Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
-
- 100p
- Posty: 117
- Od: 30 sty 2010, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Zatora,kotlina oświęcimska
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
WITAM!
Mam pytanko do znawców,odnosnie wysiwu nasion araukari.
Czy nasiona moczyć przed wysiewem jezeli tak w jakiej tem. i jak długo.
Jaka tem. utrzymywać i jaka ziemia.
Czy układać płasko czy wcisnąć w ziemie.
Sorry ze taki grad pytan ale jeden wysiew 10 nasion skończył sie fiaskiem nasiona zagniły nic nie wzeszło.
Byc może nasiona były nie świeże , czytałem że szybko tracą zdolnosć kiełkowania.
POZDRAWIAM.
Mam pytanko do znawców,odnosnie wysiwu nasion araukari.
Czy nasiona moczyć przed wysiewem jezeli tak w jakiej tem. i jak długo.
Jaka tem. utrzymywać i jaka ziemia.
Czy układać płasko czy wcisnąć w ziemie.
Sorry ze taki grad pytan ale jeden wysiew 10 nasion skończył sie fiaskiem nasiona zagniły nic nie wzeszło.
Byc może nasiona były nie świeże , czytałem że szybko tracą zdolnosć kiełkowania.
POZDRAWIAM.
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
mam kilka rad. araukarię trzymamy w donicy w domu ok. od 4 do 5 lat. jeśli jest zdrowa przesadzamy do gleby kwiecień, maj. miejsce osłonięte przez wiatr, nie słoneczne i nie zacienione (każda pora dnia ma cień i słońce). na wschód od wielkopolski araukaria prawdo podobnie nie przeżyje. jak to zrobiłem?
1.w lutym 2009r. kupiłem w donicy 5 letnie drzewko w Holandii ( nie wiem czy było nawożone witaminami czy innymi specyfikami, ważne aby miało prosty konar i było zielone)
2. na wiosnę zaczęło wypuszczać jasnozielone końcówki więc przesadziłem do gleby ( kwiecień, maj, nie pamiętam), ziemię przywiozłem w dużej torbie z lasu gdzie rosną borowiki.
3. podlewałem jak inne rośliny, nie dodawałem żadnych odżywek itp. ( moim zdaniem roślina sama powinna zaakceptować glebę w której żyje, jeśli nie przeżyje znaczy że klimat jej nie odpowiada lub jest coś nie tak)
4. zimą koniecznie otulać przed mrozem ( może być słoma ) jak osiągnie ok. 2 metrów trudno jest ochronić tak wysokie drzewko.można wykorzystać flizelinę lu inne środki.
mieszkam w żarach woj. lubuskie, przed zakupem drzewka poczytałem troszkę. bzdurą jest że drzewo daje nasiona po 10 latach. normalnie nasiona (szyszki) daje po 40 latach, choć zdarzały się przypadki że już po 27 latach były szyszki.
żadne szczepki czy obcięcie gałązki i włożenie do wody nie spowoduje ukorzenienie drzewka (gałązka będzie żyła i wydłużała się jak wąż). mam zdjęcia i chętnie prześlę , proszę pisać i przesłać foto na forum/Administracja FO
1.w lutym 2009r. kupiłem w donicy 5 letnie drzewko w Holandii ( nie wiem czy było nawożone witaminami czy innymi specyfikami, ważne aby miało prosty konar i było zielone)
2. na wiosnę zaczęło wypuszczać jasnozielone końcówki więc przesadziłem do gleby ( kwiecień, maj, nie pamiętam), ziemię przywiozłem w dużej torbie z lasu gdzie rosną borowiki.
3. podlewałem jak inne rośliny, nie dodawałem żadnych odżywek itp. ( moim zdaniem roślina sama powinna zaakceptować glebę w której żyje, jeśli nie przeżyje znaczy że klimat jej nie odpowiada lub jest coś nie tak)
4. zimą koniecznie otulać przed mrozem ( może być słoma ) jak osiągnie ok. 2 metrów trudno jest ochronić tak wysokie drzewko.można wykorzystać flizelinę lu inne środki.
mieszkam w żarach woj. lubuskie, przed zakupem drzewka poczytałem troszkę. bzdurą jest że drzewo daje nasiona po 10 latach. normalnie nasiona (szyszki) daje po 40 latach, choć zdarzały się przypadki że już po 27 latach były szyszki.
żadne szczepki czy obcięcie gałązki i włożenie do wody nie spowoduje ukorzenienie drzewka (gałązka będzie żyła i wydłużała się jak wąż). mam zdjęcia i chętnie prześlę , proszę pisać i przesłać foto na forum/Administracja FO
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
mam kilka rad. araukarię trzymamy w donicy w domu ok. od 4 do 5 lat. jeśli jest zdrowa przesadzamy do gleby kwiecień, maj. miejsce osłonięte przez wiatr, nie słoneczne i nie zacienione (każda pora dnia ma cień i słońce). na wschód od wielkopolski araukaria prawdo podobnie nie przeżyje. jak to zrobiłem?
1.w lutym 2009r. kupiłem w donicy 5 letnie drzewko w Holandii ( nie wiem czy było nawożone witaminami czy innymi specyfikami, ważne aby miało prosty konar i było zielone)
2. na wiosnę zaczęło wypuszczać jasnozielone końcówki więc przesadziłem do gleby ( kwiecień, maj, nie pamiętam), ziemię przywiozłem w dużej torbie z lasu gdzie rosną borowiki.
3. podlewałem jak inne rośliny, nie dodawałem żadnych odżywek itp. ( moim zdaniem roślina sama powinna zaakceptować glebę w której żyje, jeśli nie przeżyje znaczy że klimat jej nie odpowiada lub jest coś nie tak)
4. zimą koniecznie otulać przed mrozem ( może być słoma ) jak osiągnie ok. 2 metrów trudno jest ochronić tak wysokie drzewko.można wykorzystać flizelinę lu inne środki.
mieszkam w żarach woj. lubuskie, przed zakupem drzewka poczytałem troszkę. bzdurą jest że drzewo daje nasiona po 10 latach. normalnie nasiona (szyszki) daje po 40 latach, choć zdarzały się przypadki że już po 27 latach były szyszki.
żadne szczepki czy obcięcie gałązki i włożenie do wody nie spowoduje ukorzenienie drzewka (gałązka będzie żyła i wydłużała się jak wąż). mam zdjęcia i chętnie prześlę. fokus@o2.pl
1.w lutym 2009r. kupiłem w donicy 5 letnie drzewko w Holandii ( nie wiem czy było nawożone witaminami czy innymi specyfikami, ważne aby miało prosty konar i było zielone)
2. na wiosnę zaczęło wypuszczać jasnozielone końcówki więc przesadziłem do gleby ( kwiecień, maj, nie pamiętam), ziemię przywiozłem w dużej torbie z lasu gdzie rosną borowiki.
3. podlewałem jak inne rośliny, nie dodawałem żadnych odżywek itp. ( moim zdaniem roślina sama powinna zaakceptować glebę w której żyje, jeśli nie przeżyje znaczy że klimat jej nie odpowiada lub jest coś nie tak)
4. zimą koniecznie otulać przed mrozem ( może być słoma ) jak osiągnie ok. 2 metrów trudno jest ochronić tak wysokie drzewko.można wykorzystać flizelinę lu inne środki.
mieszkam w żarach woj. lubuskie, przed zakupem drzewka poczytałem troszkę. bzdurą jest że drzewo daje nasiona po 10 latach. normalnie nasiona (szyszki) daje po 40 latach, choć zdarzały się przypadki że już po 27 latach były szyszki.
żadne szczepki czy obcięcie gałązki i włożenie do wody nie spowoduje ukorzenienie drzewka (gałązka będzie żyła i wydłużała się jak wąż). mam zdjęcia i chętnie prześlę. fokus@o2.pl
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 18 kwie 2017, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
Hej gdzie kupiłas to cudo??? Jest piekne i z chęcia kupiłabym bo własnie projektuje swoj nowy ogród..kamalos pisze:Hej Wszystkim.
Mam prośbę do forumowiczów, czy ktoś z Was zna to drzewko które jest na zdjęciu?
Pozdrawiam
http://forumogrodnicze.info/up/kamalos.jpg
Regulamin
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
Mam taką, ale za duża się zrobiła i nie wiem jak przetransportować ją do domu.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 1 lut 2017, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów,
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
Normalnie trzeba ostrożnie przewieźć, moja jak ją przenosiłem z gruntu łatwo dała się wyciągnąć, tak żeby cała ziemie wokół pnia była nie ruszona i była dwa razy większa... nic trudnego tylko odpowiedni transport -auto, przyczepka czy coś...jjdj pisze:Mam taką, ale za duża się zrobiła i nie wiem jak przetransportować ją do domu.
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
Ona w donicy jest. Problemem jest 1000 km odległości i 2,4 m wysokość rośliny.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 1 lut 2017, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów,
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
Moją przewiozłem przez firmę transportową iveco taki jak bus tyle że kontener więc można było wcisnąć też miała podobną wysokość z ziemią 3,5m.. 700 km z nad morza na podkarpacie...jjdj pisze:Ona w donicy jest. Problemem jest 1000 km odległości i 2,4 m wysokość rośliny.
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
Problem w tym, że mało kto chce przewozić takie rośliny z zagranicy.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 1 lut 2017, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów,
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
Brat w czerwcu będzie wracał z Anglii do domu...ma duże auto może z długości się zmieści...jjdj pisze:Problem w tym, że mało kto chce przewozić takie rośliny z zagranicy.
Re: Araukaria chilijska (Araucaria araucana)
Raczej nie chcę zawracać głowy Twojemu bratu. Kupię po prostu mniejszą roślinę, a tą sprzedam.