Żeby pokrótce odnieść się . . .
Do thunberga Atropupurea nie pasują mi formy pośrednie między cierniami a liśćmi oraz fakt, że owoce krzewu z którego zbierałem były skupione w bardzo długie grona.
Z kolei koreański, jak widzę po zdjęciach w sieci, ma co prawda te charakterystyczne formy pośrednie między liśćmi a cierniami, ma również te bardzo długie grona ale liście są mocno jajowate, dość mocno wydłużone, do tego skórzaste i nie tak ząbkowane i z takimi cierniowłoskami jak u tego mojego na zdjęciu.
Chopina nie widziałem...
Dlatego, jako uparciuszek ;) na razie nadal obstaję przy pospolitym.
To zupełnie tak jak ja, najpierw nazbierałem nasion z różnych krzewów a potem wszystko pomieszałem, nawschodziły mi berberysy jak ten a zdjęciu, berberysy thunberga czerwone, żółte, zielone, chaos totalny.ania k pisze:Też mam ten dylemat i mnóstwo roczniaków (3 gatunki). Ponieważ żywoplot, z którego brałam nasiona, ma ze 20 lat stawiam na najstarsze i najpopularniejsze gatunki. A że pomieszałam nasiona przyjdzie mi poczekać z identyfikacją.
O! Aniu czy rozmnożyłaś już kiedyś tę trzmielinę z nasion? Jeśli tak to napisz proszę jak ją wysiać. Z góry dziękuję! Sorki za odskoczenie od tematu ale bardzo mi zależy na tej informacji bo zebrałem nasiona jakiejś takiej trzmieliny przypominającej właśnie europejską i nie wiem jak ją wysiać do tego jeszcze gdzieś czytałem, że to nie takie proste w przypadku tej trzmieliny.ania k pisze:A grządkę z nasionami irgi i trzmieliny europejskiej przekopały.
No tak, przy produkcji szkółkarskiej to faktycznie może mijać się z celem, ale dla takiego amatora jak ja to dość dobra metoda rozmnażania zwłaszcza berberysów, które mimo wszystko nieźle powtarzają cechy.grzesiek_z pisze:Osobiście nie bawimy się w wysiew ze względu na niestabilność materiału, z sadzonej jest to ta sama roślina...