Sosna - sadzenie,przesadzanie
- Farel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2505
- Od: 22 lip 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Kiedy mogę przesadzić sosny samosiejki?
Jak ziemia nie zmarznięta, to od teraz do czasu aż zaczną wegetację, a później na jesieni.
Re: Kiedy mogę przesadzić sosny samosiejki?
Kiedys przesadziłem do ogrodu około 15 sosen samosiejek kilkuletnich , sądząc po ugałęzieniu..takich ponad 0,5 m . Była to bardzo późna wiosna kiedy rośliny miały już duże , zielone przyrosty roczne. Przyjęły się wszystkie bez wyjątku. Przesadzając starałem sie zachować jak największą bryłę korzeniową, po wykopaniu przewoziłem rośliny w wiadrach. Fakt-lato było wtedy tak deszczowe że jakby miotłę wsadzic w ziemię to by korzenie puściła:)
Sugerowałbym zatem po przesadzeniu do końca wegetacji regularnie, ale nie za często, obficie podlewać.
Takie około metra myślę że mają szanse się przyjąć, alę potrzeba wiele uwagi przy ich wykopywaniu i przenoszeniu. No i ryzyko wypadniecia większe.
Sugerowałbym zatem po przesadzeniu do końca wegetacji regularnie, ale nie za często, obficie podlewać.
Takie około metra myślę że mają szanse się przyjąć, alę potrzeba wiele uwagi przy ich wykopywaniu i przenoszeniu. No i ryzyko wypadniecia większe.
" To nie Ziemia należy do nas, tylko my do niej"
Witam,
otóż u mnie niedaleko od dzialki rosną sobie samosiejki (sosna pospolita), rosną pojedynczo - choć mają po okolo 2 metry wysokości są bardzo geste, rozlozyste, mają galezie pod samego dolu. I tak sobie pomyślałem, czy zaadaptowac sobie 1 sztuke.
I w zwiazku z tym mam pytanie, czy jeśli będę podcinał czubki, tak aby sosna miala po formowaniu 2metry wysokosci to zachowa ona swoją gestość, utrzyma galezie wraz z iglami od samej ziemi?
otóż u mnie niedaleko od dzialki rosną sobie samosiejki (sosna pospolita), rosną pojedynczo - choć mają po okolo 2 metry wysokości są bardzo geste, rozlozyste, mają galezie pod samego dolu. I tak sobie pomyślałem, czy zaadaptowac sobie 1 sztuke.
I w zwiazku z tym mam pytanie, czy jeśli będę podcinał czubki, tak aby sosna miala po formowaniu 2metry wysokosci to zachowa ona swoją gestość, utrzyma galezie wraz z iglami od samej ziemi?
Re: sosna
Trudno byloby ja przesadzic. Sosny maja korzenie palowe, ktore stabilizuja drzewo-u okazu dwumetrowego bedzie trudno wykopac dol tej glebokosci aby zachowac choc wiekszosc korzeni. Bryla korzeniowa bedzie bardzo duza-rowna srednicy korony.
Tej wielkosci drzewko trzeba by podniesc sprzetem, ktorego wynajecie kosztuje sporo.
Ogolnie wiec-nie warto.
Tej wielkosci drzewko trzeba by podniesc sprzetem, ktorego wynajecie kosztuje sporo.
Ogolnie wiec-nie warto.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Jak z powodzeniem wysadzać sosny?
Takie małe- dwu- trzyletnie. Ze świerkami na ogół nie ma problemu, ale sosna jest kapryśna i jak ziemia obleci z korzonków to żadnej gwarancji, że przeżyje nie ma. Ale sposoby pewnie macie. Ostatnio sprzedawca poradził by sadzić w słabej mieszance- ze znaczną domieszką piachu. Ostatnio sadząc obciąłem dodatkowo wszystkie boczne gałązki, by zmniejszyć zapotrzebowanie na wodę. Co jeszcze można zrobić?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Kiedy mogę przesadzić sosny samosiejki?
Postarać się, żeby sosenka została "unieruchomiona" tzn, zeby wiatry nie miały mozliwości nią "majtać" w te i we wte... i nie grzebiemy przy niej co chwila... bo wtedy młode korzonki sie urywają (pod ziemią tego nie widać) a potem dziwimy sie, że drzewko pada...
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Kiedy mogę przesadzić sosny samosiejki?
A jak w lesie to robią? Tam nikt nie bawi się w takie konstrukcje, sadzą dzieci, amtorzy, czasem maszyny- i lasy rosną!
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Pięć lat temu posadziłem przed domem piękną sosnę ogrodową. Drzewo wysosło, jest przepiękne, ale niestety powala je wiatr. Kilka razy za pomocą palików i sznura podwiązywałem, ale wiatr znów powalił. Myślę, że system korzeniowy jest zbyt powierzchniowy i nie daje rady utrzymać drzewka. Czy ktoś może mi coś poradzić? Jest jakaś szansa na jego uratowanie? Będę wdzięczny za każdą pomoc, podpowiedź.
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Sosna ogrodowa
najpierw powiedz co to jest ogrodowa sosna, bo ja nie wiem:)
Re: Sosna ogrodowa
Tak, wiem, Dzięki za wytknięcie mi mojego braku profesjonalizmu, nie pamiętam nazwy drzewka, wiem że to sosna i bardziej chodziło mi o pomoc, czy ją da się uratować, a to chyba nie jest uzależnione od gatunku sosny...
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Sosna ogrodowa
nie denerwuj się to nie było wytknięcie błędu, nie musisz znać nazwy, ale powiedz jak ona wygląda:) jaką ma wysokość, jaki pokrój, powiedz ile ma igieł w jednym "pęczku" to już zawęzimy obszar.Ile ma lat? Tak się dopytuje bo nie słyszałam jeszcze zeby w ogrodzie wyrywało sosny Czy to jakieś naprawdę wietrzne miejsce? Jak wygląda korona?
Jak przymocowywałeś ją do palików? 1 czy 3? jak przywiązałeś? na jaką głębokość wbiłeś paliki i dokąd one sięgały sośnie?
nie ma zdjęcia, muszę Cię pomęczyć o szczegóły
Jak przymocowywałeś ją do palików? 1 czy 3? jak przywiązałeś? na jaką głębokość wbiłeś paliki i dokąd one sięgały sośnie?
nie ma zdjęcia, muszę Cię pomęczyć o szczegóły
Re: Sosna ogrodowa
może po prostu zacznę od zrobienia zdjęcia, bedzie łatwiej może... Tak mi szkoda tego drzewka, bo leży i sam nie wiem, czy jak go teraz wyprostuje, to nie złamią się korzenie? A może one już są połamane, w końcy to nie guma która da się dadciągać i wyciągać. Jutro zrobię fotkę i ją dołączę. Może wtedy coś mi podpowiesz? ja dałem jeden palik, po przeciwnej stronie od jej powalenia i takim sposobem miałem drzewko naciągnięte do pionu. Ale szalał u nas na Wybrzeżu silny wiatr i to nic nie dało. Poza tym boję się opalikować dookoła, bo mogę okaleczyć korzenie. Sam nie wiem, co i jak zrobić najmadrzej.
Pozdrawiam
Pozdrawiam