego korzeni i w upalne dni nie dawał rady wyżywić wszystkich gałązek?
Może taka jest natura klonów palmowych?
Proszę o podpowiedź czy go zostawić i liczyć na to, że się zregeneruje, czy od razu pod siekierkę i szukać nowego.
-
- 500p
- Posty: 714
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dlaczego podsycha klon palmowy?
Może być choroba grzybowa, nieprzyjemna sprawa. Z mojego została gdzieś 1/3 - i też zasychanie szło od góry. A taka była pieknie wykształcona już korona
B.
B.
- Anku
- 100p
- Posty: 120
- Od: 15 lip 2006, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Zamościa
Re: Klon palmowy
Podobnie wygladają Klony palmowe 'Atropurpureum' po późnych majowych przymrozkach. Zwykle potem uszkodzone liście czernieją i zasychają a z ich kątów wyrastają jeszcze potem mizerne listki. Niestety ta odmiana klonów nie jest przystosowana do naszych warunków klimatycznych. Jak nie zmarznie okryty zimą to siekną go późnowiosenne przymrozki.broniusz pisze:Mój klon palmowy "atropurpureum" wyglada po zimie niezbyt ciekawie... Posadziłem go jesienią - doniczkę wkopałem w ziemię, żeby było łatwiej przesadzić w inne miejsce w razie gdyby mu warunki (nasłonecznienie itp.) nie odpowiadały. Na razie rośnie sobie w miejscu osłoniętym od wiatru, nasłonecznienie ma umiarkowane. Tylko że kiepsko mi coś wygląda... Bardzo ładny jest i przywiązałem się do niego i chciałbym żeby miał się u mnie dobrze a on mi tu tak... W oczach marnieje... Może cos poradzicie po obejrzeniu fotek? Byłbym niewysłowienie wręcz wdzięczny.
Broniusz
Nie wyglada mi to na nadmierne zasolenie gleby lub chorobę grzybową, gdyż ich objawy nie pojawiają się z dnia na dzień. Widać ze zdjęcia, że ładnie rósł i nagle go zasoliło (chyba, że ogrodnik sypnął mu nawozu ).
Klon tej odmiany nie znosi silnego nasłonecznienia, zwłaszcza przy wysokiej temperaturze.